reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Żłobek adaptacja

Nasza adaptacja była bardzo rwana... pochodziła 2 dni potem 5 dni choroby, potem znowu 3 i kolejne dni w domu, bo zarazila sie okropnym wirusem i miala silne biegunki i wymioty. Tak więc po tym czasie chorowania byliśmy zmuszeni rzucić ją troszkę na głeboka wode i po tym czase chodzila juz na cale dnie od 7-17 wiadomo byl placz bo jakby przechodzila te adaptacje na nowo ale z kazdym dniem bylo lepiej. Jako ze corka bardzo lubi dzieci jak juz mocno wchodzila w ten wir zabawy i przekonala sie nie tylko do Pań ale i do dzieci to było znacznie lepiej. Teraz jest ok, ale to cały czas chodzenie w kratkę, a więc przerwa i adaptacja na nowo. Życzę powodzenia, bo to nie jest latwy orzech do zgryzienia.
 
reklama
Z adaptacją nr 1 radziłam sobie całkiem dobrze, bo wiedziałam, że tak być musi. Syn po tygodniu się przekonał i było super. Doszliśmy już nawet do dnia, że nie chciał ze żłobka wychodzić. I wtedy zdarzyła się choroba nr 1. A po niej adaptacja nr 2. Potem kolejna i tak jest do dziś. Z tymi kolejnymi adaptacjami radzimy sobie już gorzej...
 
Witam, moja córka od 2 stycznia zaczęła chodzić do żłobka (ma 20miesiecy ). Przez pierwsze dwa tygodnie chodziła po godzince sama cały czas płacz na sali . Od tego tygodnia zaczęła po dwie godziny dalej jest cały czas rozżalona. Kiedy to minie ?
 
Wszystko zależy od dziecka. Ja zrezygnowałam ze żłobka, bo zaszłam w drugą ciążę i jednak stwierdziłam że lepiej jak będzie że mną w domu. U nas było bardzo ciężko z adaptacja, ale moja córeczka miała zaledwie 13 miesiecy i jednak to było dla niej za wcześnie.
 
Witam, moja córka od 2 stycznia zaczęła chodzić do żłobka (ma 20miesiecy ). Przez pierwsze dwa tygodnie chodziła po godzince sama cały czas płacz na sali . Od tego tygodnia zaczęła po dwie godziny dalej jest cały czas rozżalona. Kiedy to minie ?
U nas adaptacja przebiegała niestety długo. Przez dwa tygodnie po godzinie, potem kolejny czas to było do 11. Był ciągle płacz i dziecko nie chciało jeść. Jak przychodziła do żłobka to głównie tam spała. Potem przyszła pierwsza choroba, że tydzień siedziałyśmy do domu. Potem powrót, znów do 11 i dwa dni płaczu a trzeciego dnia zmiana :) potem wydłużanie czasu do 13:00, w międzyczasie znów choroby. A teraz chętnie jest w żłobku :) nawet i do 15:00.
Trzeba być twardym, jak pani ze żłobka weźmie dziecko to szybko zwiać, bez niepotrzebnych pożegnań.
 
Do góry