reklama
Kamylka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 706
Hooba-jestem pod wrazeniem,swiezo po porodzie i prosze zdane egzaminy;-);-)
U mnie laktacja sie ruszyla i piersi nie bola,uff .To byl chba zator,bo jak odciagalam to nic prawie nie lecialo i takie guzy mialam ,prawa troche pobolala ale jakos dalam sobie rade.Mam nadzieje,ze juz sie to nie powtorzy.
U mnie laktacja sie ruszyla i piersi nie bola,uff .To byl chba zator,bo jak odciagalam to nic prawie nie lecialo i takie guzy mialam ,prawa troche pobolala ale jakos dalam sobie rade.Mam nadzieje,ze juz sie to nie powtorzy.
Ja podziwiam Was dziewczyny. Maleństwo u boku a wy macie siły na naukę i sesję 

Ja z jednym maleństwem nie mam czasu na swobodne siku bez pośpiechu
Pytanie: jak wygląda zaświadczenie o macierzyńskim, które oddaje się do zakładu pracy? Wydawało mi się, że powinno wyglądać tak jak L-4, ale nic takiego nie dostałam w szpitalu. A może to nasz gin ma wypisać? Help me!


Ja z jednym maleństwem nie mam czasu na swobodne siku bez pośpiechu

Pytanie: jak wygląda zaświadczenie o macierzyńskim, które oddaje się do zakładu pracy? Wydawało mi się, że powinno wyglądać tak jak L-4, ale nic takiego nie dostałam w szpitalu. A może to nasz gin ma wypisać? Help me!
pbg
mama Zuzanki ;)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2008
- Postów
- 1 572
a mówiłaś w szpitalu, że pracujesz? powinni dać od razu przy wyjściu z wypisem -to taka zwykła karteczka gdzie napisane jest który to twój poród, nazwa i pieczatka szpitala i lekarza, i info czy dziecko urodziło się żywe.Ja podziwiam Was dziewczyny. Maleństwo u boku a wy macie siły na naukę i sesję
Ja z jednym maleństwem nie mam czasu na swobodne siku bez pośpiechu
Pytanie: jak wygląda zaświadczenie o macierzyńskim, które oddaje się do zakładu pracy? Wydawało mi się, że powinno wyglądać tak jak L-4, ale nic takiego nie dostałam w szpitalu. A może to nasz gin ma wypisać? Help me!
hooba mi jeszcze wiszą zaliczenia, ale dałam sobie czas i załatwiłam ich zdanie do czerwca, bo niestety ja nie mam z kim zostawić małej żeby jakoś się bardzo na uczelni udzielać. A tobie graruluję wytrwałości

Masz rację co do tego, że potrzebna jest odskocznia od dziecka - ja choć bardzo kocham moją córeczkę to tęsknię za pracą.... :-( nie jestem przysłowiową "matką polką" i nie wyobrażam sobie spędzenia całego życia w domu z dziećmi ... :-(
hooba
lutówka 2009 i 2012
No u nas jednak bardzo pomocna jest moja mama, bo bez jej pomocy ciężko by mi było się faktycznie uczyć, nie mówiąc już o wyprawach na uczelnie. A tak to babcia polula i zabawi a mama się uczy
Na szczęście na czwartym roku mało zajęć, a ja mam jeszcze blisko na uczelnie więc w przerwie latam na mieszkanie nakarmić mojego glodomora
A to że prawie nie sypiam w nocy to w sumie kwestia przyzwyczajenia jest, chociaż czasami przysypiam na siedząco. Wieczorami kładę się spać o 20 po kąpaniu małego razem z nim, żeby mieć więcej czasu na sen ;-). No i na razie będę tak żyć. Albo mi się uda albo padnę
.
pbg a co do bycia matką polką to ja zawsze myślałam że tak własnie będę się zachowywać, szczególnie że nigdy nie miałam wielkich ambicji co do kariery. Ale teraz widzę że bardzo dużo daje mi to że wyjdę do ludzi, szczególnie że normalnie to siedze sama na mieszkaniu, bo mąż w pracy a ja w sumie znajomych mam tylko ze studiów. W krakowie mieszkamy tylko ze względu na prace M i moje studia, a pochodzimy z innych miejscowości. A jak dobrze pójdzie to za rok bedę pisać mgr i będę po studiach, Bartek będzie już bardziej świadomy i będę się mogła w pełni jemu poświęcić

pbg a co do bycia matką polką to ja zawsze myślałam że tak własnie będę się zachowywać, szczególnie że nigdy nie miałam wielkich ambicji co do kariery. Ale teraz widzę że bardzo dużo daje mi to że wyjdę do ludzi, szczególnie że normalnie to siedze sama na mieszkaniu, bo mąż w pracy a ja w sumie znajomych mam tylko ze studiów. W krakowie mieszkamy tylko ze względu na prace M i moje studia, a pochodzimy z innych miejscowości. A jak dobrze pójdzie to za rok bedę pisać mgr i będę po studiach, Bartek będzie już bardziej świadomy i będę się mogła w pełni jemu poświęcić
ja też nie wyobrażam sobie siedzenia z dziecmi w domu. Cieszę się, ze mąz mnie odciąza. Raz w tyg. wychodzę sobie na miasto.
Co tydzien przychodzą do mnie koleżanki. Jeszcze chwila, a wyjdę sobie gdzies z nimi a mezusia zostawię z Maksiem
Nie czuje się jak w wiezieniu
Codziennie umawiam się z sąsiadkami na spacerki do lasu
Teraz rok będe opiekowała sie Maksiem, w tym czasie planuje sie obronic. A od stycznia do pracy, a Malego złobka. Zobaczymy co z tych planow wyjdzie 
Troche balagan sie robi na forum,jak kazdy tak bedzie watek rozpoczynal to za chwile nie polapiemy sie w tym wszystkim
Dokladnie. Wystarczy napisac na ogolnym, a nie nowy watek zakladac.
zapmarta
Karolkowa mama
Jaką ja miałam dziś noc !!!
Karolek nie spał od 21 do 03:30, bolał go brzuszek, prężył się, płakał. To pewnie przez moje kulinarne eksperymenty. Wypiłam wczoraj Kubusia i zjadłam tuńczyka.
Przysięgam od dziś gotowany kurczak- wyłącznie !!! Ja już nic nie testuje.
Tego tuńczyka wypatrzyłam w "m jak mama" w ostatnim numerze podali jadłospis dla karmiącej mamy i był przepis na sałatkę (tuńczyk, jajko, natka pietruszki, ogórek kwaszony i oliwa), smakowało dobrze, ale jeśli od tego miałam taką noc, to ja już dziękuję.
Ja jeszcze jestem 5 nocy w tygodniu sama, do tego w dzień mój mąż odsypia nocki, więc to na mnie spada opieka nad małym. Jak tak będzie częściej to się wykończę.
Karolek nie spał od 21 do 03:30, bolał go brzuszek, prężył się, płakał. To pewnie przez moje kulinarne eksperymenty. Wypiłam wczoraj Kubusia i zjadłam tuńczyka.
Przysięgam od dziś gotowany kurczak- wyłącznie !!! Ja już nic nie testuje.
Tego tuńczyka wypatrzyłam w "m jak mama" w ostatnim numerze podali jadłospis dla karmiącej mamy i był przepis na sałatkę (tuńczyk, jajko, natka pietruszki, ogórek kwaszony i oliwa), smakowało dobrze, ale jeśli od tego miałam taką noc, to ja już dziękuję.
Ja jeszcze jestem 5 nocy w tygodniu sama, do tego w dzień mój mąż odsypia nocki, więc to na mnie spada opieka nad małym. Jak tak będzie częściej to się wykończę.
Ewelinka:)
jesteśmy rodzicami:)
zapmarta nie strasz bo ja też zrobiłam paste z tuńczyka z jajkiem, ogórkiem świeżym i majonezem
mam nadzieję, że Małej nic po tym nie będzie..ja też słyszałam, że tuńczyk jak najbardziej ok dla mamy karmiącej;-)

reklama
lajfik
Kuba i Kaja;*
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 008
zapmarta nie strasz bo ja też zrobiłam paste z tuńczyka z jajkiem, ogórkiem świeżym i majonezemmam nadzieję, że Małej nic po tym nie będzie..ja też słyszałam, że tuńczyk jak najbardziej ok dla mamy karmiącej;-)
majonezu nie dawaj ..bo jest strasznie tłusty i może zaszkodzić


ja niedługo też spróbuję tuńczyka ....
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 768 tys
Podziel się: