reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zwierzę a ciąża czy sa jakies przeciwskazania

hej
ja mam rocznego sznaucera w domu przyszedł do nas na samym początku ciąży i nie myśleliśmy nawet na chwilkę o oddaniu go gdziekolwiek. Teraz jak już synek jest z nami nasz pies zachowuje się na medal. Pilnuje małego śpi pod jego łóżeczkiem jak jakaś jego zabawka spadnie na podłogę nie ruszy nie podejdzie sam do małego nawet jak leży na macie na podłodze tylko jak mu pozwalamy to poliże małego w raczkę albo nóżkę . teraz jest okres kiedy synek tarmosi psa za brodę uszy on sie temu poddaje bez piśnięcia oczywiście nie pozwalamy na takie zabawy bez naszej opieki ale Skalpel(bo tak sie nazywa nasz pies) nie warkie nie piśnie ani n ic na małego.
Ważne jest żeby jak siuę przyjdzie z dzieckiem do domu ze szpitala żeby dać psu powąchać a nawet polizać rączkę dziecka żeby on zaakceptował nowego człowieka w rodzinie my tak zrobiliśmy nie wyganiamy psa z pokoiku Kubusia . Skalpel musi byc w pokoju jak np małego kąpiemy siedzi i patrzy :-D
a wszem i wobec wiadomo że dzieci rozwijają sie lepiej jak mają zwierzątko a szczególnie psa:laugh2:
 
reklama
szkoda ze tak pozno trafiłam na ten watek,ale lepiej pozno niz wcale.
mam w domu dla małe kundelki po przejsciach ze schroniska,piesek i niewidoma suczka, w zyciu bym ich nie oddała,choc rodzice bardzo na to naciskaja,po przeczytaniu waszych rad mam juz w glowie plan jak to wszystko ustawic i mam nadzieje ze bedzie dobrze,choc sunia zle reaguje na nie-domownikow szczekaniem dosyc glosnym a jak zrobia "duet "to głowa mała,ale mam nadzieje ze dzidzia juz sie do tych hałasów przyzwyczaiła:)
 
mój mąż bardzo uparł się na psa, więc po wielu namowach i ja się zgodziłam, a zakupiliśmy go jak byłam na początku ciąży, więc z pełną świadomością,że za pół roku będzie dzieciątko :tak: powiedzieliśmy sobie,że albo teraz, aby zdążyć pieska troszkę wychować, albo dopiero jak podchowamy dziecko :tak: i jak Kacper się urodził, to psina miała 9 miesięcy :tak: my mamy labradora retrivera ;-) i od samego początku nie było,żadnych problemów, tymbardziej,że Kacper spał w kołysce, i piesek miał do niego dostęp, ale ani razu bez pozwolenia nie dotknął, nie polizał, były jasno wyznaczone reguły i jakoś piesek się ich trzymał :tak::-D:cool2: a potem reguły ustalał już Kacper wkładając paluszki psu do oka, ciągnąc za ogon, a pies dzielnie to znosił, a jak miał już poprostu wszystkiego dosyć wstawał i wychodził do przedpokoju, gdzie mały mu nie przeszkadzał :tak: i ani razu nie warknąl czy szczeknął na małego :tak::-D;-)

tak więc pies i ciąża sie nie gryzą, jedynie nie wiem jak to jest w sytuacji suki, bo wtedy chyba trzeba porobić jakieś badania, czy coś, ale na 100% to nie wiem :tak: jedynie moja mam była niezadowolona,jak mieszkaliśmy u teściów na początku ciąży, i tam była suczka, że to nieciekawie, ale dlaczego to nie wiem ......
 
Nie wiem nic o tym aby płeć psiaka miała jaikś związek z ciążą.

Faktem jest, że na początku ciąży lekarka wysłała mnie na badania na obecność toxoplazma gondi która powoduje toxoplazmozę która jest chorobą odzwierzęca, ale tak naprawdę to rutynowe badanie i w sumie jeszcze się nie spotkałam z osobą która cierpiała by na tą chorobę.
 
ja tez sie badałam na toxoplazmoze a ze nie mialam odpornosci to jeszcze w ciazy powtarzalam,ale profilaktycznie bo to raczej koty przenosza a nie psy,ale trzeba dmuchac na zimne
 
Mój chłopak ma mieszańca amstaffa i już mu zapowiedziałam, że nie dopuszczę psa do dziecka, bo za dużo słyszałam o atakach psów na dzieci.
Co do ciąży to bałam się czy ona we mnie po prostu nie wleci, bo jak jeszcze nie byłam w ciąży i byłam z nia na spacerze to wleciała mi z hukiem w nogi, o mało co się nie przewróciłam, a ona oczywiście bólu nie czuła, i nie wyobrażam sobie co by było gdyby mi wleciała w brzuch...
Gdyby miał jakiegoś małego kundelka to w porzadku, ale nie takiego dużego psa...
 
Ja mam owczarka belgijskiego, wielkie bydle i super przyjaciel Dawidka :tak:... obecnie ma 6 lat
Na poczatku tez sie obawiałam co to bedzie ale juz w ciązy zaczeła zachowywać sie całkiem inaczej niz przed ;-) ... nie skakała po mnie, nie kładła sie na mnie... w zamian przytulała sie, lizała mi brzuch ( nadmienie ze ogolnie jest Naszym pupilkiem ukochanych w domu ... rozpieszczana do granic mozliwosci ale "palec meza ciągle nad nia wisi" ;-)) ... po przyjsciu Dawidka ze szpitala siedziała ciagle koło łózeczka ... jak tylko młody sie obudził leciała po Nas ... teraz Dawid moze zrobic wszystko z Hajdula ... łacznie z wkładaniem nogi do pyska :baffled: ... ale i tak nigdy nie zostawiam ich samych chyba ze spią ;-) i ja jestem w drugim pokoju
Dziewczeta jesli macie psy ktore rozumieja co jest a a co jest b, nie pozbywajcie sie ich ... wystarczy dac psu do zrozumienia ze to bedzie jego nowy pan, ale co nie znaczy ze pójdzie na drugi tor teraz ... chyba ze pies od poczatku bycia u Was przejawia oznaki agresji to wtedy ja bym sie zastanowiła :tak:
 
cześć dziewczyny ja zaczęłam ten wątek do tego czasu duzo się zmieniło bo teraz mam miesięcznego szkrabka w domu oczywiście wspólnie z pieskiem amstaffem, muszę przyznać że nie mam z nim żadnych problemów, zaakceptował małego. Nie zabraniam mu zbliżania się do małego, ale oczywiście zawsze pod kontolą. Możecie wierzyć lub nie ale ten pies jest wspaniałym opiekunem tylko musi być odpowiednio wychowany.
POZDRAWIAM
 
reklama
miśka22 zgadzam sie z Tobą w 100% pies musi byc odpowiednio wychowany i to niezależnie od rasy!
 
Do góry