Tak u nas również występuje alergia, aktualnie czekamy na wyniki.pisałam o dziecku 9 cio miesięcznym. Niestety do ok półtora roku tak się dzieje. Dziecko odreagowuje bodźce z dnia. Wtedy gorzej śpi. Jest to związane z tym, że układ nerwowy w nocy niejako powtórnie wszystko przetwarza. Twój maluch ma 6 miesięcy. Więc ten etap niestety dopiero przed wami. Może akurat twój maluch będzie wtedy przesypiał. Pisałaś wcześniej, że ma AZS. Jeśli ma, to ma ono swoją przyczyne. Moje dzieci mają AZS. Mają też alergię pokarmowa. Niestety to wiąże się z różnymi niedogodnościami typu ulewanie, refluks, podchodzenie treści pokarmowej pod gardło, jak do tego dołożysz leżenie na plecach czy brzuchu, które potęgują nieprzyjemne uczucia, to nie ma się co dziwić, że dziecko jest niespokojne. Warto jednak spróbować to zrozumieć i oczywiście poszukać rozwiązania. Nie piszę tego, by usprawiedliwiać taki stan. Raczej by uzmysłowić, że skoro trudno wytrzymać dorosłemu bezarudzenia, to co dziwić się dziecku, które dopiero uczy się nowego świata, ciała, funkcjonowania w tym wszystkim. Niestety to nie musi oznaczać od razu zaburzeń SI. Wiem, jak to może być problematyczne, bo wciąż się z tym zmagam. Aczkolwiek zdecydowanie trudniej jest dziecku, bo ono musi w tym funkcjonować. Pisze o tym, byś wiedziała, że zanim zdiagnozujesz dziecko w kierunku zaburzeń SI to jednocześnie trzeba diagnozować dzieciaczka medycznie. A w tym wieku gastrolodzy nie kwapią się do tego licząc, że do roku czasu samo minie, a ty babo mecz siebie i dzieciaka. Jeśli zmiany skórne są duże, to trzeba znaleźć przyczynę i spróbować ja minimalizować. U nas oznaczało to zupełna zmianę diety i wprowadzenie określonych środków. Wtedy było mniej trudności, z którymi trzeba było się zmagać, a co za tym szło, spokojniejsze maluchy. Współczuję ogromnie trudności i zagrzewam do poszukiwań przyczyny, by macierzyństwo było dla ciebie łaskawsze, a dla malucha dzieciństwo ciekawsze.
Jestem załamana, każdy mnie zbywa, pamiętam jak położna śmiała się ze mnie kiedy mówiłam jej o co chodzi i pytalam co na to poradzić, mówiła "bo jesteście młodzi i to wasze pierwsze dziecko". I od zawsze jestem zbywana. Mam tego dość, widzę że dziecku coś dolega a nie umiem mu pomóc bo nikt nie widzi problemu. Krew i mocz wyszły dobrze więc pediatra twierdzi że jest zdrowy, gdzie nie pójdę słyszę "na chorego nie wygląda".... Więc gdzie mam szukać pomocy? Jestem na skraju wytrzymania i nerwowego i fizycznego.
Jesteśmy pod opieką alergologa