marzenka915
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2021
- Postów
- 51
Cześć wszystkim.... To moj pierwszy wpis...bo juz nie wiem co mam ze soba zrobic...musze to wszytko wyrzucic bo oprocz meza nie mam wsparcia.w grudniu poronilam blizniaki w 16 tygodniu.myslalam ze to poprostu jakis pech i ciaza tez byla nielatwa , ciagly stres ale dzieci byly zdrowe...strasznie to przezylam.Do tego zwolnili mnie z pracy.Oczywiscie zlote rady wszystkich w kolo ze nastepnym razem sie uda i bedzie ok. i co?? Jak juz sie ogarnelam psychicznie i stwierdzilam ze nie mam nic do stracenia, dostalam zezwolenie od lekarza i zaczelam sie starac.poczatkiem kwietnia zaszlam w ciaze i znow poronilam tym razem samoistnie w 6 tygodniu....Leb mi peka od tego wszytskiego..tak bardzo bym chciala miec jeszcze dziecko.Mam coreczke 4 letnia i ciesze sie ze ja mam ale nie wyobrazam sobie zeby byla sama....Po tym poronieniu zdecydowalam sie prywatnie na komplet badan.Wszytsko wyszlo w porzadku.I nie wiem co dalej ze soba zrobic.....z jednej strony ogromna chec posiadania dziecka a z drugiej jeszcze wiekszy strach ze znow sie to wszytko powtorzy....Ja nie wiem ile jeszcze mozna cos takiego znosic zeby sie udalo....czuje sie jak w Matrixie.Rodzice zlali temat...tesciowa kazala zazywac cynk...a ja odchodze od zmyslow.nic mnie nie cieszy i nie wiem w ktora mam isc strone.czy zajac sie praca i odpuscic czy sie nie poddawac.Boje sie ze znow mnie to spotka.przeraza mnie wizja kolejnego zabiegu...ja juz nie wiem czy potrafie podejsc do tego pozytywnie bo nawet gdybym byla w ciazy to nie wyobrazam sobie tego panicznego stresu przed kazda wizyta....