reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie Naszych Dzieci

Idzia, paczki wysylamy na adres:
Katarzyna Tworek
ul. Harmana 6/38
Łódź 91-430

Duzym ulatwieniem byloby jakbys porobila tez fotki kazdej w rzeczy i krotki opis i wyslala to mailem na kasia580@interia.pl. Bedzie wtedy znacznie szybciej i mniej pracy dla nas ;-) Zaznacz tez dla jakiego dzieciaczka maja pojsc zyski
 
reklama
zaczelam na ten temat na pogaduszkach ale skoncze tutaj ...
bylam z mala wczoraj u lekarza ... pani ja obejrzala i ostukala ze wszystkich ztron i nic ... nie wiadomo od czego mala goraczkowala (pisze w czasie przeszlym bo dzisiaj juz jest ok ) ... ale p dr zalecila nam badanie moczu i morfologie ... z moczem nie bylo problemu ale pobranie krwii ... to byla masakra ... mala sie wyrywala z calych sila a na dodatek nie bylo widac zylek i pani musiala na dwoch rekach probowac ... ale jakos sie udalo i mala nawet pomachala paniom na pozegnanie ... wyniki jutro ... mam nadzieje ze nic nie wyjzie ... ale wtedy nie dowiem sie nigdy co malej bylo ... poczekamy zobaczymy ...
 
Mam nadzieje ze wyniki krwi wyjda prawidlowo, a co do wyrywania to u nas to samo. Maja juz pod gabinetem zabiegowym mowi ze ona nie siada tylko mama kuju kuju.
A u nas 3 dzien bez kupki, je i pije ale chyba powstrzymuje ze strachu, juz ja zostawiam sama zeby narobila w gacie a ona nic :-)
 
u nas tez ciagle problemy kupkowe ... ale jakby troche lepiej ... nie ma problemu z tym gdzie ma zrobic ale czy zrobic ... chociaz wczoraj kupka byla juz lekka wiec moze idzie ku lepszemu :)
woloszki oby i u was sie unormowalo ...
 
Woloszki - może czopek jej zapodać?? Od jednego się przecież nie uzależni a może pomoże.
Idzia - szczerze współczuję. Ja ostatni raz pobierałam krew Inguchowi w maju zeszłego roku i od tamtej pory mam taką traumę, że jak jakiś lekarz mnie nie zmusi, to z własnej woli jej nie zrobię morfologii:no:
 
Woloszki - może czopek jej zapodać?? Od jednego się przecież nie uzależni a może pomoże.
Idzia - szczerze współczuję. Ja ostatni raz pobierałam krew Inguchowi w maju zeszłego roku i od tamtej pory mam taką traumę, że jak jakiś lekarz mnie nie zmusi, to z własnej woli jej nie zrobię morfologii:no:
Dla mnie czopek to ostatecznosc, w ogole Darek zawsze wkladal czopy bo ja wymiekalam, dla mnie to okropnosc i stres dla niej. Moze po obiedzie ja ruszy a jak nie to ide po nektar sliwkowy :-)
A co do morfologi, to Majke za pierwszym razem trzymaly 3 osoby, a 4 pobierala krew i sie dziwili skat takie male dziecko ma tyle krwi. Ostatnio mial Darek ja trzymac ale wymiekl i patrzyl z boku. U nas problem byl taki ze dodatkowo krew Majki jest bardzo gest i to ze wypije przed badaniem duzo plynow nie pomaga. Wiec cale pobieranie dodatkow trwa bardzo dlugo. Raz nawet zrezygnowali i kazali ja poic na korytarzu i przyjsc po godzinie ale to tez nie pomoglo.
 
Też nie lubię wciskać czopków :(
Kompletnie nie mam nic przeciwko pobieraniu krwi u mnie, ba lubię sie na to patrzeć :)
Ale pobieranie krwi u dziecka jest ponad moje siły. Ryczeć mi się chce (nawet sie raz poryczałam), nawet jak widzę obce dziecko. Mam nadzieję, że przy Jagodzie bym zachowała zimną krew.
 
reklama
Ja tylko chciałam napisać, że po 2 dniach w żłobku i tym przeklętym smoczku, oczywiście w nocy pojawił się katar.
#$%@$&#%^*$*(&
Idę się dopytać, czy tu można przeklinać.
 
Do góry