W myśl „nie znam się to się wypowiem” najwięcej o życiu i funkcjonowaniu dziecka z ZD wypowiadają się osoby, które najczęściej z nim styczności nie miały.
Chciałabym zwrócić uwagę że wychowanie dziecka z niepełnosprawnością to nie tylko czuwanie przy łóżku 24/h, będąc na skraju wyczerpania fizycznego i emocjonalnego, wyrzekniecie się swojej tożsamości bo od teraz oto jestem opiekunem dziecka z niepełnosprawnością. Nie. Postawy rodziców z niepełnosprawnością bywają różne.
Są matki poświęcające się, rezygnujące z siebie, uważają że tak należy. Wynika to z ich przekonań z przeszłości, często jeszcze z dzieciństwa. Wśród matek dzieci z niepełnosprawnością są też takie, które pamiętają o tym, że ich potrzeby sa także ważne. Że szczęśliwe dziecko to takie, które ma szczęśliwa mamę. Takie, które pracują, a jeśli nie mają takiej możliwości nie rezygnują z siebie i swoich przyjemności. Bo będąc mamą dziecka zdrowego i z niepełnosprawnością nie należy zapominać o zadbaniu także o siebie. To podstawa. Dotyczy rodzicielstwa w ogóle. Nie wrzucajmy matki dzieci z niepełnosprawnością do jednego wora cierpiętnic. Nie wiecie, jaka matka byłybyście wy, nie wiecie jak odnalazłybyście się w tej sytuacji. Można żyć, pełnią życia, mimo wszystko.
Owszem, diagnoza niepełnosprawności to jest tragedia dla całej rodziny. To jest skrajnie trudny etap. Ale nie lubię, gdy wypowiada się o tym ktoś, kto nie ma pojęcia jak to jest.