na mój powiedzmy w miarę zdrowy rozum to jest tak:
- Kojarzy się wszystkie szczepionki co się da, żeby wkłuć było jak najmniej, nie myśli się o tym , jak organizm sobie radzi z 3 rodzajami zarazków na raz
( a taki zdrowy rozum nie wie jak to nazwać). Nie wydaje mi sie zeby świnka była dla dziewczynek groźna, ani rózyczka dla chłopców.
- na stronie
autyzm24.pl - wiadomości, informacje, wiedza: Szczepionka MMR "nie wywołuje reakcji" ( zalinkowane przez iwonke) jest komentarz
Każda matka dziecka z autyzmem wie (tzn ta która dobrze obserwowała dziecko), że po tej szczepionce w ciągu kilku tygodni dochodzi do uszkodzeń neurologicznych - z objawem autyzmu lub pochodnych. Ludzie nasze babki i prababki nie szczepiły sie na tyl eświństw i czy miały autyzm? albo jakies alergie? ten cały syf przyszedł ze szczepionkami czyli wyładzaniem kasu z funduszów przez firmy farmaceutyczne, które ciąlge próbuja udowodnić ludziom że to dla ich dobra.
I właśnie przez takie komentarze , osoby które naprawde maja wątpliwości co do niektórych szczepień, dochodzą do wnisoku, ze są oszołomami i powinni sobie odpuscić.
Ja mam wątpliwości co do mmr . Pomimo tego, myślę, ze dzieci mające autyzm ( i większość chorób neurologicznych) w czasach naszych babek, prababek i hen, hen- uważane były za głupki wioskowe. Sama pamiętam z dzieciństwa kilka osób z wsi mojej babci, które były np. Szalonymi Mańkami itp. a w zasadzie były upośledzone.
Co do alergii , to nawet ostatnio mówili w tv( a propos tego, że nadmierna higiena szkodzi): Dzieci w Afryce, zarobaczone,zasyfione nie maja alergii. Odrobaczone, umyte, żyjące w higienicznym świecie natychmiast uczulają się na coś.
Ja bym chciał zaszczepić oddzielnie , z dużym odsypem czasu, tylko na świnkę i odrę.
chyba...