reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Żywienie dziecka w 2 i 3 roku życia

Makatka witaj
moje dziecko też je w biegu, albo usiądzie na chwilę, żeby tylko nie paść z głodu, ale ja swojej córki nie uważam za niejadka. Taki etap rozwoju. Od początku chętnie jadła lubi smakować nowych rzeczy.
Ale to miksowanie to już powinno być zakończone, dziecko w takim wieku powinno jeść normalne konsystencje potraw. A je zupy takie jak wy? Jedzcie razem z nią przy stole? Każdy ma swój talerz i każdy je sam. Chwal ją za nawet najmniejszą chwilę spędzoną przy stole, że jest już taka duża, taka samodzielna, że jesteś z niej taka dumna.

No i spróbuj może innych potraw, bo chyba schobowy, słone paluszki, parówki i frytki to nie najlepszy wybór. Spróbuj też ją wciągnąć do wspólnego przygotowania potraw - poprzez zabawę, może jak sama coś zrobi to będzie jej lepiej smakować. Teraz jest sezon na warzywa - można zrobić niesamowicie kolorowy półmisek gotowanych warzyw - brokuły, fasolka, cukinia itp. można z nich zrobić drzewa, ludziki, słoneczko, biedronki itp. Jak coś lepiej wygląda to też lepiej smakuje
 
reklama
Witaj Rossa!
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Najgorsze jest to, że ja już tego wszystkiego próbowałam. Ada od zawsze lubiła i lubi ze mną gotować podaje mi przyprawy, miesza itp. i niestety na zabawie się kończy. Podobnie jest przy stole gdy razem jemy. Ada weźmie max 2 gryzy, pobawi się sztućcami i jedzeniem i tyle. Nie lubi próbować niczego nowego szczególnie, ba nawet nie chce wziąć do ręki żadnych obranych owoców bo są mokre i śliskie. Wiem, że te rzeczy które jej daje nie są dla dzieci wskazane ale w desperacji cieszę się, że w ogóle coś samodzielnie gryzie, a te "zakazane" rzeczy sama sobie wybrała np. z talerza dziadków.

Jak wspominałam w poprzednim poście Ada miała problemy z jedzeniem od początku. Lekarze stwierdzili u niej refluks i polecili mi ściąganie mleka i zagęszczanie go. Potem przy wprowadzaniu papek ratowaliśmy się syropkami na apetyt (pod nadzorem lekarza) bo nic nie chciała jeść i wypadała poza siatkę centylową. Sam syropek nie wystarczył ani podawanie jedzonka w atrakcyjny sposób jeszcze musieliśmy ją zabawiać na tysiąc sposobów by połknęła to co miała w buzi. Potrafiła z pełną buzią siedzieć 5 min.... i tak przy każdej łyżeczce. Jesteśmy tego świadomi, że obecne kłopoty z jedzeniem Ady są po części konsekwencją naszego działania. Nauczyliśmy ją łykać bez gryzienia, a teraz gdy dostaje nie zmiksowany pokarm to się krztusi albo wypluwa przeszkadzające kawałki. Zastanawiamy się nad wizytą u dietetyka bo już nie wiemy gdzie mamy szukać pomocy.
 
Makatka przeczytałam ostatnio że są dzieci które dłużej niż inne potrzebują rozdrobnionego pokarmu, wynika to z węziej zbudowanego gardła (poprostu taka uroda) i powinno się to wyrównać około 3-4 roku życia.

Dzieci takie jedzą albo tylko rozdrobnione pokarmy, takie które od razu połykają, albo takie które można rzuć. Sposobem może być podawanie stałych pokarmów w atrakcyjny, inny sposób. Np. obiad z grilla, piknik, jakieś przyjęcie, jedzenie w wodzie, albo z rówieśnikami, żeby dziecku potrawa zaczęła się dobrze kojarzyć z fajną sytuacją.
 
Makatka mam ten sam problem z synkiem. Lekarze mi mowili że taki jego urok z tym jedzeniem tylko miksowanych posilkow. Bylismy ostatnio u gastrologa nawet ta nam dała skierowanie na usg jamy brzusznej i testy w kierunku alergii. Ale to dopiero pod koniec sierpnia mamy. Dam znac co nam wyszło. U nas w dodatku jedzenie odbywa sie tylko w krzeselku do karmienia i przy bajce.
 
marta1210 ale jest ten problem, że TYLKO w takim kszeselku zje. Jak przyjdzie nam jechać do kogoś to czasem problem, bo na zwyklym krzesle czy kanapie nie zje, a nie zawsze mamy mozliwosc zabrac je ze sobą.
 
A moja właśnie ostatnio zaczęła się buntować i nie chce jeść w krzesełku.
Ale ostatnio znalazłam na nią sposób kupiłam taki taki talerzyk z przyssawką bo inaczej wszystko lądowało na podłodze :p
A i problemem jest też to że jak sama je to je strasznie długo i wszystko jest zimne.
heh na to też jest sposób w niektóre miseczki talerzyki są z podgrzewaczem tam się wlewa wrzątek i jedzenie jest ciepłe długo. Tylko trzeba kupić porządny żeby woda nie wylewała się bo dziecko może się poparzyć.

A na jedzenie poza domem mam miseczkę polskiej firmy AKUKU, która fajnie chowa w sobie sztućce i zawsze z niej jemy np jak jesteśmy na grillu albo u kogoś w odwiedzinach:
a0136.jpg
 
Kurcze ostatnio byłam na imprezie rodzinnej i byłam w szoku co moja kuzynka daje swojemu rocznemu dziecku do jedzenia frytki, kaszankę, monte i zwykłe kakao z mlekiem .
 
reklama
Kurcze ostatnio byłam na imprezie rodzinnej i byłam w szoku co moja kuzynka daje swojemu rocznemu dziecku do jedzenia frytki, kaszankę, monte i zwykłe kakao z mlekiem .


moje dziecie tez je frytki - w malych ilosciach i bardzo rzadko ale je i to koniecznie z ketchupem.:tak: uwazam ze nie ma co przesadzac. Monte i zwykle mleko tez bym dawala gdyby nie to ze moje dziecie jest alergikiem. Aha, ostatnio jadl nawet kielabse z grilla. I jest OK.
 
Do góry