reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe smakołyki_przepisy :)

reklama
Azile, proszę bardzo - wersja na dwie osoby:
pęczek szczawiu, dwie szklanki rosołu (ja daję z kostki bo... nie umiem rosołu gotować :-p)4-5 ziemniaczków, śmietana albo jogurt, masełko, sól, pieprz a i ugotowane jajka na twardo

Szczaw umyć, obciąć gałązki, posiekać i zrumienić na masełku. Ziemniaki orać, pokroić w plastry i ugotować w słonej wodzie. Jak się szczaw zrumieni - znaczy to się taka papka w kolorze khaki robi - to dodajesz ugotowane ziemniaki, mieszasz na ogniu jakieś 5 minut a potem razem z rosołkiem do blendera albo przez sitko.Spróbować, doprawić do smaku - ma być kwaśne, dodać troszkę śmietany albo jogurtu - mi wychodzi koło czubatej łyżki. Jajka obrać, przekroić na pół, na talerzyk i zalać gorącą zupką.

Mam nadzieję, ze jakoś to logicznie napisałam :)

ps. jakby wyszło za mało kwaśne - co ja własnie zrobiłam, bo dałam troszkę za dużo ziemniaków - to dodać cytrynki :-)
 
Dziewczyny Wy tu przepisy na takie pyszności dajecie:-p:-p:-p, a u mnie pingwiny w lodówce w hokeja grają a nie długo pewnie i z głodu poumierają, bo tak pusto, no i co ja mam dobrego na obiad wyczarować :baffled:
do sklepu za daleko, żebym się doturlała, a poza tym mąż teraz z kaską chodzi, buuuuuuuuu :-(
 
Dziewczyny Wy tu przepisy na takie pyszności dajecie:-p:-p:-p, a u mnie pingwiny w lodówce w hokeja grają a nie długo pewnie i z głodu poumierają, bo tak pusto, no i co ja mam dobrego na obiad wyczarować :baffled:
do sklepu za daleko, żebym się doturlała, a poza tym mąż teraz z kaską chodzi, buuuuuuuuu :-(

Mata, zarechotałam sie na śmierć z tych pingwinów. Może placki ziemniaczane?? Kartofelki chyba znajdziesz jakieś w domku??
 
Mięska u mnie zero, bo nie jadamy go za dużo i często (nie lubimy :sorry2:). Zastanawiam się nad plackami, ale dużo stania, a mi nogi puchną :baffled: zobaczymy co mi wena podpowie ;-) najczęściej mężulek z pracy dzwoni, że juz jedzie, a ja dopiero za obiad się zabieram:zawstydzona/y: (mam całe 20 minut, jak mąż zajeżdża jeszcze do sklepu po zakupy :szok:)
 
Hmm a może coś takiego - moja szwagierka to robi jak ma lód i powietrze w lodówce - wywleka wszytkie warzywa jakie ma, swieże i mrożonki, gotuje makaron, miesza wszystko i dodaje żółtego serka. Na żaroodporne naczynko i do pieca, albo na troszkę oleju i na gaz, żeby serek się rozpuścił :-) na pewno szybsze niż placki :-)
 
Ja mam 2 pomidory i rzodkiewkę :-D mieszanka bombowa :baffled: coś wymyślę, ale dzieki za podpowiedź :tak: muszę męża na zkupy wyciągnąć, ale takie błyskawiczne, bo na innych wymiękam. Co prawda mąż robi codziennie małe zakupy, ale ja dopiero będąc w sklepie widzę, jest to i to, więc z tego zrobie obiad, a to wezmę na jutro itp. a mąż niestety takiego daru nie ma :sorry2:
 
reklama
W temacie jedzeniowym....właśnie wróciłam z zakupów..Mam takie ukochane delikatesy wiejskie. Tam kupuje się od chłopa wędliny z wędzarni, swojską kiełbaskę.itp. Tak więc przytaszczyłam te pyszności i z lenistwa wzięłam pierogów z mięsem na obiad, co to je jakaś babcinka paluszyskami wylepiała. Kupiłam też truskawki i zrobię na deser gofry z bitą śmietaną i truskawkami. A na kolację kupiłam szparagi. Ale się dziś objem:szok: . Mam wilczy apetyt auuuuuuuuuuuu:-D
 

Podobne tematy

Do góry