reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Znieczulenie zewnątrzoponowe

reklama
Na Lutyckiej na pewno nie dają znieczulenia. Dlaczego? Odpowiedź brzmi: "BO NIE". Na Polnej jest trudno, bo to duży szpital, dużo rodzących, dużo operacji, a anestezjologów jak na lekarstwo. Najlepiej mieć namiary na anestezjologa. Ale generalnie bywa, że się udaje. Podobno.

Co do znieczuleń ZO "bez proszenia" - tak, jakieś dwa lata temu jeszcze dawało radę. Przepisy się zmieniły. Nie ma refundacji, cześć pieśni. I tak jest w każdym szpitalu, niezaleznie czy to Poznań, Warszawa, czy Łódź. Chyba, że ma się jakieś wejście, prawie jak za komuny, co by szynkę dostać... Masakra.

Pozostają płatne kliniki (tych w wielkim mieście Poznaniu brak, więc np. Warszawa), ewentualnie Niemcy (nawet bliżej niż do stolnicy).

Ja mam cały czas nadzieję na cc. W desperacji zapakuję się nawet w samochód i jadę do Wawy... :crazy:
 
Dziewczyny napisałam maila do położnej , z którą rodziłam z Polnej i czekam na odpowiedź. W Łodzi dają moja siostra rodziła w jednym ze szpitali i powiedziała, że właśnie tam dają i masz możliwość wyboru bez znajomości. A co do porodów to każdy jest refundowany a w refundację wliczone jest znieczulenie porodu. A mówiąc o znieczuleniu NFZ ma właśnie na myśłi znieczulenie zewnątrzoponowe ponieważ dożylne znieczulenie (czyli dolargan) nie jest tu rozumiane jako znieczulenie porodu tylko ew. szycia po porodzie (po nacięciu) ale nie samego porodu. Wiem to z gazety z wywaidu z panią dyr. ds. medycznych poznańskiego oddziału NFZ. Wiem też jedno, a mianowicie, że znieczulenia zewnątrzoponowego nie można zaplanować na 100% przed porodem. Należy obserwować rodzącą czy nie ma żadnych przeciwwskazań do podania. Jednak ja woę mieć komfort, ze szpital w którym rodzę tkie znieczulenie proponuje rodzącym. Nawet odpłatnie ale jest to realne. Mój gin powiedziął że na polnej nawet ciężko dostać je za pieniądze bo czsy sie zmieniły i anestezjolodzy boją sie brać łapówki. Są jednak na szczęście szpitale w Polsce, gdzie można rodzić po ludzku.
 
Rzeczywiście, wygląda na to, że ministerstwo zdrowia jednak się wycofało z idiotycznych zapowiedzi pani Kopacz. To już nieco lepiej... Znieczulenia ZO "z powodów medycznych" sa refundowane. Pozostaje teraz kwestia interpretacji personelu szpitalnego, co jest tym powodem. Heh.

Ale wiecie co jest straszne? Że mnie informacją o braku refundacji uraczono w szpitalu. Czyli świadomie wprowadzają w błąd. Pisząc wprost - kłamią. To jest jakiś koszmar!!! :szok:
 
Standardowe tłumaczenia na Polnej dlaczego nie mozna podać pacjentce ZZO (oczywiście wymyślone kłamstwa):
- przy pierwszym porodzie absolutnie niewskazane (bzdura standardowo pierworódki dostają w Europie)
- anestezjolog znieczula cesarkę i nie ma go w tej chwili na porodówce (ale jak za minute natychmiastowo jakaś pacjenta będzie potrzebowała cesarki bo jej dziecko dusi się w kanale rodnym tak jak w moim przypadku to przybiegło aż dwóch)
- dolargan podam pani wcześniej i jest cudowny
- przykro nam ale dolargan podajemy tu na oddziele i takie mamy przepisy i to u nas działanie standardowe (dodam że powoduje on zaburzenia oddychania dziecka i często noworodek wymaga podania antybiotyku - kartę mojega dziecka ukrywano przede mną)
- NFZ nie znieczula ZZO
- nie doczeka się pani na anestezjologa
- proszę zaczekać na ZZO ( a w miedzyczasie przychodzi położna i już wciska Dolargan)
- podanie ZZO często kończy się cesarka wiec niech się pani zastanowi.

Dziewczyny kłamią nas na każdym kroku. Skandal!!!! Zróbmy coś z tym wreszcie. Dosyć rodzenia w bólu lub po podaniu starego jakiegoś badziewnego Dolarganu pochodnego morfiny. To ma być Europa? Gdzie pomoc państwa. Nie mamy godnej opieki w ciąży, nie mamy wsparcia państwa podczas porodu, polityka prorodzinna prawie nie istnieje?? Co to ma być!!!!!!!!!!! Aż mi się macic spina:crazy:
 
reklama
Czy widziałyście gdzieś w necie aktualny spis tego, co NFZ refunduje? Nie mogę znaleźć. A zamierzam się z takim spisem wybrać do szpitala oraz do lekarza i zapytać o to, dlaczego kłamią.
 
Do góry