reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

100 pytań do... :-)


Scarletta
ja o kuli do raczkowania też myślałam :)

tylko boję się, że będzie to zabawka na chwilkę, mały nam już wstaje, a jak ruszy na nogach, to kula nie będzie dla niego atrakcyjna. Dlatego myślę nad pilotami, komórkami, aparatami fotograficznymi, nad czymś co zainteresuje go na dłużej.

a ten samolocik jeździk, to coś takiego http://www.kolorowakrowa.pl/Odpychacz-jezdzik-Samolot-Kubusia-p2898.php

malinka huśtawka to super pomysł, my mamy po Piotrusiu i od kilku tygodni Bartosz z radością się w niej huśta.
 
Ostatnia edycja:
reklama
my mamy ciuchcię - jeździka ... i ostatnio jak byli znajomi z 3 letnim synkiem to bardzo mu się podobała zabawka:-D więc jeśli koła nie zostana oberwane to ciuchcia powinna trochę posłużyć:-) teraz Piter bawi się nią wciskając klawisze i inne sprytne części ciuchci

Smily Play

w ogóle jak patrzę na tą stronę smily play to sporo fajnych zabawek jest:-)
 
Scareletka czy ja wiem przecież jak będzie chodził to też może ją gonić czy tańczyć do melodyjek :) Ja myślę żeby mu na gwiazdkę taką sprawdzić :) Ale mój dopiero pełzać zaczyna na razie okrężnie :) więc na jeździki , huśtawki a nawet klocki jeszcze za wcześnie to tak gdzieś dopiero na roczek ;).
 
mam kilka pytan a mianowicie:
-czy ktoras z Was jednsak zdecydowala sie na uzywanie chodzika lub pchacza??ja dzis dostalam chodzi od kumpeli caly czas stronilam od tego typu wynalazkow ale teraz zastanawiam sie czy jednak nie wsadzic malego na jakies 20 min jak musze cos zrobic hmmmmmm ciezka sprawa
-czy Wasze dzieci tez tak strasznie placza przed zsanieciem??
-czy sa tu mamy ktorych dzieciaczki nie maja jeszcze ani jednego zabka??
z gory dzieki za odpowiedzi:p
 
Julia ja bym się na chodzik nie zdecydowała; są badania,które wskazują na szkodliwość tego "wynalazku". Jeśli chodzi o płacz przed snem to raczej się nie zdarza, czasami marudzenie. A jak zapłacze to wiem,że Ani chce się jeszcze odbić. Wtedy ją biorę i rzeczywiście b. często jej się jeszcze odbije. A bezzębników jest tu jeszcze kilka:-):-D
 
my mamy ciuchcię - jeździka ... i ostatnio jak byli znajomi z 3 letnim synkiem to bardzo mu się podobała zabawka:-D więc jeśli koła nie zostana oberwane to ciuchcia powinna trochę posłużyć:-) teraz Piter bawi się nią wciskając klawisze i inne sprytne części ciuchci

Smily Play

w ogóle jak patrzę na tą stronę smily play to sporo fajnych zabawek jest:-)

Rzeczywiście fajnie wyglądają te zabaweczki, kurcze my tyle lat już w temacie, a nigdy nic z tej firmy nie kupiliśmy:eek:
Stawialismy zawsze na Fisher Price, Vtech, chicco i playskool, bo tylko zabawki z tych firm przetrwały znęcanie się nad nimi starszego synka:-D

julia ja tak jak Spring nie zdecydowałabym się na chodzik, jak coś, to pchacz.
Przed snem raczej u nas nie ma płaczu, chyba, że jest baaaaardzo zmęczony i nie może zasnąć

patris do kuli mam obiekcje, bo koleżanka mająca 3 córcie skutecznie mi ją odradziła, mówiąc właśnie, że interesuje dzieci na chwilkę. Tyle, ze jej dzieci w ogóle nigdy nie lubiły grająco- śpiewająco- migoczących zabawek, a moich chłopcy są nimi zafascynowani:tak:
 
Ostatnia edycja:
Julia ja na chodzik też bym się nie zdecydowała bo są szkodliwe i wyrabiają złe nawyki , co innego pchacz bo dziecko chodzi i wpiera się popychając i to jest dobre. Mój mały nie płacze przed snem czasem jak u Spring też jest marudzenie :) A bez zębnych marcianiątek jest jeszcze trochę :)
 
ja tam nie wiem...przy pchaczu dziecko nie jest wyprostowane tylko pochyla się do przodu ...więc jestem przeciwna i pchaczom i chodzikom... choć czasem chodziki gdy mają regulowaną wysokość - by idealnie dopasować małego brzdąca mogą być zbawieniem np gdy chcemy spokojnie ugotować obiad i boimy się że dziecko gdzieś nam ucieknie i zrobi sobie krzywdę...a tak w chodzik cyk i raczej krzywda się nie stanie... ale ja i tak nie będę kupować chodzika :-)

co do płaczu...hmmm... mój raczej marudzi... a jak płacze to znaczy że coś jest nie tak...zazwyczaj d odbicia...albo niedojedzony... albo (kiedyś) brzuszek boli

jest kilka marcjątek bezzębnych:-)
 
a ja nie wiem co kupimy młodemu bo zabawki interesuja go na chwilkę.......a godzinami bawi sie przy stercie gazet( musze pilnować bo podjada) i kablach czy też wyciaganie karty z dekodera sprawia mu wielką frajdę......
 
reklama
a ja nie wiem co kupimy młodemu bo zabawki interesuja go na chwilkę.......a godzinami bawi sie przy stercie gazet( musze pilnować bo podjada) i kablach czy też wyciaganie karty z dekodera sprawia mu wielką frajdę......

haha, no coś ty? :-D u nas to samo...już żadne zabawki go nie interesują... tylko gazety, kable, piloty, miska psa, pies, różne opakowania i paczuszki (np z chusteczkami nawilającymi), puste plastikowe butelki, wanienka do kąpania... i to chyba wszystko :-D
 
Do góry