i tu sie myslisz,zdecydowana wiekszosc facetow biorac rozwod z wlasna zaona bierze tez niejako rozwod z dziecmi ktore z ta zona ma,tak to juz ten swiat jest poukladany niestety
a tak poza tym komu sie radzisz by sie ogarnela? zdradzonej/zranionej dziewczynie
taka sie MODNA w tym Londynie zrobilas?
zdrada uderza w strone zdradzona ,powoduje brak poczucia wlasnej wartosci,uczucie zalu,pustki,u osoby ktora najczesciej nic nie zawinila....
Jak sie kogos kocha to sie pownno mu pozwolic byc z osoba ktora on kocha?ale altruizm....hahahha ...zycie nie jest tak nieskomplikowane jak twoj tok myslenia....w sumie na szczescie....
to okropne ze wiele rzeczy w dzisiejszych czasach sie zdewaluowalo honor/kto dzis zna to slowo,milosc ,odpowiedzialnosc za druga osobe,za wspolne dzieci..
ludzie zbyt szybko podejmuja decyzje o rozwodach,zdrady zaczely byc standardem i nikt juz prawie ich nie potepia,a to blad....
tlumaczac ze przeciez kazdy ma prawo do milosci ,do szczescia,bo to przeciez JA jestem tym NAJWAZNIEJSZYM,licze sie tylko ja,moje przyjemnosci ,moje uczucia ,bo zyje by bylo milo ,by bylo przyjemnie,nic mnie nie obchodzi ze ktos przeze mnie placze,ze sie czasem przeze mnie wiesza,najwazniejsza jest moja OSOBA bo jestem dla siebie BOGIEM,reszta to tylko dodatek do mojego zycia,jak mi cos nie pasuje,nie spelnia moich oczekiwan to rzucam to jak stara ,zuzyta zabawke,kupuje sobie inna modniejsza...
W COS TRZEBA WIERZYC,W WIERNOSC ,W MILOSC W JAKAS UCZCIWOSC....