reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie naszych dzieci/opieka nad maluszkami

Szopek a ostatnim razem wazony byl bez ubrania ze teraz odliczyla te ubranie?
U mnie jak waza to odlicza tylko 100g na pampka a zawsze waze Klaudie w rajstopkach i body.

W sumie wiesci dobre jak widac ,co mowia z tym zeberkiem?
 
reklama
Marlene, u nas też przy trzydniówce u Maksa pani dr upierała się na jakieś zapalenie gardła. I taka była uparta, że nawet wysypka 4. dnia jej nie przekonała - jej zdaniem była to reakcja na antybiotyk, który nam (niepotrzebnie!!!) przepisała. Więc jak widać w PL czasem podobnie.

Szopek, no 900g na pieluchę i ubranie do duuuużo za dużo! 100g absolutnie wystarczy no dobra niech będzie 200g jak pampek zasikany, ale mówisz, że świeży był.
 
Wcześniej odliczała ( inna pielęgniarka) ale jakoś tak mało. Wtedy nie widziałam dobrze tego wyświetlacza bo go P. przetrzymywał. Teraz był ubrany podobnie ( grubościowo) i aż 900 :szok:
Już chyba nic nie wiem, ile on waży, ile się odlicza. Na pewno nie 900 g:no:
Karmie go ostatnio nocy budził się na picie ale dawałam mu jeść.
Żeberko ? Nic nie wiem i sie chyba nie dowiem.
 
Szopek, to wagowo nasze chłopaki są sobie równe...a odlicza się przeważnie 100...przynajmniej tak mi mówiła nasza pediatra...
 
Witajcie!! Moim zdaniem to byla trzydniowka ale dziecko bylo leczone antybiotykiem na ucho i gardlo. No coz... Anglia. A objawy typowo ksiazkowe 3 dni temperatura 2 dni wysypka, naszczescie Niunia juz zdrowa rozrabia jak dawniej :) dziekuje kochane za pomoc

Moja Niunia wazy 8 kg ale to moje wazenie moze byc nie dokladnie bo tu niestety nie waza dzieci
 
Marlene- dobrze ze macie już 3 dniówke za sobą. Nie wiem co im szkodzi ważyć dzieci, bo z mierzeniem to rozumiem. Ja ważę na takiej elektronicznej dla ludzi, z sobą i z Miku na rączkach. Dotychczas miałam duzo rozbieżnośc między moimi pomiarami a tymi z przychodni , ale wyjaśniło sie dlaczego:tak:.

W ramach ciekawostki napiszę, ze nasza pani pediatra wbrew obiegowej opinii o tym co dziecko ze skazą jeść powinno poleciła cielęcinę jako mięso najmniej alergizujące. Biłam się z myślami czy podać... udało mi się kupić ładną, taka " ekologiczną" więc zabrałam sie do gotowania.

Przede wszystkim nie byłam w stanie jej poporcjować, jakieś obleśne to mięso ( musiała mnie mama wyręczyć). Potem ( o czym już pisałam wcześniej na głównym) co chwile chodziłam sprawdzić jak się partoli na gazie bo mi ta zupa strasznie śmierdziała ( słoiczkowa cielęcina tak nie śmierdzi) Miku zjadł z wielkim trudem swoja porcję.
Wieczorem marudził ( myślałam, że zęby) w nocy zaczął płakać a raczej piszczeć. Bolał go brzuszek, dałam kropelki, ale nawet już nie mam w domu żadnych koperkowych herbatek bo nie pamiętam kiedy go ostatnio brzuszek bolał. Strasznie się męczył do rana, bączki sadził, prężył się. Wiec dzień też taki wyjęczony, bo zmęczony, bez humoru.

Migotka nawet pisała o tej cielęcinie ale mi sie wydawało,że juz mu dawałam, ze miałam jakieś słoiczki , ze nic mu nie było. Dopiero sobie skojarzyłam, ze nie dałam, że mam je w szafce bo mają masło z mleka. Ostatnio P. awaryjnie kupił krupnik z cielęciną, pani ekspedietka doczytała, ze bez mleka i bez glutenu ale widać nie wiedziała, że w kaszy jeczmiennej i mące jest gluten:nerd:. Zdażyłam otworzyć, wiec wiem jak pachnie .

Tak wiec zdecydowanie potwierdzam, ze cielęcina nie nadaje sie dla dziecka ze skazą.:no:
Jedyny plus jest taki, ze miałam z polecenia pediatry sprawdzić niedługo jak Miku reaguje na białko, czy nie wyrósł. Więc na razie juz probować nie musimy.
 
a moja ma skazę i cielęcinkę wcina. Nie zauwazyłam jakiś objawów niepokojących u niej więc raz na jakis czas dostaje cielęcinke lub jagnięcinke.
 
Szopek, no ja też właśnie byłam zaskoczona, że cielęciny nie mogę dawać, ale lekarz powiedział, że tam jest białko bardzo zbliżone do tego z mleka krowiego. Najbezpieczniej jest podawać indyka i królika.
 
Dziewczyny, może któraś z Was się z czymś takim spotkała...Małej wyszły na pipce takie chrostki. Ma je już od kilku dobrych dni, ani się nie powiększają, ani nie zanikają. Na odparzenie to nie wygląda, bo pamiętam, że tamte odparzeniowe inaczej wyglądały. Sprawiają raczej wrażenie, jakby to były takie syfki, nie wiecie, co to może być?
 

Załączniki

  • DSC00850.jpg
    DSC00850.jpg
    7,7 KB · Wyświetleń: 32
reklama
Migotka a nie jest to reakcja na pieluchy,bo cos pisalas ze kupilas te tescowe ?

U Klaudii tez czasami pojawiaja sie takie krostki ,chociaz bardziej jesli juz to na dupce,ale nie w takiej ilosci.Tak po kilka sztuk.
 
Do góry