Wyniki

Wszystko jest możliwe, jak gin powiedział że będzie dziewczynka odpowiedziałem że to niemożliwe, spytał dlaczego , bo mój mąż nie robi dziewczynek, odpowiedział z uśmiechem" co Ty tam wiesz" , no i się nie mylił, bo moje spełnione marzenie ma już 10 msc, a też już straciłam nadzieję, od początku...

Kciuki, oby się udało[emoji110]

U mnie wszystkie 3 odwrotnie w tej tabelce pokazuje.

Wydaje się starsza [emoji8]

Ja się nie znam, ale dziewczynka? Edit. Gratulacje! Marzenia się spełniają, cudownie. Niech rośnie zdrowa[emoji3531][emoji3531][emoji3531]

Kciuki z lewy jajnik[emoji110][emoji110][emoji110]

Po poronieniu zmienia się podejście, jak się dowiedziałam że będzie drugi syn to już wtedy zakielkowala mysl o trzecim, po kilku latach zaczęłam czytać tu na forum o planowaniu, istne szaleństwo nastąpiło, zaszłam w pierwszym cyklu i w 10tc poronilam i wtedy płeć przestała mieć znaczenia...

W ciąży która poronilam było tylko raz 0+12, a teraz było 3-4 dni, bo ja nie planowałam z kalendarzem, tylko na objawy patrzyłam, wtedy było tak że jak zaczynał się sluz plodny to robiliśmy stop, ale nie mniej jak 3 ,nie więcej jak 4 dni zawsze wychodziło. To była nasza niby antykoncepcja a nie...

Też mam synów z owulacji, a przy odstępie 12 lat temu przez 6 miesiecy nie zaszłam, więc odpuscilam i pierwszy cykl w owolacje i syn, a przed ciąża z córka 9 cykli było bezowocnych, ale kusilismy los i w 10 zaskoczyło, pierwsze słowa mojego męża że to niemożliwe.

Jak urodziłam córkę to mieli 13 i 10, w 2017 poronilam w 10tc. Nigdy nie zachodzilam 3 dni przed , o drugą ciążę staraliśmy się z takim odstepem bezskutecznie, dopiero w owu zaszlam , po poronieniu przez 10 miesięcy też nie, ale kusilismy los i jakiś jeden szczęśliwiec dał radę , więc nigdy nic...

Szansę są, też mam 2 synów i teraz córcia się udała.

Realne, realne mam 10 miesięczną córkę z co najmniej 3 dni przed.

Tak samo myślałam jak się dowiedziałam że będzie corka, jak to ogarnąć, ale nie ma filozofii, dostałam instrukcję od mamy dziewczynki i nie miałyśmy żadnych problemów. Najlepsze że przez pierwsze dwa dni zmieniał pieluszki moj mąż

Najmłodszy to jeszcze maluszek , rzeczywiście jeszcze chwila bez starań się przyda.

Tak już jest, że nigdy nie wiemy co przyniesie los, ale wiem.po sobie że lepiej nastawić się na syna i być cudownie zaskoczoną księżniczką, niż się rozczarować niespelnionym marzeniem. Jak będziesz gotowa na kolejnego syna, to dopiero wtedy będzie właściwy czas. Przypomnij w jakim wieku masz...

Nie wchodź do końca pierwszego trymestr, ja tak zrobiłam, bo ten początek jest bardzo stresujacy i non stop coś się u kogoś dzieje i się zegna z forum.

Piękne krechy, gratuluję, spokojnej ciąży i zdrowej księżniczki [emoji178][emoji178][emoji178]

Tosiu kochana, wszystkiego co najlepsze dla Ciebie, duuużo zdrówka i uśmiechu[emoji3531][emoji3531][emoji3531][emoji3531][emoji3531]

Super, jakiś jeden mega mocny się trafił. Po cichutku gratuluję.

Nie ma reguly, żeby u wszystkich się sprawdziła, ale moze jst cos co zadziała u Ciebie . U mnie brak orgazmu, czas przed owulacją, pozycja zadziałały. Było inaczej jak z chłopcami i się udało.

Hej, witaj wśród walczących o marzenia. Kiedy planujecie starania?

Piękna beta[emoji106] Gratulacje, spokojnej ciąży[emoji8] Szybko, albo bliźniaki[emoji6]

Córkę mam z 16 grudnia, wiem o czym mówisz [emoji4]

Pozytywne miałam 4 dni przed@, wcześniej nie robiłam. Wspólnej, wspólnej. To niezdyscyplinowany się trafil[emoji6]

Ja sprawdzałam, są.

Pytasz o moment w cyklu? Nie powiem dokładnie, ale to było 3-4 dni przed owulacją. Bardziej 4. Przy trzeciej ciąży to było tylko O+12, po 7 dniach wstrzemięźliwości , ale nie wiem jaka była płeć.

Wszystkim Wam tu kibicuje , niech marzenia się spełniają [emoji110][emoji110][emoji110]

Kusilismy los, bo byłam po poronieniu, a że nigdy nie zachodzilam 3 dni przed więc stwierdziłam co ma być to będzie i się udało .

Jaki cień, to pozytyw jest, gratulacje[emoji8]

Chłopców mam z owulacji, raz zaszłam 0+12 czy 20. Nigdy nie przeżywały tak długo, jak się staraliśmy o drugie przez 5 miesięcy nic i jak odpuściłam pleć to w owu od razu zakoczylo. Teraz też prawie rok zleciał, ale jakiś jeden szczesliwiec dał rade.