No to moja Agata to juz całkiem niewiele przybyła - wazyła 3985 przy urodzeniu, a teraz 7700. Ale ona pali wszystko migiem, bo teraz - po okresie niejedzenia - na brak apetytu nie narzekamy. Trochę mało mi się to wydaje, ale od kiedy spadła na niższy centyl raz gwałtownie (przeztę nieszczęsna alergię, no i "głodowała" na cycu moim), to sie go teraz trzyma
Pamciu, my tez mamy przypadek szybszego stania niz siedzenia. Gdzieś od miesiąca Agata raczkuje - od początku do przodu, teraz to juz jedną noga na kolanie, a druga na stópce, tak smiesznie, robi mostki, potem stawała w łóżeczku i w ogóle przy czym tylko sie da, teraz już nawet kombinuje jak trzymać sie tylko jedna ręką i dreptać w łóżeczku przy szczebelkach. A siedzi bez podpórki dopiero od kilku dni, i nareszcie może przynajmniej przez chwilę posiedzi w jednym miejscu i czym,ś sie zajmie. Bo latawiec z niej straszny! Był ostatnio już nawet wielki klopot z kąpielą, bo z uporem maniaka stawała w wannie i nie dało się inaczej i był wrzask! No i przed spaniem - ja ja kładę, a ona juz stoi, i tak nawet ze 2 godziny czasem, aż padnie w końcu, ale jest zakaz wyjmowania jej wtedy z łózeczka. A na rączkach podciąga sie też bardzo - do góry, jeśli ma się czego chwycić. No i intrygują ją schody... o zgrozo!
Wszyscy "życzliwi" mówili mi, żeby nie pozwalać jej stać i w ogóle, no a kurka jak niby mialam to zrobić - przykleić "kropelką"??? Zreszt a wszystko co robi - robi sama, nikt jej nie zmusza
Pamciu, my tez mamy przypadek szybszego stania niz siedzenia. Gdzieś od miesiąca Agata raczkuje - od początku do przodu, teraz to juz jedną noga na kolanie, a druga na stópce, tak smiesznie, robi mostki, potem stawała w łóżeczku i w ogóle przy czym tylko sie da, teraz już nawet kombinuje jak trzymać sie tylko jedna ręką i dreptać w łóżeczku przy szczebelkach. A siedzi bez podpórki dopiero od kilku dni, i nareszcie może przynajmniej przez chwilę posiedzi w jednym miejscu i czym,ś sie zajmie. Bo latawiec z niej straszny! Był ostatnio już nawet wielki klopot z kąpielą, bo z uporem maniaka stawała w wannie i nie dało się inaczej i był wrzask! No i przed spaniem - ja ja kładę, a ona juz stoi, i tak nawet ze 2 godziny czasem, aż padnie w końcu, ale jest zakaz wyjmowania jej wtedy z łózeczka. A na rączkach podciąga sie też bardzo - do góry, jeśli ma się czego chwycić. No i intrygują ją schody... o zgrozo!
Wszyscy "życzliwi" mówili mi, żeby nie pozwalać jej stać i w ogóle, no a kurka jak niby mialam to zrobić - przykleić "kropelką"??? Zreszt a wszystko co robi - robi sama, nikt jej nie zmusza