reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zgrabna mama

Anek i tak trzymac! To ze jestesmy mamami nie powinno wykluczac nas z zycia towarzyskiego.A lampeczke wina to lekarze zalecaja profilaktycznie.:tak: dziala przeciwzawalowo!A pity w nadmiarze polaczony z kawka i knajpowym jedzonkiem a i owszem moze zaszkodzic czego dowodem jest Robcio.Teraz jak ma diete i zero alkoholu,nawet piwka bezalkoholowego to stal sie poprostu nieznosny.... nasi ponowie to juz chyba mysla ze musimy wskoczyc w papiloty i kapcie i do dzieci, garow a nie tam jakies wyjscia, zabawy i spotkania towarzyskie w glowie.Niech sie bujaja;-)
Joaska Gratulacje!!Nic nie popawia chumorku tak jak fakt ze czujemy sie dobrze we wlasnaj skorze;-)
 
reklama
Czekam jeszcze jak przestanę karmić, to sobie porządnie poćwiczę. Narazie nawet podskoczyć nie mogę, bo mnie wtedy piersi bolą. Chętnie bym się zapisała na jakieś sztuki walki. Aikido najlepiej. I to razem z małą, żeby się uczyła samoobrony.
 
Mnie już krótko po porodzie spodnie z tyłka leciały i tak sobie chudnę cały czas, aż chyba zniknę:-( . Chętnie bym troszkę przytyła, ale chociaż jem wszystko i bez ograniczeń, to nic z tego:-( . Przyjmę trochę sadełka od kogoś, kto ma na zbyciu;-) .
 
A mnie zupelnie nie ciagnie do cwiczen. Za to obzeram sie czekoladkami i batonikami non-stop :-) Co juz widac po mojej figurze :-p
Alkoholu tez sobie nie odmawiam :-D (tylko, ze mnie taka pijaczke, ze juz po pol szklanki piwa kreci mi sie juz porzadnie w glowie :-p ).
A ostatnio dostalam od rodzicow przepyszna wisnioweczke - smakuje doslownie tak jak ten likier w bombonierkach z wisienkami (moje ulubione:-p ), tlyko jest sporo mocniejsze.
1 kieliszek i juz jestem zrobiona :-D
 
joaska gratulacje super figurki i samopoczucia :)
ja stracilam kilogramki juz kilka dni po ciazy i caly czas waga sie utrzymuje na tym samym poziomie pomimo ze sie obzeram slodyczami - ale to pewnie karmienie piersia swoje robi :) ale oponka na brzuchu oczywiscie wisi i nie mam sily zeby sie jej pozbyc :)
 
Przez ostatnie 2 m-ce ciąży musiałam leżeć i wtedy niestety "trochę" mi przybyło. Teraz z tym walczę, bo samo karmienie nie wystarczy.
 
Gratulacje za zrzucone ponadprogramowe kilogramiki ;-) dla wszystkich mam!! I trzymam kciuki za dalsze sukcesy!!!
Grunt to dobre nastawienie!!
Joasiu Przeciez juz jest dobrze :) no ale my baby zawsze cos se tam znajdziemy...jak by ktora chciala troche zbednego cialka z tyleczka odsprzedac chetnie wejde w posiadanie ;-) no i moze z rozmmiar biustu bym sobie dorzucila jeszcze...a nad reszta pomysle...;-))
Moja waga tak jak u Idzi odrazu po porodzie (okolo 2 tyg) byla tak jak sprzed ciazy.No i oponki nie mialam :tak: i jak narazie nie mam.Ale cycki mi ostatnio maleja....:zawstydzona/y: ale naszczescie nie stracily ksztaltu.Teraz jestem na minusie ze trzy kilo...choc namietnie cwicze tylko dzwiczki od lodowki...No dobra nie chwale sie tak bo mnie bozia pokara i dozuci ze dwadziescia kilo przy nastepnej ciazy :sorry2: :sorry2: :sorry2:
A wygladalo to tak w dniu porodu arbuzik i brzuchol dwa tyg po porodzie....pamiatkowe zdjecie zamieszkalego brzuchola brakuje mi tego kulka;-)
 
Powiem tylko - ech!

Miałam nadzieję, że dzięki temu karmieniu uda mi się dojść do mojej wymarzonej wagi - 60kg. Jeszcze mam pół roku na to ;-)

Że też zawsze musi człowiekowi czegoś brakować, albo mieć w nadmiarze ;-)
 
Za dobrze by nam bylo gdybysmy mialy wszystko idealne,na co bysmy wtedy jeczaly....;-) a pol roku to bardzo dlugo i napewno osiagniesz swoj cel!!Trzymam kciuki...
 
reklama
Joaśka nie jesteś sama, mi też zostało po ciąży bo całą przeleżałam, połowe w szpitalu połowe w domu, dziewięć miesięcy się tyło to potrzeba mniej więcej tyle samo żeby to zrzucić.
 
Do góry