reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zwolnienie w trakcie ciąży

Wiecie, ostatnio się nad tym zastanawiałam... skąd u nas taki schemat chodzenia na l4 najszybciej jak się tylko da. Rozmawiałam ze swoją straszą koleżanką w pracy (ma 52 lata). Za jej „czasów” było tak, ze chodziła do pracy do ostatniego dnia. Mało tego! Wróciła do pracy po 3 dniach po urodzeniu! Wyobrażacie to sobie? A dlaczego? A no dlatego, ze była zastraszana, ze nie będzie miała gdzie wrócić... takie były czasy. Takie i podobne historie się zdarzały i być może przez to utarł się w społeczeństwie taki a nie inny schemat działania. Myśle, ze kolejną rzeczą jest często nieuczciwość pracodawców. Np niepłacenie nadgodzin, niewypłacanie premii, obiecanki cacanki itp, mobbing, wykorzystywanie i różne takie, których wiele. Myśle, ze cześć kobiet również przez takie zachowania widzi jedyne wyjście w tym żeby wziąć te zwolnienie. Tym bardziej jeśli lekarze dają je właśnie od tak! Chcesz i masz...
Tylko od mobbingu, niepłacenia nadgodzin i innych jest Inspekcja pracy, s nie zwolnienie w ciąży.

Poza tym, nie każdy pracodawca to zaraz oszust i wyzyskiwacz. Owszem są tacy, ale nie wszyscy.

A kombinstorstwo kobiet, nie tylko przy zwolnieniu, ale i przy zatrudnieniu rzutuje niestety na cały rynek pracy kobiet. Pracodawcy nie chcą zatrudniać kobiet, zwłaszcza tych młodych, w wieku rozrodczym. I ja się im wcale nie dziwię. Wystarczy poczytać to forum, ile kobiet kombinuje.
 
reklama
Tylko od mobbingu, niepłacenia nadgodzin i innych jest Inspekcja pracy, s nie zwolnienie w ciąży.

Poza tym, nie każdy pracodawca to zaraz oszust i wyzyskiwacz. Owszem są tacy, ale nie wszyscy.

A kombinstorstwo kobiet, nie tylko przy zwolnieniu, ale i przy zatrudnieniu rzutuje niestety na cały rynek pracy kobiet. Pracodawcy nie chcą zatrudniać kobiet, zwłaszcza tych młodych, w wieku rozrodczym. I ja się im wcale nie dziwię. Wystarczy poczytać to forum, ile kobiet kombinuje.
To samo jest w przypadku branży budowlanej jeżeli chodzi o młodych chłopaków. W życiu żaden nie dostanie innej umowy niż b2b.
Tydzień w pracy i już L4 na pół roku od psychiatry.

Wszędzie ludzie kombinują, a kobiety teraz chodzą na L4, bo dają. Kiedyś nie dawali po prostu i tyle.
 
To samo jest w przypadku branży budowlanej jeżeli chodzi o młodych chłopaków. W życiu żaden nie dostanie innej umowy niż b2b.
Tydzień w pracy i już L4 na pół roku od psychiatry.

Wszędzie ludzie kombinują, a kobiety teraz chodzą na L4, bo dają. Kiedyś nie dawali po prostu i tyle.
I tego też nie popieram.

Dla mnie to patologia systemu. Lekarz nie powinien dawać l4 na życzenie pacjenta. Na życzenie to co najwyżej urlop. A zwolnienie ze wskazań medycznych. Bez względu na płeć czy branże.
 
Tylko od mobbingu, niepłacenia nadgodzin i innych jest Inspekcja pracy, s nie zwolnienie w ciąży.

Poza tym, nie każdy pracodawca to zaraz oszust i wyzyskiwacz. Owszem są tacy, ale nie wszyscy.

A kombinstorstwo kobiet, nie tylko przy zwolnieniu, ale i przy zatrudnieniu rzutuje niestety na cały rynek pracy kobiet. Pracodawcy nie chcą zatrudniać kobiet, zwłaszcza tych młodych, w wieku rozrodczym. I ja się im wcale nie dziwię. Wystarczy poczytać to forum, ile kobiet kombinuje.
Nie wrzucam wszystkich do jednego worka😉 zastanawiam się tylko skąd to się wzięło. Tak samo jak kobiety są różne i pracodawcy bywają różni. Myśle, ze problem rozwiązał by się sam gdyby nie ogólna i łatwa dostępność do zwolnienia. Wyobraźmy sobie sytuacje; mobbing wyzysk itp w pracy, dowiadujesz się, ze jesteś w ciąży. I łatwiej iść na zwolnienie czy na batalie sądową z pracodawcą? Poza tym nie tylko l4 „ciążowe” jest w ten sposób wykorzystywane a również te od psychiatry. W teorii przecież pracownik, który nie wytrzymuje napięcia w pracy może się z niej zwolnić... iść do sądu, oznajmić pracodawcy, ze mu się to i to nie podoba... lub iść na zwolnienie i mieć w d.... 😁
 
Nie wrzucam wszystkich do jednego worka😉 zastanawiam się tylko skąd to się wzięło. Tak samo jak kobiety są różne i pracodawcy bywają różni. Myśle, ze problem rozwiązał by się sam gdyby nie ogólna i łatwa dostępność do zwolnienia. Wyobraźmy sobie sytuacje; mobbing wyzysk itp w pracy, dowiadujesz się, ze jesteś w ciąży. I łatwiej iść na zwolnienie czy na batalie sądową z pracodawcą? Poza tym nie tylko l4 „ciążowe” jest w ten sposób wykorzystywane a również te od psychiatry. W teorii przecież pracownik, który nie wytrzymuje napięcia w pracy może się z niej zwolnić... iść do sądu, oznajmić pracodawcy, ze mu się to i to nie podoba... lub iść na zwolnienie i mieć w d.... 😁
Wiesz, jeżeli mam być szczera to l4 ciążowe to żadne rozwiązanie. W końcu do tej pracy musisz wrócić. W większości przypadków dziewczyny idą, bo mogą. Bo lekarze, zwłaszcza prywatnie rozdają l4 na prawo i lewo. Wystarczy poczytać wątki o tematyce zwolnień. Kobiety wolą iść na zwolnienie bo "to ostatni dzwonek żeby odpocząć zanim pojawi się dziecko i nieprzespane noce". Traktują l4 jak coś co im się w ciąży należy "bo płacą składki". Jeszcze nigdzie nie spotkałam się z wypowiedzią, że ciężarna planuje zla bo pracodawca to wyzyskiwacz.

A nawet jeżeli traktują zwolnienie jako ucieczkę, to takie podejście niczego nie zmienia. Nieuczciwi pracodawcy jedynie rosną w siłę, bo nikt ich nadużyć nie zgłasza.

I pisałam już, uważam lewe zwolnienia za paskudne nie tylko u ciężarnych. Nie ma dla mnie znaczenia płeć i branża. Dla mnie to za przeproszeniem sr***e we własne gniazdo.
 
Dla mnie zwolnienie w ciąży powinno należeć się tylko i wyłącznie z powodu jej zagrożenia a nie warunków pracy.
Mam koleżankę która zaszła w ciąże tylko dlatego, że dosatała wypowiedzenie z pracy. Jak tylko ciąża była potwierdzona to myk uciekła na zwolnienie. Później miała pretensje dlaczego jak przynosiła zla to współpracownice krzywo na nia patrzyły. Mało tego, miała zaplanowany wyjazd na wakacje, więc przerwała chorobowe i poszła na urlop. Po powrocie z powrotem na zwolnienie. To juz dla mnie był szczyt wszystkiego. Na miejscu pracodawcy takiego pracownika na pewno bym już ie ciała widzieć po powrocie z macierzyńskiego. Zwłaszcza, że dostała juz wcześniej wypowiedzenie.
 
Przecież tu większość kobiet od samego początku jest na zwolnieniu.. Jak tylko zrobi testy to myk do lekarza i leżeć.. Poczytajcie wątki..
Swoją droga to nie Wy, drogie koleżanki, będziecie decydować, czy autorka wątku ma dostać zwolnienie..
Wszędzie gdzie się da wrzucacie swoje 3 grosze, nie zawsze najmilej - nie rozumiem tego..
Racja, dyskusja się wywiązała, jakby autorka chciała zrobić jakąś strasznie nikczemną rzecz. A życie jest życiem i większość kobiet zachodząc w ciążę idzie na L4, bo raz, że to daje spokój i można się skupić na dbaniu o siebie, a dwa, nie opłaca się pracować, skoro na L4 dostaje się 100% wynagrodzenia i często jest to więcej niż pracując, bo wyliczana jest średnia. A odpadają koszty dojazdu itp. I zaraz podniosą się głosy, że pasożyt, że oszustwo 🙄 Nie takie rzeczy ludzie robią i spokojnie śpią 😏
 
Zwolnienie chorobowe i zasiłek chorobowy (w ciąży i nie w ciąży tak samo) przysługują na czas NIEZDOLNOŚCI DO PRACY. Nie na czas remontu, opieki nad dzieckiem, urlopu, wesela czy załatwienia spraw urzędowych. Niezdolność do pracy jest stanem związanym z chorym a nie z warunkami jego pracy. Warunki szkodliwe w ciąży to stan obiektywny a nie subiektywne przekonania ciężarnej.
 
Racja, dyskusja się wywiązała, jakby autorka chciała zrobić jakąś strasznie nikczemną rzecz. A życie jest życiem i większość kobiet zachodząc w ciążę idzie na L4, bo raz, że to daje spokój i można się skupić na dbaniu o siebie, a dwa, nie opłaca się pracować, skoro na L4 dostaje się 100% wynagrodzenia i często jest to więcej niż pracując, bo wyliczana jest średnia. A odpadają koszty dojazdu itp. I zaraz podniosą się głosy, że pasożyt, że oszustwo 🙄 Nie takie rzeczy ludzie robią i spokojnie śpią 😏
Ciężko to skomentować. Już zostało to wyjaśnione co oznacza zwolnienie lekarskie.
 
reklama
Racja, dyskusja się wywiązała, jakby autorka chciała zrobić jakąś strasznie nikczemną rzecz. A życie jest życiem i większość kobiet zachodząc w ciążę idzie na L4, bo raz, że to daje spokój i można się skupić na dbaniu o siebie, a dwa, nie opłaca się pracować, skoro na L4 dostaje się 100% wynagrodzenia i często jest to więcej niż pracując, bo wyliczana jest średnia. A odpadają koszty dojazdu itp. I zaraz podniosą się głosy, że pasożyt, że oszustwo 🙄 Nie takie rzeczy ludzie robią i spokojnie śpią 😏
Ludzie również molestują i znęcają się nad dziećmi i śpią spokojnie. Ale należy to piętnować a nie przyklaskiwać, bo robią gorsze rzeczy.
Wysokość zasiłku chorobowego w ciąży powinna zostać zrównana ze standardowym, bo właśnie te 100% rodzi patologie.
 
Do góry