reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie Naszych Dzieci

Woloszki co do ribomunylu to jestem za. Ale tylko wtedy gdy zdarzają się często infekcje. Z tego co piszesz to Maksik jest zdrowy a ten migdał to może trzeba usunąć i będzie z głowy. Homeopatia jest dobra ale skoro nie działa na Maksa to spróbujcie ribomunylu. Ja siebie uodparniam Iskialem a moja kierowniczka swojego 12latka jak był w wieku Maksia uodporniła najpierw homeopatią przez jakiś czas a potem podawała Iskial aż do teraz. Infekcje się skończyły i teraz chłopiec od paru lat antybiotyku nie brał. Porozmawiaj z laryngologiem o tym migdale. A co z homeopatii Maksik brał? Przy takich schorzeniach dobry jest Engystol w połączeniu z Angin-Heel.
Priscilla, nie nie boję się powiklań, bo jak do tej pory Olo radził sobie z infekcjami doskonale wspomagany właśnie homeopatią. Ma zatem system immunologiczny całkiem sprawny i z wirusem powinien sobie ewentualnie poradzić. Jest prawidłowo żywiony nie ma niedoborów odporności. Takie powikłania o jakich piszesz zdarzają się u dzieci osłabionych i z upośledzoną odpornością. Jak pisałam wcześniej jestem za szczepieniami ale nie wszystkiego i nie hurtem. Po prostu trochę poczytałam opinii o szczepieniach w innych źródłach niż te najbardziej dostępne. Bardzo ciekawe opinie o szczepieniach mają homotoksykolodzy. Dopuszczają szczepienia, nie neguą ich roli jako czynników zmniejszających śmiertelność wśród dzieci, ale też wskazują na potencjalne zagrożenia związane ze szczepionkami rekombinowanymi, zawierającymi przekształcone białka drobnoustojów. Wskazują, że jednak odpowiedź organizmu jest upośledzona a w dodatku szczepienie upośledza na jakiś czas układ odpornościowy dziecka i przez pewien czas jest ono narażone na infekcje po szczepieniu.
Uff! Przepraszam za ten bełkot...:happy2::zawstydzona/y:
 
reklama
Patrzyłam wczoraj w książeczce i u nas są szczepionki 6 w 1.
Co do powikłań i wielu szczepień to ja myślę,że nie warto przepłacać.Bardzo łątwo dziecku obniżyć odporność przez dużą ilość szczepień i później lekkie przeziębienie może stać się problemem.
 
Vici, a dlaczego twierdzisz ze szczepienia obnizaja dziecku odpornosc? Przeciez dostaje ono wiruski i organizm musi je zwalczyc.

My wczoraj szczepilismy jednak na pneumo.
Co do ospy to lekarz powiedzial, ze ta szczepionka do konca nie chroni przed ta choroba, tlyko moze np. zlagodzic jej przebieg. Powiedzial, ze moze byc taka sytuacja, ze teraz w wieku dzieciecym mala bedzie miala wieksza odpornosc i nei zachoruje a potem np. podczas ciazy moze ja dopasc i wtedy przejdzie ospa do plodu i bedzie problem. Chyba jednak tez nie bede na to szczepila :confused:
 
Priscilla jeśli szczepiłaś szczepionkami skojarzonymi to powinnas wiedzieś, że są to szczepionki nie zawierające calych cząstek drobnoustrojów ( nie tylko wirusów ale i bakterii, bo szczepienia nie są tylko przeciw chorobom wirusowym ). Całe cząstki wirusów atenuowanych, czyli zabitych i fragmenty komórek bakteryjnych znajdują się w szczepionkach nieskojarzonych. Z tą odpornością to jest tak, że nie tyle obniżają, ale upośledzają odporność. Inaczej system odpornościowy pracuje gdy styka się z prawdziwym drobnoustrojem chorobotwórczym a inaczej gdy ma podane na talerzu cząstki. Ponadto to OGROMNE obciążenie dla organizmu noworodka i niemowlęcia takie szczepienie. Nie wszystkie układy są jeszcze dobrze wykształcone, nie każde dzieciatko sobie z tym dobrze radzi. I to nie tylko kwestia odczynów poszczepiennych. Podanie szczepionek "na wszystko" w krótkim czasie bardzo nadwyręża siły malucha i wtedy staje się podatny na inne teoretycznie mniej groźne infekcje.
To trudno wyjaśnić w jednym krótkim poście. Generalnie ja doszlam do wniosku, że Olo póki jest w domu to nie jest mocno narażony na infekcje typu pneumo albo Rota. Zobaczymy, ale na razie niczego nie żałuję...
Dziś w aptece byli rodzice 6tygodniowego noworodka po pierwszym szczepieniu. Podali mi recepty na Rotarix i Prevenar. Ja z ciekawości pytałam czemu chcą tak na wszystko szczepić a ojciec mi na to, że on chce spać spokojnie, że zrobił wszystko zeby uchronić dziecko... Na końcu języka miałam komentarz, że teraz już nigdy nie będzie spał spokojnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo swojego dziecka... I tu nie tylko chodzi mi o choroby...
Żeby było jasne, nie jestem p;rzeciwniczką szczepień, ale uważam, że należy zachować zdrowy rozsądek i przemyśleć wszystkie za i przeciw.
 
wysypka znika :)
Jagoda przestaje zarażać. Wczoraj wyszłyśmy pod wieczór na spacer. Ależ była szczęśliwa. Do dzieci ją ciągnęło, ale nie chciałam ich pozarażać. Więc sobie róże wąchałyśmy :)
 
jednak wszystko wskazuje na różyczkę.
To, że była zaszczepiona nie chroni w 100% przed chorobą.
No ale ma już z głowy :)
Z tym, że jeszcze dzisiaj musi siedzieć w domu, może dopiero pod wieczór wychodzić.
 
No to mamy już jedno dziecko po różyczce i dwoje po ospie.
Widać ze te szczepienie na różyczkę odrę i inne zakaźne choroby nie są w 100% skuteczne.Bo dziecko i tak odchoruje tą chorobę.
Dobrze że już Jagódce ta różyczka schodzi.
 
reklama
Maarta Prawie zadna szczepionka nie daje 100% pewnosci.Szczepi sie by ograniczyc ryzyko i zlagodzic przebieg i powiklania.

Irlandia Kochana nie dokonca sie zgodze z toba w teori ze szczepionki zwykle czyli zawierajace cale czastki bialek sa lepsze.Sa to szczepionki koreanskie ktorych tak naprawde nikt do konca dokladnie nie bada i co i rusz sa wycofywane.
http://www.lczp-gorzow.home.pl/?mod=news&act=detail&cID=firstpage&nID=412 to chociazby ostatnia wycofana szczepionka Euvax B ktora byla podawana dzieciom w panstwowych szpitalach w pierwszej dobie zycia.
 
Do góry