reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zona, matka do bani!😕

Jak mieszkasz w dużym mieście, to chyba do lekarza nie musisz jechać przez całe miasto... Możesz sobie wybrać lekarza blisko swojego miejsca zamieszkania...

Właściwie to ja w sumie nie wiem czego oczekujesz. Jeśli oczekujesz, by mąż powiedział Ci, że Cię kocha, to mu o tym powiedz. Nie licz na to, że się domyśli.
 
reklama
Jak mieszkasz w dużym mieście, to chyba do lekarza nie musisz jechać przez całe miasto... Możesz sobie wybrać lekarza blisko swojego miejsca zamieszkania...

Właściwie to ja w sumie nie wiem czego oczekujesz. Jeśli oczekujesz, by mąż powiedział Ci, że Cię kocha, to mu o tym powiedz. Nie licz na to, że się domyśli.
Jestes bardzo ostra w swoich komentarzach i powiem ci szczerze ze rozmowa z Tobą wlasnie przypomina mi rozmowe z moim mezem. Nie zawsze mam ochote o czyms mowic wprost a czuje z deugiej strony aktak...i tak do wyglada ze ja nie wiem czego chce
 
Ale w tym zapewne tkwi Twój problem. I musisz się z tym zmierzyć.
Znajdź odpowiedź na pytanie: "Co sprawia, że jestem szczęśliwa?" i do tego dąż.
Jeśli chcesz, by mąż w czymś Ci pomógł - to mu to powiedz.
Bo mi to wygląda jak zwykle na problem komunikacyjny.
Jeśli mąż powie coś, co Cię urazi, to mu to powiedz, że Cię to rani. Znajdźcie rozwiązanie wspólnie wszelkich problemów.
Jeśli ty nie powiesz wprost, co czujesz, to nie licz na to, że druga strona się domyśli.
Być może potrzebujesz pomocy specjalisty, a być może tylko wygadać się koleżance.
 
Ale w tym zapewne tkwi Twój problem. I musisz się z tym zmierzyć.
Znajdź odpowiedź na pytanie: "Co sprawia, że jestem szczęśliwa?" i do tego dąż.
Jeśli chcesz, by mąż w czymś Ci pomógł - to mu to powiedz.
Bo mi to wygląda jak zwykle na problem komunikacyjny.
Jeśli mąż powie coś, co Cię urazi, to mu to powiedz, że Cię to rani. Znajdźcie rozwiązanie wspólnie wszelkich problemów.
Jeśli ty nie powiesz wprost, co czujesz, to nie licz na to, że druga strona się domyśli.
Być może potrzebujesz pomocy specjalisty, a być może tylko wygadać się koleżance.
Musialabym napisac tutaj drugie tyle co na początju. Moj maz pracuje w slużbach. Mowie mu wprost o wielu rzeczach. Nie mam czasami ochoty na gadanie do kogos wprost jeslo chodzi o pierdoly. Jesli ktos jest malo wyrozumialy to tak jest. Moze ja potrzebuje z kims porządnie pogadac. Moze maz sam sobie nie radzi w pracy . Odkad przenieśli go z innego miejsca pracy do drugiego gdzie siedzi przu żłobie jak on to mowi ze swoimi baronami pracy tak jest. Wyzywa sie czasmi na mnie stad czepianie sie o głupoty. On uwaza ze wszystko jest na jego głowie. To po co jezdzi na zakupy jak mozemy po pracy pojechac wspólnie. Wiele razy mu mowie to uwaza ze chce mnie odcoazyc. Potem ma pretekst by sie przuj...c do mnie po raz kolejny albo cos wymowic...to jesy dluga histira. Nawet z tego wszystkiego nie woem jak wybrac orzedszkole dla dzoecka bo boje sie ze noe dostanie sie do żadnego.
 
Musialabym napisac tutaj drugie tyle co na początju. Moj maz pracuje w slużbach. Mowie mu wprost o wielu rzeczach. Nie mam czasami ochoty na gadanie do kogos wprost jeslo chodzi o pierdoly. Jesli ktos jest malo wyrozumialy to tak jest. Moze ja potrzebuje z kims porządnie pogadac. Moze maz sam sobie nie radzi w pracy . Odkad przenieśli go z innego miejsca pracy do drugiego gdzie siedzi przu żłobie jak on to mowi ze swoimi baronami pracy tak jest. Wyzywa sie czasmi na mnie stad czepianie sie o głupoty. On uwaza ze wszystko jest na jego głowie. To po co jezdzi na zakupy jak mozemy po pracy pojechac wspólnie. Wiele razy mu mowie to uwaza ze chce mnie odcoazyc. Potem ma pretekst by sie przuj...c do mnie po raz kolejny albo cos wymowic...to jesy dluga histira. Nawet z tego wszystkiego nie woem jak wybrac orzedszkole dla dzoecka bo boje sie ze noe dostanie sie do żadnego.
To tylko przedszkole a nie studia. Nie przesadzaj. I naprawdę przeczysz sama sobie. Nie będziesz mówić o problemach ale masz pretensje, że mąż cię nie rozumie.
 
Chodzo mi o to zebu nie wieść dziecka przez kolejne dzielnice...teraz i tak mi nic nie powiedzą.. a jeśli juz to ze trzeba czekac na swoja kolej.
Pracuje w przedszkolu i to co mówisz nie jest prawdą. Często są wolne miejsa bo ktoś zrezygnował, wystarczy zadzwonić i zapytać. Naprawdę przepraszam, że to powiem, ale szukasz wymówek.
 
Z dwójką dzieci będzie Ci trudniej niż z jednym. Skoro przy jednym nie masz czasu dla siebie, to jak ogarniesz dwoje? I czy mąż też zajmuje się córką, czy to spadło tylko na Ciebie?
Jak mąż chce dwudniową imprezę, to niech zrobi połowę. Zobaczy, ile to pracy.
A jak mąż zrobiłby coś inaczej, to może niech czasami zrobi inaczej?
Pewnie chcesz się wygadać, bo jak się ciągle jest w domu z dzieckiem to naprawdę siada na psychikę. Sama jestem matką dwójki (20 miesięcy i miesiąc) i już czekam na moment, w którym dzieci podrosną do przedszkola. Albo chociaż drugie przestanę tak często karmić, żebym mogła gdzieś wyjść. I też szukam problemów, zwłaszcza po kłótni z mężem.
 
reklama
Pracuje w przedszkolu i to co mówisz nie jest prawdą. Często są wolne miejsa bo ktoś zrezygnował, wystarczy zadzwonić i zapytać. Naprawdę przepraszam, że to powiem, ale szukasz noe prawda jest to o czym poszeez.

Nie szukam wymowek tylko zrozumienia ze praca w domu z dzieckiem nie jest latwa i Ty jako kobieta powinnaś to zrozumieć. Nie moge podjac kazdej w domu pracy ze wzgledu na jego prace bo potrafi 2 dni byc poza domem. Nie znasz mnie. Woesz tylko to co wyczytalas i tyle w temacie. Zresztą widze ze nie ma sensu nawet tutaj nikonu nic pisać i sie żalic bo najlepiej skopac leżącego. Nie musisz już komentować moich wpisów i zaoszczędź mi dodatkowych nerwów.
 
Do góry