Wyniki

U mnie ginekolog polecił zapisać się do końca 6 tygodnia na prenetalne, ponieważ są problemy z terminami. Zapisywałam się więc w 5+6 już na 12+4 (na 27 września). Koszt u mnie to 400 zł.

Powiem Ci, że ja na poprzedniej wizycie widziałam serduszko, ale lęk i tak pozostał i dalej nikt z rodziny nie wie. 1 września (w środę), mam drugą wizytę i może po tym odwiedzę rodzinę (300 km) i im powiem. W sumie obecnie też mam słabą sytuację, ponieważ dzisiaj w rodzinie pogrzeb, a musiałam...

Ja również jestem w szoku, ale gryzę się w język czytając takie brednie, ponieważ ciąży kobieta nie powinna się denerwować. Czasami muszę wręcz zrobić sobie detoks od forum czytając niektóre "niuanse". Każda postąpiła ze szczepieniem tak, jak uważała i każda poniesie na własnej skórze tego...

U mnie jeszcze nie wiedzą. Chciałam powiedzieć po drugim USG, czyli 1 września, ale dzisiaj ściągnęli mnie do biura, żeby dać nowe obowiązki, więc prawdopodobnie już dzisiaj się dowiedzą :/

No właśnie ja nie miałam przeciwciał i tak mi lekarz skomentował, że przez to muszę unikać kuwet kotów, a jeszcze bardziej nieumytych warzyw i owoców. Dlatego tak mi się wydawało, że Twoje przeciwciała, to dobrze.

Ale to w sumie dobrze, że masz przeciwciała. Tak mi się wydaje... Ja na przykład głaszczę zawsze wszystkie bezdomne koty, a okazało się, że nie mam przeciwciał, co gine powiedział, że z jednej strony dobrze, a z drugiej nie, bo nie jestem odporna.

Ooo, to masz fajnie, że masz to w pakiecie. Ja sprawdzałam, czy tę placówkę obejmuje mój pakiet medyczny, ale oczywiście nie. Zresztą i tak bałam się, że to może z 1000 zł kosztować, ale na szczęście 400.

Ups.. Nie potrafię usunąć, a dwa razy mi się odpowiedź dodała 🙈

Ja w sumie robię to badanie 27 września. Koszt u mnie to 400 zł.

Lekarze mówią, że pobolewania są normalne, więc nie chcę już latać częściej po lekarzach. Wizytę mam za tydzień, więc spokojnie wytrzymam. Muszę tylko zorganizować sobie dobrze czas, bo jestem jednak pesymistką, więc nie mogę za dużo myśleć :)

Ja mam praktycznie cały czas. Wprawdzie lżejsze niż te, które były do 4/5 tygodnia, ale jednak są. Teraz też mam jakiś ucisk wewnątrz, po prawej stronie, w podbrzuszu. U mnie dzisiaj 7+6.

To rzeczywiście robią ludziom trochę pod górę... Z drugiej strony do soboty chyba nic się nie powinno stać. Nie mam doświadczenia z bakteriami w moczu, ale może ktoś na forum już miał z tym styczność i powie, jak bardzo jest to krytyczne.

Rzeczywiście wygląda na sporo... A może mogłabyś jutro oddać mocz, schować go do lodówki i zanieść wieczorem do jakiegoś laboratorium? Nie wiem, czy u Ciebie w mieście są takie punkty, ale u mnie Certus działa 24h (chociaż przez wakacje chyba do 22:00).

Głupio zadawać takie pytanie, ale czy wzięłaś mocz ze środkowego strumienia? :p Ja ostatnio dostałam taką instrukcję, że trzeba się najpierw podmyć, a później wziąć nie pierwszy mocz, ale taki ze środka.

Niby tak, ale myśląc sobie grudzień, a styczeń (jak powiedziałam lekarzowi), to tak naprawdę może być i tydzień różnicy. Ale w sumie to tylko cytologia :) Jak poleci lekko krew, to przynajmniej wiadomo od czego i nie ma co się stresować.

To ja lekarzowi powiedziałam, że miałam w styczniu robioną (okazało się jednak, że w lutym) i powiedział, żebym przyniosła ten wynik 🤷‍♀️

Nie wiem, jak to jest z luteiną, ale w sumie jak kiedyś miałam cytologię zaraz po tabletkach, to lekarz powiedział, że nie będzie to przeszkadzać, jeśli zostały jeszcze resztki tych tabletek w środku. U mnie właśnie kazał mi szukać wyniku cytologii, żebyśmy nie musieli jej teraz robić, bo szyjka...

Oj, to nie wiem. Ja robiłam dosłownie chwilę wcześniej, bo jakoś tydzień wcześniej. Listę tych badań dostałam od mojego ginekologa, z którego jednak zrezygnowałam, a poszłam już z wynikami do mojego obecnego prowadzącego. Moim zdaniem najważniejsze by było, żebyś powtórzyła krew, mocz, TSH...

To ja trafiałam zawsze na takie tylko baby. Dlatego też chodzę tylko do facetów, bo nie słyszę tekstów w stylu "o, trochę ciałka jest", albo ostatnio "na ciążę nie mamy wpływu - na nic w życiu w ogóle nie mamy wpływu". A zestaw 3 pań ginekolog z jednego z Enel-Medów tak mnie zajechał swego czasu...

Pierwsze wizyty odbyłam wcześniej, niż to zalecane, ale osobiście polecałabym Ci zapisac się na wizytę około 6+0, może 6+2, o ile miałaś regularne cykle i miałaś potwierdzoną owulację. Jeśli nic się nie dzieje, to nie masz się co spieszyć do ginekologa :) Ja na swojej wizycie 5+6 miałam już...

Bardzo mi przykro... Mimo wszystko mam nadzieję, że to może to jakaś pomyłka w laboratorium i wszystko się jakoś wyprostuje...

Ja piję bez problemu, bo moje koleżanki, które już bywały w ciąży, piły spokojnie do 2 kaw dziennie. Inna sprawa, że mam mniejszą na nią ochotę w ciąży, ale jednak przyzwyczajenie, że "kawka do śniadania" robi swoje :)

U mnie Pink, choć wprawdzie płytkowy, ale nigdy nie kłamał. Nawet w obecnej ciąży, gdzie widziałam taki cień cienia, że wstydziłabym się go Wam pokazać, bo byście pomyślały, że nienormalna jestem, to wykrył ciążę. Beta wynosiła wtedy 15. Także mnie nigdy Pinki nie okłamały, więc po cichu...

To się mogę pochwalić, że u mnie chociaż czyste niebo za oknem i piękne słońce. Po tym, jak ostatnie dwa dni non stop lało, to się nie spodziewałam 😂 Za to nie mam prądu na najbliższe 3h, więc zaczęłam dziś pracę zdalną bez dodatkowego monitora i co najgorsze - KAWY 😂

Ja robiłam i tego samego dnia miałam wynik, ale po prostu w jednej przychodni, ale szło to przez Diagnostykę :)

Moim zdaniem to jajnik.

Moim zdaniem to uczucie gorączki nic nie znaczy. Ewentualnie to plamienie może oznaczać plamienie implantacyjne. Jeśli minęły od niego jakieś 2/3 dni, to test możesz już wykonać. Najlepiej taki o czułości 10ml.

Ale w sumie co Cię martwi? Ja pomyślałam, że chodzić Ci może o tę czarna plamę u góry drugiego zdjęcia i że to jajnik. Choć zaznaczam, że lekarzem nie jestem.

Mój ginekolog stwierdził tylko, że powinnam się cieszyć, bo to oznacza, że w ogóle jestem w stanie zajść w ciążę naturalnie. U mnie obecnie ciąża w 3 cyklu po biochemicznej.

Ja byłam na wizycie dwa razy przed widokiem serduszka, ale raz dlatego, że miałam różowe plamienie, a raz chyba w sumie chyba po to, żeby się przekonać, że zmieniam lekarza. Sama polecam, o ile nic się nie dzieje, na wizytę w 6 tygodniu, czyli pewnie w Twoim wypadku około 6+5 :)