reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

100 pytań do... czyli pytania wyrwane z kontekstu:))

Moje pytanie ogólnie wzięło się stąd, że właśnie czasami mnie tak mocno zakuje w brzuchu jak próbuje wstać czy się obrócić, że nie potrafię się ruszyć no a bóle okresowe też zdarzały mi się takie, że chodziłam na czworakach :-( I tak się zastanawiałam czy ten ból jest podobny do któryś z tych co przeszłam :-p
 
reklama
kucie na dole tez czasami mam, ale to raczej napieranie na szyjke a ból porodowy miałam inny. Ból okresowy też miałam inny, wtedy nawet tyłek mnei boli i aż promieniuje na uda.
 
hmmm, bóle porodowe ciężko porównać. Zgodzę się z Cytryną, co kobieta to co innego powie. Początkowa faza jest ok, bo ból przychodzi, trzyma, i odchodzi. te 7-10 jest ciężkie z tego względu, że pomiędzy bólami jest minuta, dwie, więc nawet ulgi nie jest się za bardzo w stanie odczuć. Bóle parte jak dla mnie są niesamowitę, bo o niczym innym poza parciem nie ma mowy, które przynosi oczywiście ból, ale też w tym momencie ma się świadomość, że to już końcówka, że zaraz się dziecko zobaczy, przytuli, więc wydaje mi się łatwiej.
Kademi przy bólach partych, jeśli lekarz robi nacięcie, na żywca przecina skórę, a ja nie poczułam bólu, miałam tego świadomość tylko i to najlepiej moim zdaniem obrazuje ból.

Kiedyś słuchałam w radiu, że ból porodowy jest porównywalny w swojej skali z amputacją kończyny bez znieczulenia, aczkolwiek ja bym się nie zgodziła (no chyba, że amputacja kończyny nie jest aż tak bolesna jak się wydaję:baffled:)
 
annaoj - a widzisz ja pamietam że po porodzie powiedziałam mężowi że jakby mi amputowali ręce i nogi to chyba by to tak nie bolało jak poród :-D:-D:-D

ps. masz pw

ale potwierdzam że nacięcie krocza nic nie boli, tzn i tak boli to juz różnicy nie robi :-p

teraz jestem nastawiona psychicznie, raz przeżyłam to teraz też dam rade :-)


ja pamiętam że jak jechałam rodzić to wiedziałam że będzie bolało, nic się nie pomyliłam ale przynajmniej nie panikowałam. Wiedziałam że musze przez to przejśc i tyle. To chyba lepsze niż nastawiac się że akurat mnie ból ominie bo szansa niewielka, a tak to najwyżej będzie miła niespodzianka ;-)
 
annaoj - 13,5 godziny licząc od podania oksytocyny co dało mocne i częste skurcze. Wcześniej nawet nie licze bo bez sensu. Podobno za drugim razem idzie szybciej to tak licze że się w 8 uwinę :-p
 
Ja w prawdzie też do partych nie doczekałam, ale do 7 cm rozwarcia doszłam. Zanim mnie pocięli na porodówce spędziłam 12 h, które... przespałam :-D . Bóli nie było, mimo że skurcze regularne wg KTG tak, więc chyba faktycznie co ciąża to inaczej bywa, bądź dobrej myśli, w końcu co ma być to będzie, nie warto się zastanawiać jak źle może być bo nic to nie pomoże :-p. Tak czy owak i sobie i wam właśnie takiego porodu życzę (może tylko bez tego cięcia na końcu) :-).
 
Nilcia a teraz co robisz planujesz cc czy bedziesz probowac naturalnie?

Lori jak dla mnie ten gaz to byl super i super sie po nim czulam. W sumie nie znam nikogo komu by bylo niedobrze albo by mial po nim mdlosci. A tu daja gaz w standardize wiec przwie wszystkie mamy jakie znam go uzywaly.
 
reklama
Chciałam spróbować naturalnie bo skoro pierwszy tak ładnie szedł to może i za drugim razem nie byłoby tak źle, ale mój gin stanowczo odradził, powiedział że on na siebie takiego ryzyka nie weźmie, no chyba że zrobię samowolkę...
Więc szykuje się na cesarkę.
 
Do góry