reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czarna lista

Witajcie
Ja chcialam dopisac do "czarnej listy" dr. Kępe, dr. Krzyżnowskiego i dr.Piaskowska ze szpitala w Krotoszynie przy ul. Bolewskiego. Wspolczuje tym ktorzy do nich nie chodza prywatnie a trafia niespodziewanie do nich na oddzial. Niestety ja tam trafilam w trzecim miesiacu ciazy z krwawieniem (mocnym). Traktowali mnie gorzej niz suke (od psa) z ulicy, zero zainteresowania, a ordynator mojemu mezowi wyraznie dal do zrozumienia ze jezeli dostanie w lape to sie mna zajmie, ostatni cham z niego, chociaz moje kolezanki ktore chodzily do niego prywatnie sa z niego bardzo zadowolone.
 
reklama
Bezduszny,obojętny na cierpienia potwór!Bolesne badanie,brak odpowiedzi na pytania-pewnie ich nie zna.Nie informuje np. o możliwości badania na toksoplazmozę,a wręcz odradza,bo to się rzadko zdarza....!!!itd
 
Ja tu dopiszę dr Ufnalewskiego z Krakowa, ma gabinet na al.pokoju i przyjmuje w przychodni promos. Przez kilka miesięcy wmawiał mi, że moja ciąża jest zagrożona i że powinnam się oszczędzać. Wierzyłam mu i rzeczywiście zrezygnowałam z wielu rzeczy. Kiedy okazało sie, że jest tak źle, że powinnam zrezygnować ze studiów i cały czas leżeć w łóżku postanowiłam się skonsultować z innym lekarzem. I okazało się, że z moją ciążą jest wszystko w jak najlepszym porządku. Oczywiście diagnoze tę potwierdziłam u jeszcze jednego lekarza. Przez dr Ufnalewskiego przez kilka miesięcy niepotrzebnie denerwowałam się perspektywą poronienia i przedwczesnego porodu nie mówiąc już o tym że niepotrzebnie faszerował mnie lekami. Poza tym rzadko udziela szczegółowych wyjaśnień, wszelkie informacje trzeba od niego wyciągać. To samo dotyczy skierowań na badania - połowy potrzebnych badań nie miałam zrobionych.
Żeby oddać mu sprawiedliwość dopiszę jeszcze, że jest to jednak przemiły człowiek i znam pacjentki, które są z niego zadowolone. Ja się jednak zawiodłam.
 
dr LESZEK GMYREK - WARSZAWA - nie polecam !
Przez tego lekarza straciłam 2 ciąże ! Ostatnią w 19 t.c.
Nie zauważył 5 cm mięśniaków !!!! USG miałam robione co miesiąc.

Zwlekał z założniem szwu szyjkowego, który zresztą chciał mi załadać w prywatnym gabinecie za jedyne 1.000 zł. (gabinet na ul. Madalińskiego)
Słów mi brak, bo ten lekarz kojarzy mi się z bardzo traumatycznymi przeżyciami. Mogłabym się rozpisać na temat nieprawidłowości w jego podejściu do prowadzenia mojej ciąży.

Pomimo tego, że chodziłam do niego od 2 lat, nie zalecił mi w ciąży podstawowego badania jakim jest posiew ! Chciał zakładać mi szew szyjkowy bez tego badania, a jak trafiłam w końcu do szpitala, to okazało się ze mam zakażenie i nie wolno zakładać szwu bez wcześniejszego wyleczenia. Skończyło się to utratą płynu i w rezultacie poronieniem
Szkoda słów !
 
Sylhor aż mi ciary przeszły po plecach !! Straszne. Bardzo szkoda Twoich Dzidziusiów i Ciebię, że musiałaś to wszystko przejść.:wściekła/y: :wściekła/y: Tacy debile w ogóle nie powinni stąpać po tej pięknej ziemi!!! Weterynarze pieprzeni :wściekła/y:
 
dr Świątkowski ze szpitala w Gdyni Redłowie, ma również prywatną praktykę.

Jest uprzejmy tylko dla swoich pacjentek i dla rodzin pracownikow szpitala. Leze tu juz 3 tydzien i na pytanie czy bedzie mi ponownie podany Kaprogest odpowiedzial "to moja sprawa co przepisuje pacjentkom, jesli bedzie trzebe to bedzie". Bada brutalnie, po kazdym badaniu czy zwyklym czy usg chce mi sie wyć.

Ogólnie szpital w Redłowie polecam omijac szerokim lukiem. Baseny wymieniane tylko 2 razy dziennie, trzeba sie nauczyc biegle nimi poslugiwac coby sie nie powylewalo przy kolejnym uzyciu tego samego. Do tego grzyb na scianach, zapadnięte łózko... brak słów.
 
Nie polecam doktora Misko z przychodni w Brzeszczach (pracuje również w szpitalu w Pszczynie) Pacjentki przyjmuje w "ekspresowym" tempie nawet mu się nie chce badać!! Poszłam do niego jak podejrzewałam że jestem w ciąży. Zrobił mi tylko badanie usg i stwierdził, że mam kolkę jelitową i przepisał tabletki na wywołanie okresu (na szczęście ich nie zażyłam)!! Tydzień pózniej poszłam prywatnie do lekarza i mówię mu co jest grane-zbadał mnie dokładnie i powiedział że jestem w 7 tyg ciąży!!Nie tylko mi Miśko tak zrobił wiele innym dziewczyną co były w ciąży też powiedział że nie są!!!! tacy lekarze co się im nie chce zająć porządnie pacjętką powinni być pozbawieni Prawa wykonywania zawodu!!!
 
Ten lekarz nie powinien pracować nawet ze zwierzętami, AROGANCKI, NIEUPRZEJMY, OKRUTNY !!! Podczas pierwszej <i ostatniej> wizyty oświadczył iż skutecznie mnie do siebie zniechęci i że ciąża taka jak moja wpędza go tylko w koszta i że pacjenci na kartki <z NFZ> go nie interesują... Doprowadził mnie do takiego stanu że pielęgniarka nie byłą w stanie zmierzyć mi ciśnienia. Nie udzielił mi żadnej informacji na temat stanu ciązy, był w każdym słowie opryskliwy i nieuprzejmy. Po jaką cholerę pracuje on więc w przyszpitalnej przychodni i przyjmuje pacjentki w ramach NFZ skoro takowe go nie interesują ??? Miałam do czynienia z wieloma lekarzami ale ten po prostu sprawił że nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Żałuję że tej wizyty nie nagrałam.

Dziewczyny wiele słyszałam dobrego na temat Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku ale niestety prawda okazała sie inna.
Nawet gdyby tylko ten jeden lekarz był zły to psuje on opinie całego szpitala w moich oczach.
 
dr Rogoza z Gdańska nie polecam

bezduszny facet, który napełnia tylko swój portfel. robi badania nie dając żadnych wyników. nawet nie praowadzi kart swoich pacjentek !!!!
zaraża swoje pacjentki w gabinecie rzęsistkiem !
 
reklama
NIE I JESZCZE RAZ NIE szpitalowi praskiemu w warszawie....
Rzeznia i tyle....
Ja o malo nie stracilam tam Olgi w 8tygodniu ciazy bo Ci pieprzeni lekarze nie dosc ze traktowali mnie jak jakiegos intruza nawet o wyniki badan nie moglam spytac czy wszystko ok itd. to jeszcze podali mi zastrzyk rozkurczowy jak sie poskarzylam na bol nerek i nastepnego dnia rano obudzilam sie z krwotokiem a w dodatku dzien pozniej wypisali mnie do domu nawet bez badania....Kilka dni potem znowu krwotok i znowu szpital tym razem w Wołominie i tam okazalo sie ze mialam duzego krwiaka na macicy i moglam stracic moja niunie.....Mialam im zakladac sprawe ale olalam to bo szkoda moich nerwow....Pozaty ordynator ginekologii i patologii ciazy dostal od mojego meza w morde za to ze traktuja mnie tak a nie inaczej....
 
Do góry