reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Życie z dzieckiem z Zespołem Downa - czyli nie taki diabeł straszny jak go malują...

Kacha, super, że załozyłas ten wątek:)
Poczytam wieczorem, bo teraz mam ino minutkę, ale napiszę tylko, co nas dzisiaj spotkało w CZD.
Ide do pani dr, ze chciałabym z Franiem na muzykoterapię ze wzgledu na nadwrazliwość słuchową.
Pani dr:
- Muzykoterapia "tylko dla dałnów"
Ręce mi opadły.. Szczęka mi opadła.. dokładnie jak wtedy, gdy usłyszałam od neurologa kilka mies temu:
- Wyglada na to, ze nienormalny nie bedzie (to o Franku).
Bolesna nomenklatura, co? Niby rzecz mała, a boli, prawda?
Więc trzeba mówic o dzieciach z ZD, mówić językiem niepiętnującym, pełnym miłości, żeby zmieniać te cholerne stereotypy i sposób myślenia..

A na muzykoterapię poszłam. Nielegalnie. Terapeutka stwierdziła ze jej to ...co NFZ finansuje a co nie. Jesli potzreba jest to mamy zostać. No i Franiu był dzis na zajęciach z dziećmi zespołowymi. A mnie na powitanie pewien młody dżentelmen , 6letni Kacperek, buchnął w mankiet (dresowy;-)), do Frania rzucił sie do całowania, ale w pore z mama zareagowałyśmy:tak:

Lece dziewczyny, miłego dnia:tak:
 
reklama
dzieci z zespołem sa przekochane...wiecie moje dzieci uczeszczaly i jeszcze uczeszczaja na wczesna interwencje w szkole specjalńęj i tam sa dzieci z zespołem maciek nawet zaprzyjaznił sie z jedna dziewczynka
 
Kacha bardzo mi przykro


i jeszcze jedno u mnie na osiedlu mieszkaja rodzice ktorzy maja dziecko z porazeniem ( nie wiem czy jeszcze ) i nigdy nie zamykali sie w domu ona chodziła z nim wszedzie a drudzy co maja corke z zespołem i wiecie ona sie z nami bawiła skakala w gume była traktowana jak jedna z nas i wychodziła sama rodzice chyba przez okna patrzyli nikt jej nie wytykał...teraz mam juz prawie 40 lat ale zawsze usmiechnieta...
 
Kunda, bardzo wiele zalezy od rodzicow, od ich podejscia. Dziecko z ZD to rownie wartosciowy czlowiek jak kazdy inny, czasem nawet bardziej wartosciowy wiec jesli rodzice nie zamkną go w 4 scianach to taka osoba ma szanse na w miare normalne zycie. Wiecie co? nigdy nie zapomne widoku jaki zobaczyłam kilka lat temu w Walentynki:) Młoda dziewczyna z ZD szła za rękę z młodym chłopakiem z ZD a w drugiej rece trzymała wielkiego czerwonego lizaka w kształcie serca:) To był uroczy widok, oni byli tacy szczesliwi:)
 
Martaik wracając do tego, że niektórzy rodzice ubierają swoje upośledzone dzieci gorzej niż rodzeństwo to też nie jestem w stanie tego zrozumieć :-( I tak jak sama napisałaś, też uważam, że rodzice sami robią im krzywdę w ten sposób. A co do zakochanych osób z ZD to jest to tutaj dosyć częsty widok :-) W Polsce zapewne tacy zakochani stanowiliby wielką sensację, ale tutaj to nic nadzwyczajnego :tak:
Franiowa niestety lekarze często tak się wyrażają :-( I nie widzą w tym nic niestosownego. Ale na szczęście rodzice widzą i coraz częściej na takie odzywki lekarzy reagują. Podobnie jak rozwalające są teksty typu: te dzieci tak mają... Nie sprawdzą co dziecku dolega, tylko od razu na oko stawiają diagnozę tekstem: te dzieci tak mają...
Kunda właśnie mi po porodzie cała ta ekipa co do mnie przyszła, powiedziała, że dzieci z ZD są kochane, zawsze uśmiechnięte i to mnie strasznie podniosło na duchu :-) Nie dość, że i tak już byłam szczęśliwa, że w końcu mam Olisia przy sobie to jeszcze te ich słowa sprawiły, że prawie tam się unosiłam z dumy i z radości ;-) I teraz z perspektywy trzech lat spędzonych z Olisiem wiem, że to nie były puste słowa :tak:
Zresztą same sobie zobaczcie, co prawda to filmik sprzed prawie dwóch lat, ale do tej pory ledwo Oliś otworzy oczy już się zaczynają śmiechy chichy :-D
[video]https://picasaweb.google.com/k.chorchos/OlisIJessicaFilmiki?authkey=Gv1sRgCMK4u53e3LeZ9wE# 5359431764632092818[/video]
 
Dzięki Marta :-) Nie ukrywam, że ja też mogłabym się na Niego godzinami wpatrywać :-) I wtulać ;-) W przeciwieństwie do Jessiczki Oliś jest strasznym przytulakiem :-) Jessiczka woli mi przyłożyć, a przytula się wtedy jak się wstydzi ;-) Za to Oliś jakby mógł to by się przytulał cały dzień :-D Nawet w przedszkolu robo podjazdy do Pań na swojej pupie i się przytula im do nóg :-D Normalnie ktoś by mógł sobie pomyśleć, że jakiś niedopieszczony jest ;-) A on taki charakter ma, że pieszczot mu nigdy za wiele :-D
 
reklama
Do góry