Wyniki

Super wieść! I tak Cię długo trzymają w tym dwupaku, także maluszek będzie w 100% bezpieczny :-D trzymaj się tam dzielnie, jeszcze chwila moment :tak:

oj, nie mam pojęcia… w zasadzie starszy braciszek to wciąż maluszek… zależy, gdzie i jak wybieracie się na spacery, czy starszak chętny do tuptania…

Okazało się, że nasz wózek ma złamaną ramę (jakim cudem, do jasnej ciasnej?!?!), a że i tak trzeba by go podreperować, to… kupujemy nowy :szok: w ogóle o tym nie myślałam, masakra! no to mam wieczór na Allegro, niech no tylko synek zaśnie :laugh2:

Głowa mała! Masakra, Bombek! :szok:Trzymaj się dzielnie, zdrowy dystans do patologicznej służby zdrowia i do przodu!

e, a czemu się nie używa? Co położna to zdanie, zawsze tak jest :sorry:

kasiek, no to twarda babka jesteś. Mam nadzieję, że masz jakieś wsparcie w rodzinie.

Phelania, zawsze zapomnę Ci napisać: Twój synek przy suwaczku jest prześliczny :-D słodka minka!

no to tak czy inaczej zaciskamy nogi do tego 18 ;-);-) kasiek, problemy z mamą męża to chyba najgorsze kłopoty, jakie może mieć młoda żona. Ja też mam przerypane z teściową, ale mój mąż na szczęście z tych synków „na opak” i zawsze po mojej stronie.

Smile_, ale masz młodego męża :-) Ty też w takim wieku? Ja mam podobne odczucia… Oboje z mężem mamy firmy (ale nie takie wielkie biznesy jak Wy), mieszkanie, samochody, dzieci… a większość znajomych albo szuka jeszcze drugiej połowy, albo ledwo co ślub wzięła i dzieci ani widu, ani słychu. Ja...

kurde, urwało mi posta. Dobry dzień :-) u nas histerii z dzieckiem ciąg dalszy, ale poczytałam bardzo fajny wątek z radami psychologów (polecam mamom 3-latków: http://www.przedszkolak.pl/forum/index.php?kategoria=6&query=2&ktory_id=7634 ) przynajmniej wiem, że nie tylko u nas taki hardkor. Ja o...

pola, ale cham… bardzo mi przykro. Niektórzy lekarze to myślą, że ciężarna to prawie jak przedmiot, podczas gdy ja NIENAWIDZĘ pokazywać, co słychać między nogami. Wiadomo, że to mus, ale ten lekarz, o którym piszesz, dno jakieś… spróbuj zapomnieć, jak radzi pscółka. kasiek, współczuję przejść z...

kupiłam przewijak (taką komodę jakby). Wreszcie! Bo mała będzie u nas w pokoju na razie (mamy 2 niestety tylko), przez kilka miesięcy w kołysce, więc potrzebowałam miejsca do przewijania i trzymania pieluszek itp., a jednocześnie na kółkach, by móc to schować (mamy w pokoju kącik/biuro, bo to...

Dzięki, dziewczyny, za zrozumienie. U nas tata dużo zajmuje się synkiem, sporo razem wychodzą, odciąża mnie, mają swoje „męskie” sprawy. Ale teraz weekend, więcej czasu razem, do tego pranie ubranek dla dzidzi i ogólny czas oczekiwania, to synek nie wyrabia… on z tych bardzooo emocjonalnych dzieci.

Ależ Wy piszecie!! Phelania - super, że z małym się wyjaśniło, że to nic poważnego. Wyobrażam sobie Wasze nerwy i tę całą niepewność. Smile - i ja się czujesz? teva - jeszcze trochę... ja też mam dziś ciężki dzień:baffled: u nas masakra z emocjami synka: krzyczy na mnie, bije, z jednej strony...

o, też mi się tak wydaje. Jak wczoraj wracałam od lekarza (mieszkam na 4. piętrze), to myślałam, że ducha wyzionę. A na co dzień naprawdę jestem bardzo energiczna i mam niezłą kondycję. Wiele tygodni leżenia + ciąża to jednak solidny spadek formy. Mam nadzieję, że będę mieć czas na rozruszanie...

catty, mam niewydolną szyjkę od 27 tc (najpierw się skróciła, potem rozwarcie od środka, na koniec rozwarcie przy badaniu), leżę od 29 tc. Mimo że różnie bywa, nie martw się na zapas tym rozwarciem... Z zaleceń to mam leżenie, które raczej coraz bardziej realizuję siedzeniem/półleżeniem. Mam też...

Mi nie przeszkadza ani świętowanie, ani nieświętowanie takiego dnia, szczerze mówiąc. Wiadomo, że najważniejsza jest codzienność i codzienne uczucia. Ale kwiatka miło dostać, ja lubię doniczkowe. No i sękacze też kocham:rofl2: kurcze, muszę w weekend spakować torbę…

Święto głupie jak but, ale… łyso, jak panowie nie pamiętają, nie? :-D mój pamiętał! dostałam kwiatka w doniczce, Karmi i sękacza, czuję się rozpieszczona :-) i wymusiłam obietnicę lepszego humoru, bo ostatnio to on bardziej ciążowy niż ja :eek: a nas dzisiaj synek obudził o 6. Myślałam, że go...

Cześć, dziewczyny! Ja po wizycie u lekarzy, opisałam w wątku. Nef, gratki z powodu wielkiego zakupu :-) brzmi super! madan, to już wkrótce… oj, chciałabym wiedzieć, kiedy moja córcia zawita na świat… Phelania, współczuję tej niepewności… u nas też bywały różne choroby i podejrzane stany...

A ja po wizytach :-) u mojego gina: - szyjka bez zmian, rozwarcie tak na 2 cm, można przeżyć, - mocz i morfologia ok, - mała waży ok. 2,5 kg. w klinice: - bardzo dobre wrażenie (cóż, płacisz - masz...), - płeć potwierdzona przez innego gina ;) , - anestezjolog wszystko objaśnił, - jak się do 8...

Cześć. Ja od 6 nie śpię, bo mam dzisiaj wizytę u gina i tak się denerwuję. Głupia baba ze mnie :baffled: pogoda do bani, jakoś pisać się nie chce ani pracować… ech, byle do tej 16.

evcia… czyli problem jest głębszy. To tym bardziej tego nie zostawiaj. Nie martw się, mnie też czasami nieformalność internetowych kontaktów prowokuje do napisania więcej, niż bym chciała. Nie sądzę, by ludzie szukający sensacji wchodzili na smętne ciążowe wątki ( ;-) ), więc wszystko zostanie w...

catty, ja leżę sobie od 27 tc, więc nieźle i tak, że dopiero teraz poległaś ;-) osobiście zacznę aktywność (umiarkowaną oczywiście) dopiero 17 marca (roczny macierzyński!), choć teraz już trochę dreptam po domku (jutro wizyta u gina). Co do pomiarów, to one naprawdę mają spory zakres błędu, co...

evcia, współczuję głupiego zachowania męża. Dziewczyny dobrze prawią, by go olać z jednej strony, a z drugiej dać do zrozumienia, że takie akcje są szczeniackie i Ciebie ranią. Osobiście bym chyba zrobiła jakąś awanturkę, ale każde małżeństwo jest inne, więc doradzać konkretnie nie będę. U nas...

he, he. ja nie wychodzę z domu, butów nie zakładam, a kurtkę mam tylko zimową. chyba jedyny plus leżenia ;-) ale za 2 dni wizyta u gina (a nawet 2, bo po „moim” ginku jeszcze wizyta w klinice, w której chcę rodzić) i trzeba będzie wyjść (huraa!! tylko w czym? :sorry2:)

Lenka, dorodne dziecię :-) ale jednak USG i nawet dokładne badanie bywają mylące, zawsze jest zakres błędu. Ja pamiętam 2 dni przed porodem taki chyba 100-letni ginek po KTG (zresztą bardzo miły) badał mnie jakoś specyficznie i stwierdził: tu będzie max 2500 g. 2 dni później urodziłam synka 3460...

cześć, Pola :-) ja też z tych leżących, ale na szczęście szpital mnie omija. Współczuję przejść! ja dziś dalsze problemy hemoroidowe, za jakie grzechy takie cholerstwo?! pewnie większe przez tryb leżący.

Jestem ślepa :baffled: faktycznie, że waga jest! no mam nadzieję, że szybko dziewczyny dojdą do siebie.

Cześć! Czy Wy też wciąż jesteście w szoku, że Dotkass urodziła? A macie jakieś bardziej tajemne wieści typu waga malutkiej i jak się czują? Masakra, rozpakowanie ruszyło...

O, jacieeee... też myślałam, że to przypadkiem któraś złożyła Dotkass gratki. Ale skoro tak się mają fakty, że kolejny maluszek na świecie, to przyjmij, Dotkass, serdeczne gratulacje! Trzymajcie się zdrowo!