Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Dziunka ja nie podejrzewam kałuzy, bo miał gumowczyki i nozki miał suche, tak sobie teraz zajarzylam ze miał troszkę podpocone, tylko spodenki mokre kolo kolanek wiec nie sądzę zeby to bylo to, brykał z 10 minut z czego jak zobaczylam ze juz mokry zabralam do domu i przebralam, na dworzu ponad 20 stopni, ja zwalam na siebie bo muszę na cos ;/
Hubert potem pozwolił mu chwilę biegac pod mokrymi krzakami, czapka lekka się zmoczyla ale włoski miał suche, wiec pozwolił jeszcze trochę pobiegac, jak zobaczyl ze mokre zawołał mnie zebym zrzucila pieluszkę a ja zaraz zabralam go do domu. To tez trwalo chwilę. Opr dostał konkretny ale po przeanalizowaniu mylalam ze wszystko trwało chwilkę. W domu ciepła kąpiel, a moze to był błąd bo umyłam głowę. no mozna tak gdybac, ale Oli mi nie chorował wiec lekko zaszalalam chociaz jak moja mama to widziala powiedziala ze nie sądzi ze zrobilam cos złego (a przeciez ona jeszcze bardziej chucha i dmucha) no ale...
a jednak mamy temperaturę i tutaj albo "zaszalelsimy" albo zbieg okolicznosci w co wątpię. Zwalam na nas, chociaz sama nie wiem. Najgorsze jest to ze pare dni temu mowilam ze Oli nie choruje albo raz na pol roku, mamy wlasnie pol roku od ostatniej akcji ;/
Bedzie dobrze
musi byc. Mykam do małego i czekam na wizytę u lekarza 
Hubert potem pozwolił mu chwilę biegac pod mokrymi krzakami, czapka lekka się zmoczyla ale włoski miał suche, wiec pozwolił jeszcze trochę pobiegac, jak zobaczyl ze mokre zawołał mnie zebym zrzucila pieluszkę a ja zaraz zabralam go do domu. To tez trwalo chwilę. Opr dostał konkretny ale po przeanalizowaniu mylalam ze wszystko trwało chwilkę. W domu ciepła kąpiel, a moze to był błąd bo umyłam głowę. no mozna tak gdybac, ale Oli mi nie chorował wiec lekko zaszalalam chociaz jak moja mama to widziala powiedziala ze nie sądzi ze zrobilam cos złego (a przeciez ona jeszcze bardziej chucha i dmucha) no ale...
a jednak mamy temperaturę i tutaj albo "zaszalelsimy" albo zbieg okolicznosci w co wątpię. Zwalam na nas, chociaz sama nie wiem. Najgorsze jest to ze pare dni temu mowilam ze Oli nie choruje albo raz na pol roku, mamy wlasnie pol roku od ostatniej akcji ;/
Bedzie dobrze