reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>Zdrowie grudniowych dzieciaczków<<<

Jsorbek ja zadnego pszyspieszacza nie mialam bo bym chyba w kosmos z nim wyleciala.... ;) Masakra az taki szybki porod jak moj...teraz jak juz wiem ze te dlugie porody maja slabsze skurcze to nie wiem co bym wolala. Klucha pisze ze miala 3 skurcze nie do wytrzymania. Ja mialam 3 skurcze do wytrzymania. Reszta to juz byla jazda bez trzymanki. I tylko to ze mowilam sobie ze od tego sie nie umiera - trzymalo mnie przy zyciu ;) Ale i tak byla to najcudowniejsza noc w moim zyciu!!!! Taka magiczna.....
 
reklama
Ja też urodziłam szybciutko. Miałam wcześniej skurcze, ale bezbolesne i gdyby nie położna nie wiedziałabym, że zaczyna się poród. Dopiero o 3 w nocy odeszły wody i zaczeły się skurcze - krótkie, częste i bolesne jak diabli. O 7.30 Nadia była już po 2 stronie, a miałam problemy z parciem, bo skurcze były za krótkie. Dostałam kroplówkę już przy pełnym rozwarciu, na łóżku porodowym. Wszyscy byli zaskoczeni, że tak szybko urodziłam ,nawet lekarz odbierający poród.
 
Martula u mnie byl porod bardzo podobny. Skurcze byly wczesniej ale nawet o tym nie wiedzialam :) A ok 3:15 obudzil mnie pierwszy skurcz,a równo o 6 Lenka byla ze mna...Ale parcie bite 50 minut!!! I to jakie parcie! Myslalam ze wnetrznosci wypluje... ;)
 
Pamciu, rodziłyśmy nawet tego samego dnia. Mi o 3.15 (wg tego co zapisali) odeszły wody i się zaczęło tak serio.
 
Pamciaw - 50min. ?? ja bym chyba nie wydoliła, u mnie parte trwały 10 min i były tak ostre, ,ze niewyróbka, ale to po tych dopalaczach

ps widzialam Cie na style, zuch babka i co się czepiasz fryzury, jest git, szkoda tylko, ze Lenki tak mało pokazali, liczę na poprawę w natępnych odcinkach ;D
 
Gizell - Przyznam uczciwie ze na wizji fyzura lepsza niz na zdjeciach na www. nie bede tu kokietowac i narzekac...No bo sama siebie z tymi wlosami w koncu mile zaskoczylam po tym jak widzialam sie na tych zdjeciach na necie :)

no i na serio 50! minut!!! Masakra! Ale jak widac wszystko da sie przezyc :) W pewnym momencie powiedzialam sobie "mam dosc  - ciekawe co bedzie jak przestane przec?" Ale tylko sobie to powiedzialam i dalej parlam jak osiol! A Tomek mi powiedzial potem ze byl taki moment ze bal sie ze ja przestane przec i zaczal mnie na maxa dopingowac i to mi faktycznie BARDZO pomoglo. Ale to ze sobie pomyslalam to musialo dac sie wyczuc skoro on sie przestraszyl..... :)

Martula faktycznie w ten sam dzien! U mnie tez zaczelo sie o 3:15 ale to wlasnie wtedy sie obudzilam przez bolesne skurcze. Wody mi odeszly tuz przed partymi, a moze w trakcie....w kazdym razie juz na porodowce....malo co wtedy kontrolowalam i czulam poza bolem  ;D
 
ja mialam partych tez jakas godzinke ale byly jakies dziwne bo mnie nie bolaly
pewnie po tym dolarganie - wogole nie czulam bolu i sie w sumie musialam domyslac kiedy jest skurcz
moze dlatego parlam az godzinke zreszta szybko zlecialo

kurcze nie podoba mi sie idea rodzenia w szpitalu - dla mnie to byla troche trauma
ja nigdy wczesniej nie bylam w szpitalu i nie ufam tym wszystkim lekarzom - po co tyle kroplowek lekow i innych medykamentow do porodu ktory przeciez jest naturalny i toczy sie sam.. mnie to bardzo przeszkadzało ta mysl
ładowali we mnie to kroplowki a ja juz zwiatpilam po co bo postepow nie bylo a oni te kroplowki i kroplowki - 2 dni
eeeech..
ale najwazniejsze ze dzidzia oki zdrowiutka
 
Mam pytanko, do mamuś dzieciaczków, które dostały już 3 dawke szczepionki na tężec... i drugą na polio (np pentaxim). Była jakaś reakcja ze strony dziecka? Bo mnie kolezanka straszy, ze przy tej ostatniej dawce to sie przeciwciała kumuluja i dziecko duzo gorzej znosi niz dawki poprzednie. Zaczełam sie nawet z tego powodu denerwowac i prawie w nocy nie spałam, bo my dzis mykamy na to szczepienie. Dotychczas to nie było prawie zadnych reakcji, no moze oprócz tej ze Gaba dwa dni prawie no stop spłała.
 
Klucha nie przejmuj ssie.Kazde dziecko inaczej znosi szczepenie.Innym dzieciaczkom nic nie bylo p9o drugiej szczepionce A Hania caaala raczke mial czerwona i tak plakala ze sie zanosila(juz wieczorem).Wiec moze nic jej nie bedzie.Kazde dziecko inne jest. ;D ;D
 
reklama
A my juz po szczepieniu. Gabrysia waży 6790 i w 6 tyg przybrała 1300, to ładnie. No i lekarzyca kazała zacząć wprowadzać nowe jedzonko, bo mówi ze jak Gaba robi rzadkie kupki to moze już potrzebuje czegoś gęściejszego niz mleko. Nabiału nie kazała mi całkiem odstawic tylko nie opychac sie nim przez cały dzień. I obserwować.
 
Do góry