G
gość _199
Gość
Dobrze że mam syna, wiem że im jest łatwiej.Mi szkoda moich córek.... One będą miały przesrane
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dobrze że mam syna, wiem że im jest łatwiej.Mi szkoda moich córek.... One będą miały przesrane
Zazdroszcze takiego myślenia. Po stracie to bałam się w ciąży własnego cienia.Ja będąc na początku ciazy mialam krwawienie i to duże, nie poszlam na zwolnienie chociaz mam pracę fizyczna. Stwierdzilam, że jak ciaza sie ma utrzymać to się utrzyma i nawet leżenie nie pomoże...
Nawet w pracy nikomu nie mowilam o ciąży... Po prenatalnych poinformowałam pracodawcę o ciazy, żeby szukał kogoś na moje miejsce. Nienawidze zwolnień jak ktoś widzi 2 kreski..... Ciąża to nie choroba..
Chyba źle mnie zrozumiałaś.... piszesz do mnie jakbym to ja coś takiego robiła niestety żadna z moich ciąż nie zaszła tak daleko by myśleć o zwolnieniu. To, ze opisuje sytuacje i „głośno myśle” próbując zrozumieć powody dla których kobiety tak robią nie znaczy, ze tez taki mam zamiar i, że się z tym zgadzam. Różnica jest taka, ze ja mam w nosie to co robią inni, nie emocjonuje się tym, bo i tak niczego to nie zmieni a tylko podniesie ciśnienieNie każdy. To, że idziesz na taki układ świadczy tylko o Tobie.
I jak już pisałam, szkoda, że kombinując nie myślicie o swoich dzieciach, którym robicie krecią robotę.
Skąd pomysł, że mnie to emocjonuje? Jestem dużą dziewczynką i wiem, że jak ktoś nie ma zasad to moje gadanie w necie, na forum gdzie każdy jest anonimowy niczego nie zmieni.Chyba źle mnie zrozumiałaś.... piszesz do mnie jakbym to ja coś takiego robiła niestety żadna z moich ciąż nie zaszła tak daleko by myśleć o zwolnieniu. To, ze opisuje sytuacje i „głośno myśle” próbując zrozumieć powody dla których kobiety tak robią nie znaczy, ze tez taki mam zamiar i, że się z tym zgadzam. Różnica jest taka, ze ja mam w nosie to co robią inni, nie emocjonuje się tym, bo i tak niczego to nie zmieni a tylko podniesie ciśnienie
Nie wątpię, ze jesteś dużą dziewczynką. Moim zamiarem nie było przekonanie Ciebie, czy reszty świata do swoich przemyśleń . Widzę, ze Ty nie masz tego w nosie, powiedz tylko co to w Twoim życiu zmienia? Ja wiem, ze byłoby super gdyby każdy postępował zgodnie z prawem, przepisami, regulaminem czy etyką( zwał jak zwał), niestety świata na forum nie zwojujesz... ale pisze się miło dla zabicia czasuSkąd pomysł, że mnie to emocjonuje? Jestem dużą dziewczynką i wiem, że jak ktoś nie ma zasad to moje gadanie w necie, na forum gdzie każdy jest anonimowy niczego nie zmieni.
Co byś nie napisała i jakiego wytłumaczenia byś nie znalazła to mnie to nie przekonuje.
Swoją drogą wielka szkoda, że masz w nosie co robią inni, skoro może to rzutować na przyszłość Twoich dzieci.
Nic, tyle co sobie pogadam. A właściwie napiszę. Utwierdze się w przekonaniu, że są też logicznie myślące jednostki, które wiedzą do czego służy l4. Które też martwi to co dzieje się na rynku pracy kobiet.Nie wątpię, ze jesteś dużą dziewczynką. Moim zamiarem nie było przekonanie Ciebie, czy reszty świata do swoich przemyśleń . Widzę, ze Ty nie masz tego w nosie, powiedz tylko co to w Twoim życiu zmienia? Ja wiem, ze byłoby super gdyby każdy postępował zgodnie z prawem, przepisami, regulaminem czy etyką( zwał jak zwał), niestety świata na forum nie zwojujesz... ale pisze się miło dla zabicia czasu
Racja, dyskusja się wywiązała, jakby autorka chciała zrobić jakąś strasznie nikczemną rzecz. A życie jest życiem i większość kobiet zachodząc w ciążę idzie na L4, bo raz, że to daje spokój i można się skupić na dbaniu o siebie, a dwa, nie opłaca się pracować, skoro na L4 dostaje się 100% wynagrodzenia i często jest to więcej niż pracując, bo wyliczana jest średnia. A odpadają koszty dojazdu itp. I zaraz podniosą się głosy, że pasożyt, że oszustwo Nie takie rzeczy ludzie robią i spokojnie śpią
W niektorych krajach tak to wlasnie wyglada, (oczywiscie nigdzie nie jest idealnie) u mnie np nie moglam wziasc zwolnienia z powodu ciazy do danego tygodnia, ktory okresla charakter wykonywanej pracy, wczesniej tylko zwykle krotkie L4 z roznorakich powodow jakie ciezarną mogą dotkąc.Dokładnie. Powinno być odwrotnie l4 80%, a macierzyński 100%. I od razu by się odechciało odpoczywać i dbać o siebie. Już nie wspomnę o argumencie, że się pracować nie opłaca