reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

:-)

ja też miałam robioną raz w 27 tygodniu (tzn z tym piciem), wcześniej miałam w 5 miesiącu ale bez picia (swoją drogą fu ochydztwo)
czego się jednak nie robi dla dzidziunia (to jeszcze pestka)
 
reklama
Jejku, dziewczyny, jak tak patrze na te nasze suwaczki i widze 10-12 tyg. do konca to zaczyna mnie to przerażać. Ale jak sobie mysle, że jeszcze prawie 3 m-ce no to luzik.
 
Ja to przypomniałam sobie jak robiłam pierwszy wpis na tą stronke jeszcze nie było na niej nikogo, byłam pierwszą listopadowa mamuską a tu proszę sierpniowe mamy już po i jeszcze przed nami tylko wrześniowe i październikowe, a dopiero co byłyśmy na samiutkim końcu. Pamiętam też jak mi się wydawało w 4 miesiącu że wygladam jak czołg, a co mam powiedzieć teraz. Jutro ide na pierwsze zajecia w szkole rodzenia. Bardzo się ciesze bo zajęcia sa organizowane w szpitalu w którym bede rodziła i prowadzi je siostra oddziałowa. Mam nadzieję że oswoję sie z szpitalem i będzie mi łatwiej. Mój kochany mąż oblicza za to minimalny czas dotarcia do szpitala i szuka najlepszej drogi, jutro pewnie będziemy tam jechali godzinkę bo wiecie jak to jest ze skrótami. No ale przynajmniej jak zacznę rodzić to w mig znajde się w szpitalu.
 
A ja mam około 25 km do szpitala, bo to w innym miescie.
I tak sobie pomyslałam, że to listopad, to moze byc slisko na drodze albo samochód może sie zepsuć. Ale czarne mysli, co????
 
Ja tez mam koło 30 km do szpitala, ale jestem dobrej myśli najgorsze bedzie jak mój mąz bedzie gdzieś na trasie to wtedy moge przezyc koszmar, bo zanim on do mnie dojedzie i zabierze mnie do szpitala to moge urodzić w drodzę. Na całe szczęsie mam blisko rodziców, a mój tata jest już na emeryturze więc jakby co to mam jeszcze na kogo liczyć
 
Pycha, nic się nie martw. Ja mam 300 km do szpitala. Mieszkam w Wawie, a będę rodzić w Poznaniu. To dopiero stres, czy zdążę... a jaka logistyka jest konieczna ;D
 
Naturella to Ty do mnie do Poznania przyjeżdżasz rodzić, a gdzie, w jakim szpitalu?
i skąd takie szalone pomysły
Zapraszam!!! :)
 
widzę anulko że razem przez to przechodziłyśmy :) i że razem będziemy już tutaj gościć :) aż do listopada a potem znów tu zajrzymy nieraz :)
 
reklama
Własnie wróciłam z badań. Ta glukoza wcale nie jest taka okropna. Za to ludzie są okropni: jak minęło 50 minut, czekam na swoja kolejkę, a przede mną weszła starsza kobieta o kulach, jak zaczęła tam gadać, (bo drzwi sa takie, że wszystko słychać), to okazało sie, ze jestem juz 70 minut po glukozie, no ale nic czekam aż kobita wyjdzie, a tu nagle wbija sie do tego gabinetu baba, która była ostatnia w kolejce, a za nia jeszcze jedna i kłóca się, że one chcą teraz wejść. Normalne chamstwo, zobaczyły mnie i chyba sobie pomyslały "niech młoda czeka", ale weszłam za nimi i laborantka wyprosiła je. Fakt ze mąż jednej z tych bab był ciężko chory, ale to można się zapytać czekających, czy moze wejśc bez kolejki, a nie tak bez niczego się wbić. No i od rana babsztyle podniosły mi ciśnienie.

Jejku, Naturella, a czemu chcesz tak daleko jechać???? Ja sie zastanawiłam nad szpitalem, który jest 50 km od mojego miasta i stwierdziłam, że to za daleko.
 
Do góry