Wyniki

Ola, a jak u Ciebie starania? :)

Serio skurcze? Brykaj do lekarza i na l4, ja bym miała już histerię :)

To ja mam to samo z tymi ruchami, na 24 godziny może jest godzina, dwie dziennie, ze jest imprezka, tance i swawole (ale tez nawet ciężko by to uchwycić na filmik) a później następuje zmęczenie materiału i jest cisza jak makiem zasiał, gdzieś tam sporadycznie jakiś mały ledwo odczuwalny kopniak...

Serio nieprzydatny? Bo chciałam kupić [emoji28] to jak się sprawujesz ze śmierdzielami? :)

Poza tym wydaje mi się, ze zawsze coś tam człowiek przeoczy i odwrotnie, na pewno każda z nas zakupiła coś zupełnie bezużytecznego [emoji3]

Na szczęście u mnie nie ma niedzieli niehandlowych ;)

No za dzieciaka wszystko dozwolone, ale po 40 już wypadałoby się ogarnąć [emoji16]

Czujecie to? [emoji38]

Całe szczęście, ze nie mam yorka :) a swoją droga, to już nie raz widziałam takie psychiczne babeczki z wózkami dla psów, no już mogę zrozumieć jak pies stary i nie chodzi, ale w niektórych przypadkach naprawdę wskazana wizyta u psychiatry ;)

Eeee nie robię żadnej listy, mam w planie kupić najpotrzebniejsze czyli kosmetykę, wanienkę, wózek, łóżeczko i jeszcze trochę ciuszków a reszta to wyjdzie w praniu, co się okaże ze potrzeba to się dokupi :) Najbardziej się nie mogę doczekać aż kupimy wózek, ale to dopiero we wrześniu, pewnie...

No pewnie, ja tez jeszcze nie mam wybranego imienia tak na 100%, ciagle się wahamy :) w ogole nic jeszcze nie mam oprócz kilku ciuchów :) mysle jednak, ze powoli trzeba się trochę spiąć w moim przypadku ;)

Wrzesień za pasem także życzę Ci żebyś długo w tej pracy nie zabawiła [emoji256][emoji5]

A to Ci zazdroszczę jak chłodniej, u mnie jest dramat, temperatura rzadko schodzi poniżej 30, a w tym tyg daje po 40 stopni, już pomijając ciążę, kto normalny znosi takie temperatury? w zeszłym roku tez tak było i cierpiałam tak samo jak i bez ciąży ;) globalne ocieplenie sprawiło, ze nienawidzę...

No rozumiem Cię, ale ja jednak wychodzę z założenia, ze na prace zawsze jest czas, a dzieci tak szybko rosną, nie chce nic stracić, tym bardziej, ze w głębi duszy obawiam się, ze będę miała tylko (albo aż) jedno :) ale powtarzam, za rok może mi się odmieni [emoji28]

Ale kto wie, może po roku w pieluchach sama będę uciekać do pracy czym prędzej [emoji38]

A ja nie wracam do pracy, rzucam to w pizdu [emoji16] znaczy na jakieś 3/4 lata, tak wyczekałam tego dzieciaka, ze już chce się nim nacieszyć i pobyć kurą domową [emoji16] lipiec to mój ostatni miesiąc i dłuży mi się jak cholera [emoji16] jeszcze 3 tyg!! [emoji16]znaczy ogolnie to ja lubię swoją...

Nie ma co odrazu popadać w paranoje, ze nie wyjdzie [emoji4] nie każdy ma takiego „pecha” jak my, że produkcja trwa latami [emoji38] A ja już mam wnuki w planie, także spokojna głowa [emoji16][emoji16] tylko mam problem z synowa... nie lubię jej [emoji23]

Pewnie ma swoje powody dziołcha, a wyście się czepiły, że rób i rób [emoji16]

A rodziłaś cesarka, czy SN? I brałaś insulinę, czy wystarczyła dieta? :)

No teraz sobie właśnie zdaje sprawę z tego jak te słodycze uzależniają i jak mi brakuje ulubionych czekoladek i lodów [emoji28] trochę mysle, ze sama jestem sobie winna, bo z ręka na sercu żarłam tego na tony i teraz mam wyrzuty sumienia, chociaż wiem ze to tak bywa, ze przypałeta się i do tych...

Mysle, ze za rok sama bedziesz przez to przechodzić [emoji16]

Kurde, cudze ciąże to tak szybko lecą [emoji4] no to fajnie, najważniejsze ze wszystko ok. Oby tak dalej [emoji256][emoji106][emoji256][emoji106]

Dzięki [emoji8] bo ja już się naczytałam oczywiście o zniekształconych i niedorozwiniętych dzieciach i chu* tam, że lekarz uspokaja, Google poszło w ruch jeszcze w poczekalni na wizytę [emoji28] no i właśnie tez się zdziwiłam, bo nic kompletnie na to nie wskazywało ‍♀️ no, ale nie ma co... teraz...

A jak Ty sobie żyjesz @Jotka_Szczotka ? :)

No już mi trochę przeszło, ogarnęłam się z deka ;) no jakoś to będzie, po cichu liczę, że totalne wyeliminowanie cukrów takich jak czekolada, cukierki i tym podobnego gowna oraz spożywanie nieco regularniejszych posiłków rozwiąże sprawę, ale w szoku byłam, bo nie mam żadnych objawów, no cóż...

No narobiło się kutwa, wyobraźcie sobie, ze mam cukrzyce ciążową. Załamałam się dzisiaj, najbardziej się boje, żeby na młodego nie miało to większego wpływu. No i masz babo placek!

No Riczi Ricz, uwił sobie niezłe gniazdko [emoji16] A widzisz, mi się bardziej podoba Wincent niż Winczenco, te włoskie imiona są jakieś takie.... włoskie [emoji16] wszystkie brzmią dla mnie albo jak mafiozo albo maczo [emoji16]

Przykro mi [emoji57] przytulas [emoji8]

No daj spokój, traumę mam do dziś ;) nieraz wydaje mi się jeszcze, ze widzę krew na papierze, a lekarz w sumie tak na 100% to nie potrafił tego wytłumaczyć, raz mówił ze mam polipa doczesnej, drugi raz wydawało mu się ze widzi krwiaka na usg, ale jego zdaniem to wciąż było za mało na aż takie...

Zawsze u mnie @ zaczynała się od plamien tak na dzień przed, a w ciąży pierwszy epizod to nie było plamienie, zalało mnie jak jasna cholera, jakby @ ruszyła z grubej rury, tak z godzinę to trwało ale same plamienia takie dość mocne miałam już aż do 13 tc, codziennie, a zalewało mnie żywa krwią...