reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

żeby nam żuchwy nie zamarzły - smiejmy się

reklama
a propos dnia matki :laugh:

Twoje ubrania:

Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.

Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.

Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.
_____________________________________________ ________

Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.

Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.

Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
_____________________________________________ _________

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.

Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.

Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
_____________________________________________ _________

Płacz:

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.

Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.

Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.
_____________________________________________ _________

Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.

Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.

Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

_____________________________________________ _________

Przewijanie:

Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.

Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.

Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

_____________________________________________ _________

Zajęcia:

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.

Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.

Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
_____________________________________________ _________

Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.

Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.

Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.
_____________________________________________ _________

W domu:

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.

Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.

Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
_____________________________________________ _________

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.

Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.

Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

_____________________________________________ ________
 
;D ;D ;D ;D ;D
obraz_jpg.php


obraz_jpg.php
 
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank
z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i
poprosiła
o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała
otworzyć konto,
a "proszę zrozumieć, chodzi o wielka sumę pieniędzy"...
Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani
spotkać się prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała
wplacic. Ona zaś odpowiedziała, ze chodzi o 50 milionów
EURO.
Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w
rzeczywistosci.
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o
pochodzenie tych pieniędzy.
Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy,
jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to: Calkiem prosto. Zakładam się".
Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?".
Starsza pani odpowiada: O wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EURO, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedzial:
Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby
pani nigdy tak dużo zarobić."
Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam
moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?"
Ależ oczywiście odpowiedział prezes (w końcu szło o
mnóstwo pieniędzy)- zakładam się o 25.000 EURO, że
moje jaja nie są kwadratowe."
Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ
stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem
z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
"Jasne", prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele
godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej
dotychczasowej formie.
Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego
testu osiągnął 100- procentowa pewność. Wygra ten zakład
Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama
ze swoim prawnikiem do banku.
Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o
zakład, którego stawka jest 25.000 EUR. Prezes
zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o
opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani
nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może
dotknąć jaj.
No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EUR są tego
warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca
przekonać."
Starsza pani ponownie się nachyliła i
wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, że prawnik zaczyna uderzać głową w
ściane. Prezes pyta więc kobietę: "Co się stało z tym
pani prawnikiem?"
Na to ona: Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, ze
dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa
Deutsche Bank".
 
Modlitwa kobiety przed snem
panie Boże daj mi mądrości abym mogła zrozumieć swojego męża, cierpliwości abym mogła znosić jego humory, dużo miłości abym mu wszystko mogła wybaczyć, nie proszę cię o siły bo bym chuja zajebała
;D
 
Antek, chłopak ze wsi, wziął ślub. Po miesiącu ojciec Antka pyta synową:
- No i jak wam się, Kaśka, układa?
- Ano miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego...
- Jak to? Już ja z nim pogadam!
Jak zapowiedział, tak zrobił.
- Antek, czemu ty z Kaśką nie tego?
- Wiesz, ojciec... Nie wiem jak...
- Jak to nie wiesz? Zara ci pokażę.
Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi:
- Masz i świeć!
Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka:
- Tera wiesz już jak?
- Wiem!
Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową:
- No i jak tera?
- Fantastycznie, cudownie, cała wieś mnie dmucha, a Antek ze świecą stoi i przyświeca
 
z pamiętnika dojrzałej mężatki.... ;)))



Dzień 1.
Dzisiaj była 10 rocznica naszego ślubu. Świętowania to tam za dużo nie było.
Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław zamknął się w łazience i płakał.

Dzień 2. Zdzisław wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że jest impotentem. Też mi odkrycie! Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat temu?

Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac.

Dzień 3.
Chyba mamy małżeński kryzys.
Przecież kobieta też ma swoje potrzeby!!!
Co mam robić?

Dzień 4.
Podmieniłam Prozac na Viagre, nie zauważył... połknął... czekam niecierpliwie.....

Dzień 5.

BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość!

Dzień 6.

Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdyż ciągle to robimy.

Dzień 7.
Wszystko mu się kojarzy z jednym! Ale muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy
przedtem nie byłam taka szczęśliwa.

Dzień 8.

Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend. Jestem cała obolała.

Dzień 10.

Nie miałam kiedy napisać...

Dzień 11.
Zaczynam się przed nim ukrywać. Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky!
Czuje się kompletnie załamana...
Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową..

Dzień 12.
Żałuję, że nie jest homoseksualistą!!!!
Nie robię makijażu, przestałam myć zęby, ba - nawet już się nie myję. Na nic!! Nie czuję się bezpieczna nawet kiedy ziewam... Zdzisław atakuje podstępnie! Jeśli znów wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam", chyba zabiję drania.

Dzień 13.

Myślę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym usiądę. Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele przestali nas odwiedzać.

Dzień 14.
Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy...
Matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!!

Dzień 15.

Prozac skutkuje!!!! Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce, zauważa mnie tylko kiedy podaje jedzenie lub piwo.....
BŁOGOŚĆ!! Absolutna błogość!!!

 
Biega, krzyczy koleżanka
"Gdzie jest guma do bzykanka ?"
Szuka w łóżku i za łóżkiem
Mąż zagląda pod poduszkę
Wszystko wokół już przewraca
Siebie maca, męża maca
Skandal ! - krzyczy ledwo żywa
Znikła gdzieś prezerwatywa !
Pod dywanem na dywanie
Gorączkowe trwa szukanie
Szpera w piecu i w kominie,
W mysiej dziurze i w pianinie.
Już podłogę chce odrywać,
Nic... policję trzeba wzywać.
Stuka numer na komórce
Gdy... poczuła cosik w dziurce
Niemożliwe ! W chuci chwili
Z mężem gumkę... utopili !
 
reklama
Do góry