marta18691
Fanka BB :)
No właśnie każdy ma swoje zdanieBo? Mam chyba prawo o sobie decydować, tak? Na choroby zakaźne jestem zaszczepiona, a tężcem nikogo nie zarazę. To ja umrę jeżeli dojdzie do powikłań, nie ty
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No właśnie każdy ma swoje zdanieBo? Mam chyba prawo o sobie decydować, tak? Na choroby zakaźne jestem zaszczepiona, a tężcem nikogo nie zarazę. To ja umrę jeżeli dojdzie do powikłań, nie ty
No dokładnie to są jakieś żarty...Dla mnie uzależnianie wypłaty świadczenia "na dziecko" od decyzji rodzica w kwestii szczepień to jakieś nieporozumienie. W końcu to są pieniądze, które rodzic dostaje na zaspokojenie potrzeb dziecka. Co to ma wspólnego ze światopoglądem na temat szczepień? Skoro dziecko urodziło się w rodzinie "plaskoziemców, foliarzy i zwolenników teorii spiskowych", to znaczy że ma mniejsze potrzeby? Czy, że nie ma ich wcale?
Jak dla mnie to paskudne posunięcie ze strony władz. Wszystko w sklepach coraz droższe, sporo rodzin przez pandemię i liczne lockdowny stoi finansowo kiepsko, więc poniekąd wizja odebrania im 500+ zmusi do szczepienia szczepionką, która podobno jest nieobowiązkowa.
Nie wspomnę już o tym, że ludzie, którym biznesy kazano zamknąć, otrzymują jakieś marne grosze. W dodatku często muszą się o nie wręcz szarpać. A państwo wydaje kupę kasy na spoty reklamowe, aktorów, loterie i konsultantów. Więc w sumie pomysł z odebraniem 500+ niezaszczepionym jakoś mnie nie dziwi. Czasami mam wrażenie, że w tym kraju to wszystko do góry nogami.
Szczepienia powinny być obowiązkowe, bo to kwestia zdrowia publicznego. Co do szanowania cudzych przekonań - przekonania każdy jakieś ma. Ja na przykład jestem anarchistką. Jednak póki mieszkam w Polsce płacę podatki i przestrzegam obowiązującego tu prawa, mimo że jest to niezgodne z moimi przekonaniami.
Właśnie należałoby się zastanowić, dlaczego… porażka edukacji to jedno, ale jakieś środowiska rozpowszechniają te nieprawdziwe i zmanipulowane, wyrwane z kontekstu informacje…
Bardzo ci dziękuję za to co napisałaś. Tu krótkie wyjaśnienie, ale też podaję link, gdzie można poczytać więcej dla zainteresowanychSą dopuszczone warunkowo. Odnoszę jednak wrażenie (a w zasadzie jestem przekonana), że większość nie wie, co oznacza WARUNKOWE DOPUSZCZENIE DO OBROTU (a nie „zatwierdzenie”) nie jest tożsame z procedurą „nadzwyczajnego dopuszczenia” i de facto nakłada jeszcze większy reżim nadzorczy. Ciekawa jestem, ile z osób rzucających tym sloganem o warunkowym dopuszczeniu zna się na procedurach rynku farmaceutycznego? Albo chociaż zadaje sobie trud zajrzenia do JAWNYCH i OTWARTYCH źródeł organów UE…
Wiem, że to nie jest margines. Jak już napisałam wyżej, te dane są łatwo dostępne, niestety trudniej przyswajalne niż rewelacje „niezależnych” lekarzy i dezinformacja. Może właśnie należy karać i zapobiegać sianiu dezinformacji i nieprawdziwych informacji?
Zwykły Kowalski nie czytał chyba w takim razie ulotki ibupromu…
Według mnie 16 milionów osób nie chcących się szczepić to porażka systemu edukacji w tym kraju… i liczba nie jest do końca argumentem w kwestii „oszołomów” - przypomnę że żyjemy w kraju gdzie większość głosujących zagłosowała na PIS
Są przez rodziców utrzymywane ale to na dziecko dostajesz kasę...dlaczego mają dzieci cierpieć bo tak sobie wymyślają jak się nie zaczepisz to nie dostaniesz kasyDzieci? Te dzieci są utrzymywane przez rodziców i to rodziców finansowy obowiązek. 500 plus to pomoc rodzicom w kosztach utrzymania dzieci.
A przepraszam bardzo to my żyjemy w XIV wieku żeby trupy na ulicach leżały? Czy może jednak w XXI i istnieją już kostnice i krematoria?
Dlaczego dzieci miałyby cierpieć?Są przez rodziców utrzymywane ale to na dziecko dostajesz kasę...dlaczego mają dzieci cierpieć bo tak sobie wymyślają jak się nie zaczepisz to nie dostaniesz kasy
U jednych nie korzystają u innych tak. Znam rodziców, którzy odkładają cała sumę na przyszłość na wkład własny. Takich którzy inwestują, by dziecko zabezpieczyć. A nawet jeżeli pieniądze te rodzice przeznaczą na lepsze obuwie, niż te na które mogli by sobie pozwolić bez tego programu czy nawet jedzenie. To co w tym złego. W końcu wydają je na dzieci.Dlaczego dzieci miałyby cierpieć?
Dzieci mają obowiązek utrzymywać i zapewniać im dobrobyt rodzice. To oni w komentowanej propozycji straciliby pomoc i odciążenie finansowe państwa w wyniku nie zaszczepienia się.
Dzieci na tym programie raczej nie korzystają, nie wierzę w to. Ot dodatkowa kasa dla rodziców.