Standardowe tłumaczenia na Polnej dlaczego nie mozna podać pacjentce ZZO (oczywiście wymyślone kłamstwa):
- przy pierwszym porodzie absolutnie niewskazane (bzdura standardowo pierworódki dostają w Europie)
- anestezjolog znieczula cesarkę i nie ma go w tej chwili na porodówce (ale jak za minute natychmiastowo jakaś pacjenta będzie potrzebowała cesarki bo jej dziecko dusi się w kanale rodnym tak jak w moim przypadku to przybiegło aż dwóch)
- dolargan podam pani wcześniej i jest cudowny
- przykro nam ale dolargan podajemy tu na oddziele i takie mamy przepisy i to u nas działanie standardowe (dodam że powoduje on zaburzenia oddychania dziecka i często noworodek wymaga podania antybiotyku - kartę mojega dziecka ukrywano przede mną)
- NFZ nie znieczula ZZO
- nie doczeka się pani na anestezjologa
- proszę zaczekać na ZZO ( a w miedzyczasie przychodzi położna i już wciska Dolargan)
- podanie ZZO często kończy się cesarka wiec niech się pani zastanowi.
Dziewczyny kłamią nas na każdym kroku. Skandal!!!! Zróbmy coś z tym wreszcie. Dosyć rodzenia w bólu lub po podaniu starego jakiegoś badziewnego Dolarganu pochodnego morfiny. To ma być Europa? Gdzie pomoc państwa. Nie mamy godnej opieki w ciąży, nie mamy wsparcia państwa podczas porodu, polityka prorodzinna prawie nie istnieje?? Co to ma być!!!!!!!!!!! Aż mi się macic spina