reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie Naszych Dzieci

Wiecie co,a Natalka tez ma krstki i to podobne do Jagodki, na pleckach, tylko ona ma je w pasie, tak jakby od pieluchy, ale czemu tylko z tylu?? czasami bledną, a czasami robia sie czerwiensze. i tez je smaruje alantanem mascia. lekarka mi powiedzila, że to moze byc wlasnie jakas alergia. tylko ja tez nie am pojeci jaka, i czemu w jednym miejscu tylko? Dziewczyny trzymam kciuki by naszy szkrabom to szybko zeszlo.
 
reklama
woloszki zdrówka dla dzieciaczków.
Joaśka dziwnie ta wysypka Jagódki wygląda
idzia zdrówka dla Michałka
Irlandia dla Olka też życzę dużo zdrówka
Faktycznie to jest dziwne z tą wysypką bo moja Dominika ma na pośladkach i tuż nad pośladkami.Czasem ją one swędzą.Smaruje jej sudokremem i robią się jej bardziej jaśniejsze ale widzę że te krostki ją swędzą bo się czasem drapie po dupce w tym miejscu co ma krostki
Jutro się przejde z Domini do pediatry na kontrole to od razu pokaże te krostki.
Tfuu tfuuu bo kaszel przechodzi w dzień może z dwa razy zakaszle i jest ok .
 
Byłam wczoraj z Ingunią u lekarza. Oczywiście pediatra nic nie poradziła na te wysypki, kazała się zapisać do alergologa, co też uczyniłam.

Ale, jak pisałam, od trzech wieczorów Inguch wymiotował cały wieczorny nutramigen. Babka kazała go odstawić zupełnie:zawstydzona/y: I teraz jestem w sytuacji, że moje dziecko nie je ŻADNEGO mleka bo niczym innym nie mogę go zastąpić:baffled:

Tak mam wytrzymać co najmniej tydzień a najlepiej dwa. Potem mam wizytę u tego alergologa i zobaczymy co ona powie.
 
No pięknie. Asiun - Ty to też masz przeżycia.

Tak sobie myślę, że bez mleka da się żyć, a wapń uzupełniać w inny sposób.
A mówiła coś lekarka dlaczego mogło się tak nagle zmienić?
Może jakaś inna partia tego nutramigenu wyszła?
 
U nas bylby koszmar bo maly sie przyzwyczail do mleka rano(niestety)Koszmar tez bedzie z odzwyczajeniem jego buuuuuuuuuuuuuuuTyle,ze czekam az sie obudzi i bedzie wolal mama am a nie karmie na spiaco-jak radzila mi tesciowa:no:
 
Ja myślę, że to raczej jej organizm się buntuje, bo ma już dosyć. Bo chyba wszystko z tym Nutramigenem jest w porządku:baffled:.
Inguch też był przyzwyczajony do mleczka wieczorem po kąpieli i rano jak tylko się obudzi (5-6). Ale ona zrozumiała od razu.

Dziś rano mówi:
mjećka nie, bo wypjuje (zamiast "wymiotuje" mówi "wypjuje" czyli "wypluje":-))
 
Tylko, że dla niej wymioty to luzik:tak:. Przypominam, że ona mi wymiotowała 3-4 razy dziennie do 8 miesiąca a i teraz ma "lekki rzyg" i jak jej się zdarzy to traktuje to jak kichnięcie:-)

Tak że ona po prostu zaakceptowała fakt, że pani doktor kazała jej odstawić mleczko a nie że jej przeszkadzają wymioty.
Biorąc pod uwagę, że ten Nutramigen to JEDYNE pożywienie, które ona je chętnie i bez żadnego namawiania, myślałam, że będzie duży problem a tu taka niespodzianka:tak:

Tak, że Vici, może Victorek też Cię zaskoczy, jak mu to odpowiednio wytłumaczysz:-)
 
reklama
ale hocki klocki... nie pomyślałabym nawet o tym mleku.
U nas mleka w postaci płynnej nie ma i nie było (poza moim). Jak weszły kaszki to od razu w miseczce na gęsto.
 
Do góry