reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

na kosmetyki to Mateusz mial uczulenie..tnz pewnie ma nadal na zel do mycia j&J od stop do glowy taki zolty
a z detergentow to na plyn do prania Bio presto...wysypalo go na maksa...i musial brac tez prze tydzien leki przeciwchistaminowe
 
Ostatnia edycja:
reklama
majowa mama - idz do dermatologa (nie pediatry). Coś co u nas wyglądało jak typowe uczulenie i pediatra się dwa razy nie poznał okazało się być wirusem, którego Młody dostał od innego dzieciaka. Nic groźnego samo zlazło ale po miesiącu dopiero a rozsiało się po całym ciele :-(
 
Strega, Dzięki!!!! Mateuszek dokładnie tak samo się zachowywał, a po ostatnich przeżyciach wolałam, żeby obejrzał go lekarz niż się martwić całą noc. Na chwilę obecną jestem przekonana, że to właśnie od kataru było, który się dopiero zaczynał, więc spływał mu do gardła, a że było to wszystko gęste, nie mógł przełknąć, więc wymiotował. Tylko, że ta lekarka na obsłudze nocnej była tak pewna, że to jakaś niestrawność, że ja prawie się tez do tego przekonałam. Teraz wiem, że nie miała racji. U nas niestety temperatura wczoraj się utrzymywała, ale w nocy już jej nie było, więc może zostanie tylko katarek. Dziś mąż idzie z nim na kontrolę, więc zobaczymy, co powie. Martwi mnie jeszcze miejsce, w którym dostał szczepionkę. Jest spuchnięte i gorące. Mam nadzieję, że to nc złego.

Strega, a Twój Mateuszek wiele razy już chorował odkąd poszedł do żłobka?
 
Strega, a Twój Mateuszek wiele razy już chorował odkąd poszedł do żłobka?


Alcia...u nas mega dluga historia
do zlobka poszedl 10 stycznia..i ten meisiac jeszcze jako tako poszedl ..na 16 dni zlobka byl 16 ..ale wiadomo pierwsze 10 dni to bylo inserimento. W lutym juz co 2 tygodnie zostawal na pare dni w domu...kaszel, katar..troche temperatury. Marzec zaczelo sie na dobre ....tydzien zlobka ...1 tyg w domu...i tak na zamiane i tu juz zaczela go moja poprzednia laekarka faszerowac antybitykami ..to zapalenie tchawicy to zapalenie ucha..i na 21 dni byl 8 dni w zlobku. Przyszedl kwiecien i do zlobka pochodzil tydzien tylko ..jedna choroba ( pocztaek zapalenia oskrzeli plus zapalenie ucha...wiadomo od kataru) pozniej juz myslalam,ze ok a tu znowu temepratura na maksA po tygodniu przyjmowania antybiotyku...w koncu wyladowalismy w szpitalu...bo osluchowo dziecko byla ok ale temp 40 stopni..prozobili badania i hospitalizowali, bo strasznie mu sie podwyzszyl biale krwinki... mial ponad 30tys gdzie norma do 11 max.. ..ostawili wszystkie antybiotyki i robili szerEG badan. Posiew krwi itp. dodatkowo przeswietlenia pluc nic nie wykazalo...ale stwierdizli wirusowe zapalenie GORNYCH DROG ODDECHOWYCH... przeNtrzymali nas w spzitalu az ustapi goraczka i meilismy wrocic na wielkanoc do domku..ale niestety zlapal szpitalanego rota i wyszlismy dopiero po swietach.
Wszystkie poprzednie infekcje Mateusza byly zle leczone...traktowane byl zawsze antybiotykami ..alby infekcjami wirusowymi i tymi antybiotykami tylko szkodzilo sie dziecku..bo zabijalo sie dobre bakterie. Dal poprzedniej lekarki najlepszym lekarstwem od pierwszych chorob Mateusz bylo trzymanie go w domu do maja...co absolutnie nie wchodzilo w gre.
Po szpitalnym doswiadczeniu do zlobka wrocil dopiero po 3 tyg...bo chcialam zeby sie troche wzmocnil. Sciagnelam mame do opieki z Polski i posiedzial z dziadkami do 16 maja...czyli 3 tyg z dala od zloba
w maju trzymal sie dzielnie..w czerwcu tez... zaliczyslismy tylko reakcje poszczepienna czyli mini odre na nozkach, ale ona nie dyskwalifikowalo ze zlobka wiec do konca lipca nie opuscial ani ejdnego dnia zlobka. nie wiem czy to wynik z tego ze wykorzystal limit swoich chorob na sezon zima/ wiosna/lato 2011 czy jego uklad odpornosciowy sie wzmocnil czy tez sprzyjala temu pogoda. aktytualnei chodzi do zlobka 11 dni ( bo w sierpniu zlobek byla zamkniety) i narazie ma tylko katar...jak reszta dzieciakow zreszta ..wszystkie sa pociagajace nosem. Jego katar jest tylko w dzien....wiec wskazuje bardziej na zeby.

Generalnie spotkalam sie z opinia ze jesli dziecko lapie w pierwszym roku zlobka/przedszkola 10-12infekcji w roku to jest to w normie. Moj zlapal ok 6 w przeciagu pierwszych 5 miesiecy. Cala jesien i zima przed nami ..zobaczymy czy zmiescimy sie w normie.
Aaaaa..oczywiscie zmienilam pediatre... juz przy pierwszych chorobach sugerowalam jej, ze moze zrobic jakies badania krwi to mowla, ze niekoneiczne...chcialam jej dac ostatania szanse po wyjsciu ze spzitala i poprosilam o pwtorzenie badan zeby zobaczyc czy krwinkiwrociluy do normy..oczywiscie bylo niekonieczne wiec ja niekoneicznie musze z nia wpolpracowac i zmienilam pediatre.
 
Strega, to moje doświadczenia chorobowe przy Twoich to mini pikuś! Wszyscy mi wokoło mówią, że dziecko musi swoje przechorować. Podobno jak nie pójdzie do żłobka, to odchoruje swoje w przedszkolu, a jak i nie pójdzie do przedszkola, to w szkole, więc wychodiz na to, że chorób się nie uniknie jak tylko dziecko zacznie przebywac w innym dziecięcym środowisku! U nas zwalam to też troszkę na zęby, bo zawsze, jak mu się przebijaly, to spadała jego odporność i znowu mi się to sprawdziło! Szła górna lewa 3 - wirusowe zapalenie gardła. Teraz idzie prawa górna 3 - mamy katar i oby nic więcej! Myślę, że masz rację, że antybiotyki to nie jest najlepsze rozwiązanie. Oczywiście czasami nie da się ich uniknąć, ale zawsze warto spróbować czegoś innego, a antybiotyk zostawić sobie jako ostateczność. My jak dotąd zażyliśmy tylko 1 - na wirusowe zapalenie płuc. Bardzo dobrze, że zmieniłas pediatrę, skoro taka skąpa i bez wyczucia!!!! Oby tylko Wasz Mati się dalej tak trzymał jak dotąd! Trzymam kciuki!!!!!
 
reklama
Do góry