reklama
zapisuję się do klubu 13 kg już gdzieś uciekło, ale zostało jeszcze 5! Waga stanęła na 61 i nie chce już za bardzo spadać. Poćwiczyłam trochę z hantlami (muszę cwiczyć łapy , bo codziennie noszę małą na 4te piętro), zrobiłam pare brzuszków i tyle. Przydałaby się jakaś płytka z cwiczeniami to moze by mnie mobilizowała, bo taka jakaś sflaczała jestem.
Obżeram się bezmlecznymi biszkoptami, czasem jakieś ciasto.
Ostatnio wymyśliłam, że jak będę miała ochotę na słodkie to sięgnę po jabłko albo banana - tylko ile się można obżerać jabłkami ;-) Jako zastępnik czekolady zjadam suszone morele i musli różnego rodzaju.
TRZYMAJMY SIę DZIELNIE
Obżeram się bezmlecznymi biszkoptami, czasem jakieś ciasto.
Ostatnio wymyśliłam, że jak będę miała ochotę na słodkie to sięgnę po jabłko albo banana - tylko ile się można obżerać jabłkami ;-) Jako zastępnik czekolady zjadam suszone morele i musli różnego rodzaju.
TRZYMAJMY SIę DZIELNIE
kanga_aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2005
- Postów
- 1 217
mój mąż własnie zabronił mi jeść jabłek i śliwek - jako że spowolniają proces trawienia tłuszczu.. dlatego mi zostają gruszki i mandarynki ( te ostatnie w umiarze bo dużo cukru zawierają.. ) oj ten mój mąż teraz się za mnie weźmie.. po pierwszej ciąży mi odpuścił, bo od razu chcieliśmy drugiego dzidziusia, ale treaz całą swoją wiedzę ( jest sportowcem i pracował kiedyś min na siłowini jako instruktor i doradca żywieniowy) władowuje we mnie.. tylko że on by chciał abym już zaczęła ostre treningi ( min tą 6tką ) a ja nie wiem czy już mogę..
Megi80
Mama Krzysia i Oleńki
agamamaani ja też bym chciała takiego osobistego instruktora :-). A co do gruszek to słyszałam, że jak się karmi to nie bardzo jest je jeść bo powodują wzdęcia u dzieci a ja niestety bardzo uwielbiam gruszeczki i czasem sobie ich nie odmawiam i niestety Ola ma wtedy problemy z brzusiem - wyrodna matka ze mnie
Ja dziś w ramach dnia słodkości zjadłam u koleżanki 2 kawałki ciasta ;-) .
Ja dziś w ramach dnia słodkości zjadłam u koleżanki 2 kawałki ciasta ;-) .
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
A ja wczoraj wieczorkiem zaczelam cwiczyc. :-) Lajtowo,bo zaczelam od 100 rowerkow i 50 brzuszkow. Zobaczymy,jaki bedzie efekt. ;-)
mycha12
Wrześniowe mamy'06
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2006
- Postów
- 2 850
Moja waga to 65 kg a zamierzenie na przyszłość to 55 kg - chyba to jeszcze potrwa. Ale wczoraj czytałam że kobieta karmiąca powinna dodatkowo do swojej wagi mieć 5 kg więcej wtedy pokarm jest prawidłowy;-) czyli jak dojdę do 60 kg to juz chyba będzie spoko ;-) (narazie)
kanga_aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2005
- Postów
- 1 217
co do tej wagi to lekka przesada te pięć kilo.. wg mojego męża kobieta karmiąca MOŻE spożywać ok 3200 kalorii dziennie tak aby ne tyć..
jeżeli chce się schudnąć trzeba jeść o tysięc mniej czyli 2000 kalorii ( aby nie było szkody dla dziecka należy przy tym pić min3 l wody niegazowanej aby wypłukiwać toksyny, które powstają przy nadmiernym spalaniu tkanki tłuszczowej - czyli przy odchudzaniu).. no i ograniczyc TTłUSZCZE a nie węglowodany (czyli słodycze bez szalenstw mozna).. weglowodany i bialko, które się w normalnych dietach ogranicza są ważne dla mleka matki więc tych nie ograniczamy ograniczamy też te wszystkie spowalniacze spalania tkanki czyli jabłko, śliwki i banany.
jeżeli chce się schudnąć trzeba jeść o tysięc mniej czyli 2000 kalorii ( aby nie było szkody dla dziecka należy przy tym pić min3 l wody niegazowanej aby wypłukiwać toksyny, które powstają przy nadmiernym spalaniu tkanki tłuszczowej - czyli przy odchudzaniu).. no i ograniczyc TTłUSZCZE a nie węglowodany (czyli słodycze bez szalenstw mozna).. weglowodany i bialko, które się w normalnych dietach ogranicza są ważne dla mleka matki więc tych nie ograniczamy ograniczamy też te wszystkie spowalniacze spalania tkanki czyli jabłko, śliwki i banany.
reklama
Megi80
Mama Krzysia i Oleńki
Edi ja tez wpadłam tu na spowiedź. Też dzisiejsza świeżutka szarlotka mnie skusiła :-( . Ale skoro można jeść słodycze tylko bez przesady to uważam, że to nie aż taki ciężki grzech . Edi więc sobie wybaczmy :-) .
Ja dzis musiałam sobie jednak kupić nowa kurteczkę, bo chodziłam w taką zimnicę w rozpiętej niestety kurtce (bo jak sie dopiełam to wyglądałam ....) .
Ja dzis musiałam sobie jednak kupić nowa kurteczkę, bo chodziłam w taką zimnicę w rozpiętej niestety kurtce (bo jak sie dopiełam to wyglądałam ....) .
Podziel się: