reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

51-letnia mama urodziła własną wnuczkę. Co sądzisz o tej histori?

Prawda?
Medycyna może zdziałać cuda.
Super, ze ta dziewczyna miała szanse na macierzyństwo.
Mam nadzieje, ze los będzie jej sprzyjał i nie spotka na swojej drodze niewłaściwych ludzi.
 
reklama
Ale to cudowne! Ostatnio urodzil sie chłopczyk zamrożony od 1992roku. Fascynujące

Nie pisz tak o tym. Mogłabyś się wykazać odrobiną dobrego smaku i kultury. Radzę ci powstrzymać swój zapał, bo nie mam obiekcji by zgłosić te kwestię admin.
 
Nie pisz tak o tym. Mogłabyś się wykazać odrobiną dobrego smaku i kultury. Radzę ci powstrzymać swój zapał, bo nie mam obiekcji by zgłosić te kwestię admin.
Chyba teraz już rozumiesz skąd takie, a nie inne odpowiedzi.
Często przemilczenie to tylko pożywka. Mi wstyd, że kobieta-matka może w taki sposób podchodzic do kwestii szczęścia innych osób. Dlatego właśnie te dzieci będą piętnowane, bo jakaś Pani i sądzę, że to nie jest odosobniony przypadek, będzie uważała je za wybryk medycyny i wymysl "chorych na głowę" malzenstw które nie mogą pogodzić się z tym, że nie mogą mieć dzieci. Oczywiście jeszcze dochodzi do tego żal, a raczej zawiść, że klinika na tym zarabia..
 
Chyba teraz już rozumiesz skąd takie, a nie inne odpowiedzi.
Często przemilczenie to tylko pożywka. Mi wstyd, że kobieta-matka może w taki sposób podchodzic do kwestii szczęścia innych osób. Dlatego właśnie te dzieci będą piętnowane, bo jakaś Pani i sądzę, że to nie jest odosobniony przypadek, będzie uważała je za wybryk medycyny i wymysl "chorych na głowę" malzenstw które nie mogą pogodzić się z tym, że nie mogą mieć dzieci. Oczywiście jeszcze dochodzi do tego żal, a raczej zawiść, że klinika na tym zarabia..
Tu nie chodzi o kwestie przemilczenia... Tylko o to, czy umiem być człowiekiem. Człowiekiem nie jest się z faktu urodzenia jako homo sapiens, bo to oznacza, że jestem zwierzęciem, który może używać swojego mózgu. A czy i w jaki sposób to robi?

Niektórym się wydaje, że wszystko im wolno. A niestety tak nie jest.

Mnie zawsze oburzają takie artykuły, bo zamiast pokazywać możliwości i zdobycze nauki, skupiają się na sensacji. Tak jak wczesniej zauważyłaś niezwykle ważny jest sposob, w jaki informacja została przekazana.
Zachwyca mnie mądrość tej młodej kobiety. Przecież nie chodzi o to by pobijać rekordy. Ale tu znowu kłania się obraz człowieka i tego, czy szuka realnej informacji, czy tylko taniego chwytu by zwrócić na siebie uwagę.
 
Chyba teraz już rozumiesz skąd takie, a nie inne odpowiedzi.
Często przemilczenie to tylko pożywka. Mi wstyd, że kobieta-matka może w taki sposób podchodzic do kwestii szczęścia innych osób. Dlatego właśnie te dzieci będą piętnowane, bo jakaś Pani i sądzę, że to nie jest odosobniony przypadek, będzie uważała je za wybryk medycyny i wymysl "chorych na głowę" malzenstw które nie mogą pogodzić się z tym, że nie mogą mieć dzieci. Oczywiście jeszcze dochodzi do tego żal, a raczej zawiść, że klinika na tym zarabia..

Piętnować nie można nikogo, nigdy.

A subiektywną opinia na dany temat mogą wyrażać wszyscy, dopóki ta nie uderza personalnie w osobę. Mówimy tu ogólnie, o metodzie, a nie konkretnych ludziach.
 
Piętnować nie można nikogo, nigdy.

A subiektywną opinia na dany temat mogą wyrażać wszyscy, dopóki ta nie uderza personalnie w osobę. Mówimy tu ogólnie, o metodzie, a nie konkretnych ludziach.
Mówimy ogólnie, ale jeśli czytasz ten wątek poważnie to usłyszałas, że są tu osoby, które doświadczyły tego stanu. Nie wypowiadamy się czysto teoretycznie. A swoją subiektywna opinie można wyrazić bez szyderstwa, czy innych negatywnych ocen.
A mnie osobiście twoja odpowiedź uderzyla
 
Ostatnia edycja:
Piętnować nie można nikogo, nigdy.

A subiektywną opinia na dany temat mogą wyrażać wszyscy, dopóki ta nie uderza personalnie w osobę. Mówimy tu ogólnie, o metodzie, a nie konkretnych ludziach.
Opinia nie oznacza szyderstwa, bagatelizowania, umniejszania. I jeszcze jedno - piszesz o konkretnych ludziach i konkretnym przypadku, bo właśnie o nim rozmawiamy - zastanawiając się, jak same byśmy postąpiły. To nie są łatwe wybory. I naprawdę uważasz, że oddanie komuś komórki zarodka jest patologią i lepiej, żeby odpuścić sobie pragnienie zostania mamą?
 
Nie rozumiem dlaczego tak trudno przyjąć wam informacje o tym, że ktoś może mieć odmienne zdanie. Ono jednocześnie nie musi być równoznaczne z pogardzaniem, ocenianiem czy innymi negatywnymi skutkami.

Osobiście trudno mi zrozumieć i przyjąć nie tylko myśl o..., ale rowniez działania surogatki. I wcale to nie oznacza, że potępiam wybory innych. Po prostu mój umysł jest za wąski jak zwykłam to ostatnio mówić. I nie rozumiem tekstu nie byłaś w takiej sytuacji... bo skąd to możesz wiedzieć?
Owszem przez wiele lat byłam. Od kiedy skończyłam 18 lat mierzyłam się najpierw ze świadomością, a potem rzeczywistością faktu, że dzieci mieć nie będę. Ostatecznie jak wiele z was wie, mam dwoje dzieci, ale to moje cudaki wymykające się medycynie. I mimo iż żylam przez niemal 20 lat z tą świadomością nie przyszło mi na myśl, żeby chcieć surogatki. Doszlam też do etapu in vitro i rozważań na temat jak daleko sięgnąć. I trzeba było się zatrzymać, bo dla mojego meza KD nie wchodziło w grę. Każdy z nas wyznaje różne wartości i ma prawo powiedzieć, że pewne poczynania są zbyt daleko idące. Zwłaszcza, że dzieci, które potrzebują rodziców i opieki na świecie nie brakuje.

Też uważam, że to trochę za daleko idace, jeśli mama rodzi córce dziecko. Nie wnikam w to, że ktoś taką decyzję podjął. Mnie tylko zastanawia na ile jest to chęć bycia rodzicem, a na ile po prostu posiadania dziecka. Tu jednak odzywa się moja natura poszukiwania przyczyn różnego stanu rzeczy.
Moim zdaniem rozmawiamy w tym przypadku o trzech osobach, nie dwóch. Podobnie jak przy temacie aborcji niejako zapomina się o tym, że jest drugie ja na tapecie.
Czy powinniśmy nazywać to poświęceniem? Miłościa? Nie wiem, nie jestem teraz w stanie na to odpowiedziec. Wiem jednak, że człowiek ciągle zmaga się w życiu z faktem, że wszystkiego mieć nie może.
Co bym zrobiła, gdybym ostatecznie nie miała własnych dzieci... Nie wiem, bo ten temat jest już za mną. Wiem jednak, że miałam na siebie plan i może jeszcze do niego wroce.
Destino, podpisuje sie pod tym co napisalas.
 
reklama
Mówisz tak, ponieważ nigdy nie stanęłaś przed taką decyzją. Jeżeli jedynym sposobem na dziecko z własnym DNA jest wynajęcie surogatki to co mają robić te pary? Skoro mamy 21wiek i medycyna pozwala na wykonanie in vitro, to co w tym złego? Lepiej jest wynająć brzuch najbliższej kobiety skoro jest taka możliwość niż zupełnie obcej. Powinnaś się cieszyć, ze nie masz takich problemów i nie musisz stawać przed taką decyzją.
Pisalam ze popieram in vitro a nawet surogatke w wyjatkowych przypadkach. Gdybym miala problem to napewno bym sie nie zgodzila zeby surogatka byla moja mama. Po prostu takie mam poglady i nic by sie w tej kwetstii nie zmienilo.
 
Do góry