Wyniki

Do powrotu do Polski skłoniło mnie dziecko. Chciałam żeby miało kontakt z dziadkami, ciotkami itp. Zarobilismy kasę na dom, samochód itp i stwierdziliśmy, że nam wystarczy. Zawsze można się spakować i wyjechać bo oboje dobrze znamy norweski, ale na chwilę obecną nie mamy tego w planach.

My 4 lata temu.

My nie żałujemy powrotu, ale bardzo tęsknimy. Brakuje mi tego luzu psychicznego jaki tam miałam, mam wrażenie, że tam się żyło wolniej. Dzień trwał i trwał, wszystko na spokojnie. U nas w Polsce to jest taki pęd, że szok[emoji2356]

Super [emoji7] ja 5 lat swojego życia spędziłam w Norwegii, kocham ten kraj i zawsze będę mieć do niego sentyment, tam urodziłam swoje pierwsze dziecko, pierwsze kroki w dorosłość stawiała właśnie w Norwegii. Co to samopoczucia. Fizycznie jest ok, natomiast psychicznie masakra. Wczoraj leżąc...

Ja też chciałam trzecie dziecko, a jak patrzę na pozytywny test to mnie przerażenie ogarnia. Cieszę się bardzo, ale też mam pełno obaw.... Uwielbiam dzieci, szczególnie takie malutkie [emoji4] muszę się oswoić z ta myślą.

Tulcia ładne kreski, liczyłam dzisiaj na takie, a zobaczyłam bladziocha. Ale jestem dopiero w 24dc, może jak będę w 33 dc jak Ty to też zobaczę tłuste kreski. Boli was podbrzusze? Mnie tak jak na okres, w poprzednich ciazach nic mnie nie bolało. Podobno każda ciąża inną, a ja porównuje z...

Dodaje fotkę bez tego plastiku z góry, bo odbija światło.

Ładnie ciemnieje u Ciebie. Mój test sprzed chwili. Liczyłam na bardziej spektakularny wynik. Dzisiaj 24 dc. Sama już nie wiem. Jeśli w czwartek/piątek nie dostanę okresu, to chyba dopiero uznam, że to ciąża . Co myślicie?

Został mi ostatni test, więc stwierdziłam, że poczekam jeszcze kilka dni. Wolę mieć pewny wynik niż się domyślać. Jeśli chodzi o betę to nie lubię tego badania. Widok igły i krwi jest dla mnie ciężkim przeżyciem [emoji1] cykle mam krótkie 24/26 dni, dzisiaj mam 21, więc nie muszę długo czekać na...

Chyba taka sama. Dzisiaj dopiero 20 dc.

Miałam jeszcze dwa testy. Jeden zrobiłam teraz, a drugi zrobię jutro rano, wtedy wynik będzie bardziej oczywisty. Na chwilę obecną to pół na pół.

Widać kreskę [emoji4] ja testuje jutro rano. Zobaczymy czy kreska będzie mocniejsza.

No niby coś tam jest, ale nie chce mi się wierzyć żeby 7 dni po owulacji i do tego późnym popołudniem wyszła kreska świadczącą o ciąży. Może po prostu wadliwy test, chociaż czuje się inaczej, ale wiadomo jak się chce byc w ciazy to się doszukuję objawów. Postaram się poczekać do niedzieli, a...

Wygrzebalam test z kosza [emoji1]

Dlatego nie wierzę w wynik tego testu. Pewnie, że wytrzymam. Mam już dwoje dzieci, więc nie mam "parcia" na kolejną ciążę, ale będziemy z mężem bardzo szczęśliwi jeśli się uda w 1cs. Odezwę się za kilka dni jeśli wyjdą II kreski na teście. Na chwilę obecną uciekam bo nie chce zaśmiecać wątku.

Wyrzuciłam test. Przypuszczam, że owulacji była 11/12 dc. Wszystkie objawy (ból podbrzusza, kłucie jajników, ból w krzyżu, śluz z nitkami krwi, no i otwarta szyjka). Nigdy nie stosowalam antykoncepcji, tylko obserwowałam swoje ciało i po 9 latach małżeństwa już trochę swój organizm znam [emoji4]

Pewnie do terminu miesiączki nie wytrzymam, ale postaram się poczekać do soboty lub niedzieli. Chce szybko wiedzieć bo odstawiłam leki na alergię, ale już mi tak doskwiera ból i swędzenie oczu, że jestem o krok od sięgnięcia po leki. W ciąży nie powinno się ich brać.

Hej. Ja testowalam dzisiaj o 18 godzinie i wyszedł cień cienia. To dopiero 19dc, więc jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, tym bardziej że test robiony o tej porze. Piersi mi trochę mrowieja, czuje takie delikatne drętwienie....Ale to też może być zwiastun okresu, więc pozostaje cierpliwie...

Hej. Po cichu dołączam do grona oczekujących. Pełna obaw przez sytuację z wirusem. Ale staram się myśleć pozytywnie. Dzisiaj robiłam test, z kalkulatora termin wychodzi 27 listopad. Mam już dwoje dzieci. Córcia z 2013 i syn z 2016 [emoji4]