- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2016
- Postów
- 8
Nie mam gdzie sie wygadac.Ja nie mam w 100% pewnosci ale wiem ze moj narzeczony mnie zdradzal i to nie jednokrotnie ciezko mi stwierdzic bo dobrze sie maskuje i nie pozwoli sobie na utrate stablizacji jaka ma ze mna.Nie nowinna tez ze ciezko sie dogadac nam bo odbija sie to na naszym zwiazku poniewaz podejrzewliwa jestem i umiem czytac miedzy wierszami relacje nasze sie ochlodzily.Mamy ze soba 2 dzieci a on jest naprawede moja najwieksza miloscia.Teraz zaczelismy sie mijac on pracuje dlugo remontujemy mieszkanie jestes zmeczony zniechecony i jeszcze ja z ktora nie moze sie dogadac.Chyba sie rozejdziemy jesli nie w przeciagu miesiecy to lat.On mnie kompletnie nie rozumie ja tez nie potrafie mu wybaczyc ciagnie sie tez za nami przeszlosc ktorej nie potrafie mu wybaczyc i tez nie pewnosc tych zdrad.Jego kobiety lubia umie rozmawiac nimi nie przechwala sie nie bajeruje nie jest przestadnie przystojny powiedziala bym ze brzydkawy ale sylwetki nie jest taki zly 182cm proporcjonalny.Chciala bym zebysmy byli rodzina ale nie wiem czy to ma sens jakis...