reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Żłobki,przedszkola, babcie, nianie i inne "pomoce" mam i mamy pozostające w domku

No więc, kobieta bardzo miła, ciepła, sympatyczna. W domu ładnie, czysto, ale... No właśnie ale jest takie, że kobieta dostała ofertę pracy na pół etatu i we wtorek da mi odpowiedź. Ma ok 40-43 lata, a pracę traktuję "wezmę ale nie muszę". Zdziwiło mnie to bardzo. Mówiła, ze nie szukała dziecka, ale koleżanka (ta przez którą się kontaktowałyśmy) ja namówiła, że jak jest w domu i by się dzieckiem z nudów zajęła i by zarobiła przy okazji. zrozumiałam, że na pracy jej nie zależy. Niby ktoś jej proponuje pół etatu i jej to pasuje bo to tylko 4 godziny. Ona ma duże dzieci 16 i 20 lat, to nie wiem po co jej taka krótka praca. Powiedziała że chce 700 zł i do godziny 15 może dziecko mieć. Ja pracuję do 16, ale będę wychodziła godzinę na karmienie wcześniej, to mi pasi.
Kurde, pasuje mi tu bardzo, że tak blisko, że Ona taka fajna, ale te godziny nie bardzo. Poczekam jednak do wtorku co mi odpowie. Mój mąż mówi, ze może to jakas jej taktyka (chwyt marketingowy), bo na pół etatu 700 zł nie zarobi.
 
reklama
ja mam reakcję alergiczną na takie podejście.Ale Matusia- trzymam kciuki aby jednak babka się sprawdziła,Bo fajna opcja z tym ,że tak blisko Twojej pracy mieszka
 
matusia mnie też to może ale nie musże zastanowiło bo co zajmie się dzieckiem od niechcenia .. i co..? tak będzie go traktować byle jak bo jej się nie chce..:/
no nie chciałabym żeby ktoś się leniwie zajął moim dzieckiem bo jej się nie chce...
ale z drugiej strony może i masz rację że powiedziała tak specjalnie bo za 4 h dziennie to nie dostanie 700zł i sobie tak powiedziała zebyś nie chciała schodzić z ceny...:/
sama nie wiem co o niej mysleć .. z tymi godzinami by Ci pasowało.... fsajnie jakby tylko bardziej chętna była ...
 
No właśnie, nie wiem jak Ją ocenić. Podobno jest (wiem od koleżanki) opiekuńcza taka bardzo dla swoich dzieci i na mnie też takie ciepłe wrażenie zrobiła. Może Jej mąż tyle zarabia, że Ona nie musi, a potrzeby robienia czegoś dla siebie nie ma niewiem.gif
 
Matusia - sama nie wiem, co bym zrobiła. Wg mnie jak ktoś sam chce opiekować się dzieckiem, to co innego, niż jak ktoś go do tego namówi. Tego trzeba chcieć, bo trzeba oddać dziecku serce. Wiem po sobie, bo kiedyś sąsiadka mnie prosiła i przez tydzien zajmowałam się jej synkiem. Robiłam, co mogłam, opiekowałam się małym jak umiałam, ale tak na prawdę to mnie to nudziło... Co innego, gdybym sama chciała tak pracować, gdybym miała taką wewnętrzna potrzebę.
Poza tym do 15 teraz by Ci pasowało, a co później jak skończysz karmić?
 
matusia ja nie odbieram jej jako fajnej babki. tak jak pisza leski, żeby tylko dzieckiem się nie zajęła od niechcenia. koleżanka ją namowiła? przeciez wszystkie wiemy jak absorbująca jest opieka nad dzieckiem,a opiekując sie obcym dzieckiem trzeba mieć do tego serce, potrafic zająć sie nim jak własnym , a to nie jest łatwe, kiedy maluch płacze i jest markotny...
 
reklama
Matusia- podzielam zdanie dziewczyn :tak: , jak tak mało chętna to nie wiadomo czy sobie poradzi z tak małym dzieckiem a swoje dzieci duże już ma .
 
Do góry