hellloooo Babeczki!!!
jak tam weekendzik mija??? widziałam w polskiej tv, że piękna pogoda w kraju nad Wisłą
a my tu marzniemy
i jakoś słonka jak na lekarstwo...ale to w konću Anglia, nie?
A ja wczoraj cały dzień w biegu, od rana do po południa byłam z koleżanką na zakupach wiosennych ciuszków. Troszkę pokupowałam, nawet jestem zadowolona, tylko z jednej bluzeczki nie bardzo, bo w przymierzalni mierzyłam jedną i ta kolezanka, z którą byłam stwierdziła, że chyba za duża, to ja "mądra" wzięłam bez mierzenia rozmiar mniejszą, no i co? w domu okazało się, że za mała
no a metki już oderwane i rachunek gdzieś głęboko w koszu
no nic, pewnie jak zwykle kuzynka w Polsce odziedziczy bluzeczkę:-) A wieczorkiem pojechaliśmy do kina na "W ciemności". Wyznalazłam super kino, jakieś malutkie, nazwa w ogóle niezanana. A w środku okazało się, że jest super!!! nie ma normalnych krzeseł, tylko takie świetne, milutkie, puchate sofy, każda sofa ma swój stoliczek, aha bo zapomniałam dodać, że można było zamówić sobie drinka, winko, piwko, jakieś przekąski typu oliwki z serkiem pleśniowym...no kto co woli
No full wypas!!!! a sam film...moim zdaniem warty oglądnięcia, daje do myślenia, dużo scen okropnych, za dużo scen seksu, jak dla mnie...Ale i tak po wyjściu człowiek ma o czym myśleć. To jest moja opinia, słyszałam różne, że nie warto, że głupi...ale to mówiły osoby dla których Arnold Szarzeneeger to nadal idol
więc nie ma się co dziwić, że nie spodobał im się ten film...hmmm a może go nie zrozumieli...mniejsza o to, w każdym razie ja byłam i polecam, gdyby któraś się wybierała
No a teraz sprawy ważniejsze...
zuzanka!!!!!! co tam u Ciebie???????? nic nie piszesz....mam nadzieję, że brak wiadomości...to dobra wiadomość i że @ jednak sie nie pojawiła
:-) trzymam nadal kciuki&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Kochana, dawaj znać, co tam słychać!!!!!!!!!!
kok.o, a Ty jak się trzymasz przed testowankiem??? jakieś schizy małe są???? nie drapie Cię "coś" od środka, jak Mumę????;-)
brzózka, no faktycznie masz daleko rodzinkę...ale z drugiej strony, jak już się spotkacie, to na pewno jest wspaniale, bo wiesz, nie raz jest tak, że jak jest rodzina cała na "kupie", to się kłócą, wiecznie coś się dzieje...a tak, ja się spotkacie to szkoda czasu na takie bzdety, nie?
ani@k, masz rację, korzystaj ze spacerków, póki możesz
Jak na wizycie lekarz da Wam zielone światełko, jak sie weźmiecie do roboty, to już niedługo będziesz narzekać, że nie możesz dużo chodzić, bo Ci nóżki puchną
Ahaaaaa....
wszystkim mamusiom i tym obecnym i przyszłym życzę wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!
pewnie zastanawiacie się co mi odbiło
a dziś w Anglii jest Dzień Mamy!!!!!! moja mama obchodzi swoje święto trzy razy, pierwszy raz w marcu, jak w Anglii, potem od moich braci, którzy są w Austrii tez jakoś podobnie jak u nas, bo w maju no i trzeci raz jak jest w Polsce czyli 26 maja
fajnie ma, nie?