lepidoptera
Fanka BB :)
Matusia - chyba wszystko zależy od tego, na jaką osobę się trafi. Moja młodsza siostra pilnowała już nie jednego malucha i gdybym tylko mogła, to zostawiłabym Zosię pod jej opieką. My początkowo mieliśmy mieć studentkę, ale nie wyszło. Teraz będzie do małej przychodziła pani 60-letnia, na emeryturze i w sumie ciesze się, że tak wyszło. Kobieta ma doświadczenie i myślę, że lepiej sobie poradzi w różnych sytuacjach. Wdowa, nie ma na miejscu wnuków, nigdzie nie bedzie sie spieszyć. Nie będzie robiła nic poza opieką nad małą, ale przynajmniej cały czas, kiedy z nią będzie jej poświęci. To osoba z polecenia, wzbudza moje zaufanie. Widać, ze kocha dzieci. A jak bedzie, to czas pokaże. Jestem dobrej mysli. Tylko teraz musi częściej przychodzić, bo mała do wszystkich (poza mną i M) robi się nieufna i trochę trwa, zanim sie rozkręci i zacznie uśmiechać.