Wyniki

Ja napisałam samą prawdę, bez koloryzowania 🙆‍♀️ Poszłam będąc jeszcze w szpitalu po coś przeciwbólowego, dostałam dwa apapy a po dwa kolejne w nocy panie z dyżurki kazały mi się doczłapać znowu. Przykro mi było.

No dobrze. W Polsce trzeba zapłacić za cc i to kilka tysięcy. Czy to dużo, czy mało, to zależy od zarobków i oszczędności. Nie ma innej drogi. Uważam, że chodzenie po specjalistach i szukanie na siłę powodu do przeprowadzenia cc jest przegięciem, ale to tylko moje prywatne zdanie. Po cc, tak...

Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Moja przyjaciółka rodziła naturalnie, błagała o znieczulenie ale było za późno, była porozrywana do granic możliwości i tygodniami dochodziła do siebie. Jej siostra miała super doulę, współpracowała i była bardzo dobrze przygotowana, nie była ani nacięta ani...

Na pewno działa to w obie strony. Są rzesze dziewczyn, które uważają SN za cud natury a cc za wydobyciny. Tylko chyba trzeba poznać oba punktu widzenia i samodzielnie wyciągnąć odpowiedzialne wnioski. Ja akurat uważam że kobieta powinna mieć wybór i tyle, nikt się nie powinien w to wtrącać.

No to mało jeszcze znasz historii. Ja miałam komplikacje, opisałam względnie dokładnie. Chciałam mieć planowane cc, bo panicznie bałam się sn, a przecież parę tysi to nic w porównaniu ze spokojem psychicznym. Niestety, nic nie poszło po mojej myśli.

No nie rozumiem, bo miałam cc i to był koszmar. Proszę przeczytać jeszcze raz co napisałam we wcześniejszym poście.

Jestem osobą akceptującą cc, ba, nawet planowałam zapłacić aby nie rodzić naturalnie. W 30 tygodniu trafiłam do szpitala, a w 31 urodziłam. Dziecko było w położeniu miednicowym, od decyzji o cc do porodu minęły dwie godziny. W czasie cc miałam atonię macicy i krwotok, założyli mi szew B-Lyncha...

PAPPA to białko nie bHCG. A pisałaś że bHCG miałaś powyżej 2, nie pamiętam dokładnie. To nie są złe wyniki, ważne że ryzyko skorygowane jest niższe niż podstawowe. Niemniej jednak przy takim ryzyku robiłam amniopunkcję.

W jakim sensie? Pisałam Ci na innym wątku, że najlepiej jeśli wynik jest blisko 1, bo to jest mediana (jednostka MoM). Beta HCG to hormon ciążowy.

Ja robiłam trzy razy betę i miałam tego samego dnia i to dość wczesnym popołudniem. Moim zdaniem nie jesteś w ciąży, ale zrobienie bety jest dobrym pomysłem.

Okres może się spóźniać z całej masy powodów. Nie tylko z powodu ciąży. Może to być rozregulowanie hormonów, stres, infekcja, nawet podróż. A chcesz być w ciąży czy nie? Bo jeśli nie, to stosunek przerywany nie jest żadnym zabezpieczeniem.

A nie zastanawia Cię fakt, że ktoś wie, kiedy ma owulację (zakładam że się domyśla i notuje kiedy ma okres) a nie wie, w jakich okolicznościach można zajść w ciążę?

To bardzo dobra decyzja, naprawdę. Wydaje mi się, że bez dalszej diagnostyki ciężko będzie Ci zaznać spokoju, a teraz musisz dbać o swój komfort psychiczny. Na to, co mamy w genach nie mamy wpływu, a stres jest bardzo niewskazany. Tak jak piszesz, niestety na tę statystykę wiek ma duży wpływ.

Podrzucam wątek dziewczyn o inseminacji https://www.babyboom.pl/forum/temat/iui-inseminacja-w-walce-o-pierwsza-dzidzie.40458/

Nie wiem jaki masz stosunek to terminacji ciąży i co zrobisz z informacją o chorobie dziecka. Twój wynik nie jest wynikiem tragicznym ani nawet złym, ale trzeba trochę chyba zastanowić się, co dalej. Ja miałam wyższe ryzyko i mam zdrowe dziecko, na wątku który Ci podesłałam jest bardzo dużo...

Co to za test? Pierwszy raz widzę test który odczytuje się po 10 minutach. W Clear Blue po 10 ma być kreska kontrolna, a jeśli jej nie ma to znaczy że test jest wadliwy. A wynik odczytuje się po 3, ale zakładam że są różne testy.

Ja wychodzę z założenia, że test po czasie oczekiwania z instrukcji powinien wylądować w koszu. Oczywiście możesz powtórzyć test, ale wynik odczytany po 10 minutach nie jest wiążący.

Można tak powiedzieć. Aberracja jaką ma moje dziecko może mieć jednak dość istotny wpływ przy planowaniu potomstwa. Rzuć okiem na ten wątek: https://www.babyboom.pl/forum/temat/amniopunkcja-robic-czy-nie.16437/page-1058#post-20838831 Tutaj znajdziesz dużo historii o wynikach badań prenatalnych...

Tak w dużym skrócie, zrobiłam amniopunkcję bo byłam zdecydowana na terminację, wykluczyła trisomie ale wykazała inną aberrację, która nie ma wpływu na zdrowie ani życie. Mamy kariotyp 45, XY. Warto jednak zrobić dalszą diagnostykę.

Niekoniecznie, po prostu najlepiej jak jest 1. Na ryzyko ma wpływ też wiek. Ja miałam białko pappa coś koło 0.2 MoM i ryzyko skorygowane T21 1:227 (miałam 35 lat kiedy robiłam badanie).

Rozmawiałaś z lekarzem? MoM to mediana, najlepszy wynik to wartości zbliżone do 1.

Nie jest bardzo źle, wyniki biochemii nieco odbiegają od normy, dobrym znakiem jest to, że ryzyko skorygowane jest wyższe niż podstawowe, ale mimo wszystko przy takim ryzyku zalecana jest amniopunkcja (przynajmniej w Polsce, gdzie za ryzyko wysokie uważa się ryzyko powyżej 1:300).

Dziewczyny, wybaczcie że Wam się tu wcinam, ale pomyślcie o założeniu prywatnego wątku, będziecie mogły same decydować, kto może w nim pisać i czytać treści. Tutaj co chwila jest jakaś afera, a tak się nie da, pozdrawiam serdecznie. PS. W sprawie zamkniętego wątku można pisać do administracji.

To żelazo nie jest za wysokie, dla 10 miesięcznego dziecka norma jest do 185.

A, racja, zapomniałam o tym. @Carola320 zrób edycję postu i zakryj swój pesel.

Zwróć uwagę na to, że obniżony jest ich procentowy udział, ilościowo są w normie. Mój wcześniak ma neutropenię i neutrofile na poziomie pół tysiąca. Tutaj naprawdę nic nie wygląda źle.

Na pewno dlatego, że taki temat pojawia się regularnie i czytając niektóre tematy, można mieć nieodparte wrażenie że żyjemy w dziwnych czasach i dziwnym społeczeństwie. Ale nie rozumiem po co odgrzebujesz temat ze stycznia, szczególnie że użytkowniczka która go założyła od tamtego czasu nie...

Nie sugeruj się normami przy wynikach, ogromna większość laboratoriów stosuje uśrednione normy (czyli mężczyzna, kobieta, średni wiek). Nie jestem lekarzem ale nie widzę w tych wynikach nic szokującego.

@aniaslu może będziesz w stanie coś doradzić?

Dzięki dziewczyny za wypowiedzi, czyli teoria jest z sensem. Moje dziecko też trochę szalenie się rozwija motorycznie, ale głosowo to tak sobie.