reklama
Witam....
Poczytałam troche....
Moja 6 latka już 2,5 roku chodzi do przedszkola a z chorowaniem nic lepiej.... ostatnio to po 2 dniach wraca z katarem potem sie zaczyna dalej... Nie pomagają witaminki, szczepionki a nawet od 4 lat podawany tran.... testy na alergie nic nie pokazały, zero bakteri w buzi i gardle... nie wiem co robić, moż eto alergia na samo przedszkole ;-)
Poczytałam troche....
Moja 6 latka już 2,5 roku chodzi do przedszkola a z chorowaniem nic lepiej.... ostatnio to po 2 dniach wraca z katarem potem sie zaczyna dalej... Nie pomagają witaminki, szczepionki a nawet od 4 lat podawany tran.... testy na alergie nic nie pokazały, zero bakteri w buzi i gardle... nie wiem co robić, moż eto alergia na samo przedszkole ;-)
kacperek i fasolka
Fanka BB :)
Witam sie i ja. Moj synek tez poszedl w wieku 3lat do przedszkola i odrazu zaczal chorowac a od urodzenia nie wiedzial co to lekarze i antybiotyki. Robilismy wiele badac nawet wymaz z gardelka okazalo sie ze mial jakas bakterie dostal szczepionke ale czy pomoglo nie wiem bo go wypisalismy i przestal chorowac jedynie katarek mial ale to zima. Tak wiec jak chodzi to chorowal a jak nie to zdrowy jak ryba ale niestety od wrzesnia idzie ponownie do przedszkola i boje sie troche ze zacznie znowu chorowac i wiecej bedzie w domu niz w przedszkolu a co gorsza ze bedzie zarazal siostrzyczke ktora lada dzien sie pojawi no ale co zrobic synek musi isc o przedszkola.
Tak wiec wiem co czujecie i przezywacie.
Tak wiec wiem co czujecie i przezywacie.
Mi się wydaje, że chyba nie ma takiego dziecka, które poszłoby do przedszkola i przynajmniej raz nie złapałoby jakiejś choroby od rówieśników. Lepiej że choruje w takim wieku, niż później, kiedy dochodzi już obowiązek szkolny. W przedszkolu takie dziecko ma szansę się zahartować - jakby siedziało przez cały czas w domu, a potem poszło do szkoły od razu, to byłby naprawdę niezły problem.
kacperek i fasolka
Fanka BB :)
Suri masz i racje bo fakt lepiej teraz niz pozniej ale nie moge pojac jednej rzeczy. moje dziecko bawi sie na dworze z dzieciakami chodzilo do sasiadki nawet jak jej mala kaszlala czy katar miala a on nic komletnie nic zdrowy jak ryba a poszedl do przedszkola i co odrazu go chwytalo wiec dlaczego???nie rozumiem tutaj czegos.
No właśnie dziwne, że jak dzieciaki idą do przedszkola, to dopiero wtedy zaczynają się problemy. Ale to wszystko przez osłabienie odporności, albo migdałki - to chyba dwie przyczyny najczęściej wymieniane. Jak dziecko ma słaba odporność, to można mu dać jakiś suplement w stylu immuliny, a jak to migdałki, to jednak problem jet większy, bo tu pojawia się perspektywa zabiegu, a to raczej komplikuje sytuacje. Nie wiem czy jest jakieś stuprocentowo dobre rozwiązanie. Poza tym trzeba jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że jak w takim przedszkolu kolkoro dzieciaków jest chorych, to te wirusy się ze sobą mieszają, mutują i potem mamy połowę grupy chorą.
reklama
Przemek chodzi do przedszkola drugi rok.Pierwszy to była masakra i miałam nadzieję,że w następnym będzie lepiej no i co ...?było może troszkę lepiej:-(
Nadal choruje jednak te infekcje są inaczej przez niego przechodzone...może łagodniej
W przedszkolu jest jedno wielkie skupisko bakterii, wirusów i cholera wie czego jeszcze.Pneumokoki są na porządku dziennym,robaczki też lubią się pojawić.Przedszkola nie dezynfekują,niestety.Cały czas dzieciaki coś przynoszą i tak jak napisała suri wszystko się miesza i mutuje.
Teraz od września idzie do przedszkola również moja trzylatka i także bardzo się boję jak to będzie z chorobami.Do października jestem na urlopie wychowawczym więc opieka nad chorymi dzieciaczkami do tej pory nie stanowiła problemu a jak wrócę do pracy to co mam zrobić kiedy będzie tak chorować:-(?
Najbardziej zła jestem na rodziców bo w większości przypadków są to bezmyślne osoby,które mają gdzieś,że przez ich dziecko zachoruje następne 10 osób no i też mam żal do pań,że widzą chore dzieciaki i wpuszczają je do klasy.
Myślę,że ministerstwo edukacji powinno coś z tym zrobić.Jakaś decyzja odgórna może troszkę opanowała by zapędy rodziców.
Nadal choruje jednak te infekcje są inaczej przez niego przechodzone...może łagodniej
W przedszkolu jest jedno wielkie skupisko bakterii, wirusów i cholera wie czego jeszcze.Pneumokoki są na porządku dziennym,robaczki też lubią się pojawić.Przedszkola nie dezynfekują,niestety.Cały czas dzieciaki coś przynoszą i tak jak napisała suri wszystko się miesza i mutuje.
Teraz od września idzie do przedszkola również moja trzylatka i także bardzo się boję jak to będzie z chorobami.Do października jestem na urlopie wychowawczym więc opieka nad chorymi dzieciaczkami do tej pory nie stanowiła problemu a jak wrócę do pracy to co mam zrobić kiedy będzie tak chorować:-(?
Najbardziej zła jestem na rodziców bo w większości przypadków są to bezmyślne osoby,które mają gdzieś,że przez ich dziecko zachoruje następne 10 osób no i też mam żal do pań,że widzą chore dzieciaki i wpuszczają je do klasy.
Myślę,że ministerstwo edukacji powinno coś z tym zrobić.Jakaś decyzja odgórna może troszkę opanowała by zapędy rodziców.
Podziel się: