eska13
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2013
- Postów
- 996
a ja Ci powiem tak jestem tu nowa i tak czytam czytam drążę ale mam nauczkę dziś na całe życie to co u jednej normalne u 2 może oznaczać coś niedobrego...
Pierwszą ciązę straciłam rok temu moja fasolnka nie rozwijała się prawdopodobnie już od 6 tygodnia i w 10 tygodniu miałam zabieg....wysłałam mojego aniołka do nieba, trafiłam niby do super lekarza on przygotował mnie do nastepnej ciąży w histo nie wyszło nic niepokojącego toteż podstawowe badania typu hormony, toxo, crp wszystko w porządku i w listopadzie zobaczyłam upragnione 2 kreski moja fasolinka rozwijała się prawidłowo idealnie wręcz jak USG wskazywało, w 10 tygodniu zaczęłam mieć żóltą wydzielinę d razu do lekarza do szpitala a on mi na to że to normalne także wróciłam do domu ufając mu w pełni i tak dalej spokojnie mijała moja ciąża raz w miesiącu wizyta i badania moczu i krwi, a upławy się uspokoiły po 5 dniach znowu były białe i mniej w 19 tygodniu znowu żółte upławy więc sugeruje mojemu lekarzowi że może to coś jednak jest a on że widocznie taka moja uroda ale zrobi podstawowy posiew ........ posiew wyszedł ok.....w 21 tygodniu wizyta kontrolna i na USG trochę mało wod ale w dolnej granicy AFI i skierowanie natychmiastowe do szpitala tam badania wody wg 3 nie wyciekają ale upławy mam dalej w papierku lakmusowym niby też wszystko ok moja córeńka rośnie prawidłowo zero wad nerek itd.......jeden z konsylium szanownego twierdzi że być może jest jakas mała dziurka i te wody odpływają inny ze nie możliwe ale dostaje antybiotyk na dzień dobry i robią mi CRP które wychodzi 6 więc cos się dzieje znowu posiew ale znowu nic nie wychodzi gdyż w posiewie zwykłym mamy grzyby, rzęsistka i bakterie kwasu mlekowego i nic więcej i tu was ostrzegam dziewczyny róbcie posiew z szyjki jeżeli macie upławy a lekarz wam wmawia że to normalne.....bo 29 kwietnia rano miałam usg i wszystko było ok przeleżałam 2 tygodnie i urodziłam mojego aniołka w wielki piątek ((((((( do dziś nie mogę sobie wybaczyć własnej głupoty i zaufaniu jakim obdarzyłam lekarza i jego gadanie że to normalne.....odebrałam wyniki z histopatu moja Oliwieńka miała sepsę nie miała szans ((((( serce się człowiekowi kroi bo jednak mogła dalej rosnąć....
Pierwszą ciązę straciłam rok temu moja fasolnka nie rozwijała się prawdopodobnie już od 6 tygodnia i w 10 tygodniu miałam zabieg....wysłałam mojego aniołka do nieba, trafiłam niby do super lekarza on przygotował mnie do nastepnej ciąży w histo nie wyszło nic niepokojącego toteż podstawowe badania typu hormony, toxo, crp wszystko w porządku i w listopadzie zobaczyłam upragnione 2 kreski moja fasolinka rozwijała się prawidłowo idealnie wręcz jak USG wskazywało, w 10 tygodniu zaczęłam mieć żóltą wydzielinę d razu do lekarza do szpitala a on mi na to że to normalne także wróciłam do domu ufając mu w pełni i tak dalej spokojnie mijała moja ciąża raz w miesiącu wizyta i badania moczu i krwi, a upławy się uspokoiły po 5 dniach znowu były białe i mniej w 19 tygodniu znowu żółte upławy więc sugeruje mojemu lekarzowi że może to coś jednak jest a on że widocznie taka moja uroda ale zrobi podstawowy posiew ........ posiew wyszedł ok.....w 21 tygodniu wizyta kontrolna i na USG trochę mało wod ale w dolnej granicy AFI i skierowanie natychmiastowe do szpitala tam badania wody wg 3 nie wyciekają ale upławy mam dalej w papierku lakmusowym niby też wszystko ok moja córeńka rośnie prawidłowo zero wad nerek itd.......jeden z konsylium szanownego twierdzi że być może jest jakas mała dziurka i te wody odpływają inny ze nie możliwe ale dostaje antybiotyk na dzień dobry i robią mi CRP które wychodzi 6 więc cos się dzieje znowu posiew ale znowu nic nie wychodzi gdyż w posiewie zwykłym mamy grzyby, rzęsistka i bakterie kwasu mlekowego i nic więcej i tu was ostrzegam dziewczyny róbcie posiew z szyjki jeżeli macie upławy a lekarz wam wmawia że to normalne.....bo 29 kwietnia rano miałam usg i wszystko było ok przeleżałam 2 tygodnie i urodziłam mojego aniołka w wielki piątek ((((((( do dziś nie mogę sobie wybaczyć własnej głupoty i zaufaniu jakim obdarzyłam lekarza i jego gadanie że to normalne.....odebrałam wyniki z histopatu moja Oliwieńka miała sepsę nie miała szans ((((( serce się człowiekowi kroi bo jednak mogła dalej rosnąć....