reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Żona żołnierza...

Witam. Może jest już za późno, ale z chęcią dołączyłabym do rozmowy. Mój mąż co prawda nie jest żołnierzem, natomiast jest marynarzem i bardzo rzadko bywa w domu :(.
 
reklama
Witaj,tez jestem żoną żołnierza i wiem jak trudno Ci się nastawić,że te pół roku minie bardzo szybko i wszystko będzie dobrze.Mam 2 dzieci i gdy córka była malutka(miala 2-3 mies)też zostawałam sama z nimi na dość długo(może nie pół roku,ale zawsze),ale dawałam radę,bo musiałam.Wiem,że też znajdziesz w sobie tę siłę i uda ci się wytrzymać do powrotu ukochanego i uwierz że powitasz go z otwartymi ramiona;-)...Trzymam kciuki byś miałą dużo siły
 
Żony żołnierzy nie mają łatwo. Wydaje mi się, że żołnierz to specyficzny zawód i czasami to co w pracy jest przenoszone do domu. Niestety, stres w pracy też ma ogromne znaczenie. Do tego mogą dojść manewry, misje pokojowe, szkolenia. Pozostawiam Wam wszystkim odpowiedź, czy warto wyjść za żołnierza? Są pewnie i plusy, stałe dochody, ale czasami pieniądze nie są aż tak ważne jak bliskość i obecność mężczyzny.
 
Myślę, że nie powinnyśmy popadać w skrajności. Jeśli ktoś jest żołnierzem, to automatycznie jest skreślony? Wyobraź sobie jak wygląda życie kobiet, których mężowie są w jednostkach specjalnych typu GROM, czy Navy Seals :) ponoć 90% rozwodów. Ale jednak nadal zostaje te 10% :)
 
No dobrze, ale co to za życie dla kobiety, kiedy nie ma żadnego wsparcia? Zostaje sama z domem, dziećmi i wszystkimi problemami... To ogromna odpowiedzialność i ryzyko wyjść za takiego mężczyznę. Ja sobie tego nie wyobrażam.
 
Witajcie :)
Ja narazie jestem narzeczoną żołnierza. W tym roku w październiku bierzemy ślub cywilny,w przyszłym we wrześniu ślub Kościelny.
Jestem w 8 tygodniu ciąży i tak naprawdę kiedy ciąża będzie się rozwijała to mojego nie będzie przy mnie na codzień. Kiedy trafiłam do szpitala w zeszłym tygodniu to bardzo się przejął i powtarzał,że powinien być przy mnie.

Nie wiadomo też czy jak będę rodziła będzie przy mnie. I kolejna sprawa ważne momenty w życiu dziecka. Będzie ciężko niestety ale myślę,że damy radę.

Dużo tego nie wiadomo. Kontrakt ma do lipca 2016,potem będzie musiał szukać pracy w naszym mieście.
 
Do góry