reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

reklama
... ale roletki macie, tak w ogóle, czy big brother leci ??? :szok::-D
U mnie już lśni - mogą goście się zjeżdżać:yes:

A ja dziś próbowałam dodzwonić się do mego speca, żeby umówić się na wizytę jak już wyniki porobimy. Bez skutku:dry: póki co.

Dagamit, o M. nie piszesz - czyli już wszystko ok, mam nadzieję:happy2:
 
Alisa my mieszkamy na parterze i z jednej strony (duzy pokoj) mamy wyjscie bezposrednio do ogrodka - w tym pokoju mamy zaluzje zewnetrzne. Z drugiej strony (maly pokoj, kuchnia, lazienka) to jest wysokosc pierwszego pietar - pod spodem sa garaze. I z tej strony w sypialni mamy bambusowa roletke, w lazience materialowa a w kuchni nic nie ma....
 
Dagamit, o M. nie piszesz - czyli już wszystko ok, mam nadzieję:happy2:
Na szczęście w tym temacie się poprawia - szału nie ma ale jest zdecydowanie lepiej. Może w pt będą mu ściągać szwy.

A co do okien, skoro na tapecie ten temat - my mieszkamy na 8 piętrze i wszędzie mamy albo żaluzje albo rolety, choć rzadko z nich korzystamy (jedynie w salonie, przy dużym słońcu. Za to widoki na sąsiednie bloki mamy cudne ( szczególnie wieczorami u znanych już nam, z wielomiesięcznych obserwacji, par :) )
Jakoś u nas chyba moda na ekshibicjonizm zapanowała :-D
 
No to i ja dodam cos o sobie.
Rowniez naleze do tych lubiacych proste rozwiazania dlatego zrezygnowalismy z firanek na rzecz zaluzji, poza tym nie mamy tez dywanow. Do tego akurat po czesci przyczynil sie nasz tygrys, ktory wszystko co nie jest gladkie sieka na kawalki.
A jesli chodzi o Twoja propozycje Alisa to jak najbardziej przystaje;-)
Dagamit, a to wstretna @ ze musiala przylezc. Prosze Cie tylko sie nie nastawiaj negatywnie, w koncu musi sie udac:tak:
Lolitka, czekamy na wiesci ze szpitala:-)
Esch, przynajmniej nie jestem jedynym leniuchem na forum;-)
 
Kuzwa

Wiesci jak zawsze kiepawe. Na wrzesien biurwy mnie wrzucily.
Ze niby nie moga skomentowac tego, ze wczesniej lipiec mial byc, sierpien najpozniej.....

:angry::angry::angry::angry::angry::angry:
 
Ja jestem na etspie robienia dzis ogorkow do sloikow wiec jestem tylko z doskoku... nie wiem o ktorej pojde spac :baffled:

Dagamit mnie tez sie zdarza przemknac przez mieszkanie bez ubrania... szczegolnie jak zapomne ubrania zabrac do lazienki :-D dobrze ze daleko do innych blokow.... no chyba ze ktos z lornetka siedzi i podglada :-D a niech sie patrzy - przynajmniej tyle mu zostalo :tak::-D:-)

Suri ale Ty jestes wytlumaczona z lenistwa a ja niebardzo :no:

Lolitka co to za szpital!!! Ja piernicze... nie wiem czy nie szybciej do Polski przyjechac i "zalatwic" sprawe... zreszta ostatnio czytalam ze ludzie z roznych krajow przyjezdzaja na in viro do Polski bo taniej, lepiej i szybciej....
 
Powiem Wam dziewczyny, że mnie w ostatnich miesiącach dopadł jakiś cholerny pech!
Bo jak to inaczej wytłumaczyć?
1cykl z Clo - zapalenie pęcherza (pierwszy raz w życiu!!) i antybiotyk - klapa
2c - książkowy przebieg, owu, monitoring, cud miód i...wielka klapa
3c - mąż w szpitalu (co ciągnie się do dziś), marne staranka, brak monitoringu, porażka...
Teraz zaczynam 4 cykl i co? I moja gin na urlopie do końca sierpnia!! I znów nie zrobię monitoringu - zostanę na testach i swoich odczuciach!
Chyba Clo jednak nie dla mnie i nie jest mi pisane zajście po nim.
We wrzesniu pójdę do dr i zapytam o jej dalsze plany w stosunku do mnie. Nie wierzę już w Clo...nie u mnie...
To mój 10 cykl starań od poronienia. Tracę powoli nadzieję na cokolwiek. Myślę, że może się uda gdzieś w okolicach czterdziestki, jak już pieprznę tym wszystkim w cholerę i przypadkowo wpadniemy...
Suri - jak ja Ci zazdroszczę....jak ja zazdroszczę tym wszystkim, którzy nie muszą już przechodzic przez koszmar tego cholernego długiego czekania, starania i kolejnych zawodów...
Esch - korniszony czy kiszone? Bo ja uwielbiam korniszony :-p
Lolitka - dołączam do pytania Esch - nie prościej przyjechac do Polski i tutaj się postarać?
 
reklama
Ja mam 37 lat i w listopadzie po raz trzeci zostanę mamą :-) Mam jedenastolatka i sześciolatkę. Ciąża mnie bardzo zaskoczyła, ale dzidzia jest chciana i wyczekiwana.
Z pracy nie zrezygnowałam, bo prowadzę działalność i mam ograniczone możliwości. Na razie jakoś daję radę, a co będzie później, zobaczymy. Niestety mam cukrzycę ciążową, i jest to dolegliwość bardzo zajmująca. Albo planuję i przygotowuję posilki (co 2,5h), albo kłuję paluchy albo wstrzykuję insulinę i tak w kółko.
W każdym razie, dzidzia i starsze dzieci są teraz najwazniejsze - nie mam żadnych wątpliwosci :tak:
 
Do góry