reklama
Pracuje tutaj dopier od 4 m-cy więc nie chce tak zaczynać, poza tym mam duzo pracy i umówionych spotkań ;-( a opiekowac się Antosiem jest komu. Co tam, twarda sztuka jestem;-)
Z tego widać, ze nie masz wyjścia i musisz być twarda;-)
A mój Inguch ma temperaturkę:-( - odchorowuje szczepionkę:-(
No i oczywiście nic nie chce jeść - krzyczy "nie daj, nie daj!!!!" jak tylko moja mam chce jej coś dać do buzi

vici
mama Victor´a & Raphael`a
Och zdroweczka wszystkim zyczymy
Wlasnie to mnie wkurza w szpitalach ze klada dzieci jak popadnie. Zamiast troche pomeyslec i troche wiecej czasu spedzic na rozdzieleniu lozek to klada jak im pasuje. A pozniej dzieja sie takie rzeczy jak u Antosia. Zdrowka Marta zyczymy dla malego i dla ciebie sily
A u nas zdrowi jak narazie. Tylko ja dzis dostalam kataru 
A Jagodzie wrócił katar. Nawet nie zdążyła pójść do żłobka. Masakra.
To kicha. Na pocieszenie Ci powiem, że jak Filip strasznie chorował w przedszkolu to od roku już nie choruje w ogóle. Jagoda może też musi te wszystkie infekcje odbyć i jak się uodporni to będziesz miała już spokój potem.
A z innej beczki - ja po rozmowie z inną lekarką chyba zaszczepię Ingunię na ospę, Powiedziała, że jest jedna szczepionka na całe życie i nie trzeba powtarzać co 15 lat (inna lekarka mi tak powiedziała i to mnie zniechęciło, bo bałam się, że potem zapomnę ją zaszczepić i zrobię tym dziecku większą krzywdę niż gdybym jej pozwoliła przechorować w dzieciństwie)
Irlandia, czy mogłabyś powiedzieć, która mówi prawdę

Poza tym powiedziała, że warto zaszczepić Ingucha, bo jako alergik, może przechodzić ospę bardzo ciężko.
reklama
Asiun nie zawsze tak jest ze przestranie chorowac. Mam znajoma co dziecko posylal do zlobka mala na poczatku chorowala ale po 3 miesiacach nagle przestala. teraz chodzi do przedszkola i sie okazuje ze choruje gorzej niz w zlobku. Niby miala byc uodporniona ale jednak nic to nie dalo. Powodem moze jest tez to ze jak dziecko wraca po chorobie do zlobka to musi miec zaswiadczenie od lekarza ze jest zdrowe a w przedszkolach tego nie ma i rodzice jak skoncza "niby" leczyc dziecko daja je do przedszkola nawet jesli jeszcze kaszle i ma katar bo nie moze byc dluzej na zwolnieniu. I pozniej sie dziwic ze co chwila ktos choruje. Nam lekarka mowila ze Maja nabierze odpornosci przy Maksiu i jak pojdzie do przedszkola to bedzie malo chorowac ale jakos w to nie wierze
A co do katarow jeden madry lekarz powiedzial nam ze tak juz jest z katarami ze jeden sie konczy a drugi sie juz zaczyna.
Pamietacie jak wam pisalam o tym koledze Maks a co wyladowal z zapaleniem i woda w plucach? Tez byl nie wyleczony od wakacji. Mama nie mogla a raczej niechciala brac zwolnienia. I mlody wyszedl ze szpitala siedzi w domu caly czas od 1 listopada nie wychodzi na dwor babcia go pilnuje. Ma niby jeszcze troche tej wody ale ma jakies cwiczenia ktore maja mu pomoc w pozbyciu sie ich no ale gowniarz nie chce cwiczyc a mama nie ma czasu aby pilnowac a babcia jak to niektore babcie najlpieje by go polozyla do lozka i zeby tak caly czas lezal. Normalnie jakby mi dziecko powiedzialo ze niechce cwiczyc to bym normalnie dupe zlala 
Podziel się: