reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

zdrada

Melu przep[raszam,ale nie zgodze się z tobą co do kwestii tego,żeby poczekała do momentu pozałatwiania spraw rodzinnych.Sofi ma racje Cara powinna definitywnie zerwac ten kontakt i przestac zaprzątac sobie glowe takim facetem.Alimenty należą się dziecku bez względu na wszystko.Inną sprawą jest to,że tatuś wcale nie kwapi się do widzeń z dzieckiem.Więc plus na korzyśc Cary.Drugą sprawą jest to,że nie są małżeństwem i nie mieszkają razem więc nie bedzie większych problemów z ograniczeniem mu praw.A jeżżeli nadal będzie szukała z nim kontaktu to wcale nie wyjdzie jej to na dobre.Ten związek nigdy się na dobre nie skończy.On będzie nią p;omiatał a ona będzie dawała mu na to ciche przyzwolenie.
 
reklama
Melu przep[raszam,ale nie zgodze się z tobą co do kwestii tego,żeby poczekała do momentu pozałatwiania spraw rodzinnych.Sofi ma racje Cara powinna definitywnie zerwac ten kontakt i przestac zaprzątac sobie glowe takim facetem.Alimenty należą się dziecku bez względu na wszystko.Inną sprawą jest to,że tatuś wcale nie kwapi się do widzeń z dzieckiem.Więc plus na korzyśc Cary.Drugą sprawą jest to,że nie są małżeństwem i nie mieszkają razem więc nie bedzie większych problemów z ograniczeniem mu praw.A jeżżeli nadal będzie szukała z nim kontaktu to wcale nie wyjdzie jej to na dobre.Ten związek nigdy się na dobre nie skończy.On będzie nią p;omiatał a ona będzie dawała mu na to ciche przyzwolenie.
Ależ absolutnie nie miałam na myśli, żeby Cara szukała z nim kontaktu. Z jej strony powinno być totalne zerwanie. Tu się z Wami absolutnie zgadzam. Zresztą, z tego co Cara pisze, jej ex sam z siebie raczej nie dzwoni ani się z nią nie kontaktuje, więc z jego strony raczej kontakt im nie grozi.
W tym kontekście miałam na myśli, że lepiej, żeby nie zmieniała telefonów zanim nie zamknie sprawy w sądzie. Kontakty na naszej klasie i gg owszem :) Bo to, że się razem nie mieszka, wcale jeszcze nie oznacza, że sąd nie przyzna prawa do widzeń ojcu, jeśli on w sądzie powie, że kocha swoje dziecko i chce te widzenia. A z praktyki (nie swojej, ale koleżanki) wiem, że może tak powiedzieć tylko i wyłącznie po to, żeby zrobić Carze na złość i nadal ją jakoś do siebie uwiązać. Wtedy jedyne, co Cara będzie mogła i musiała zrobić, to udowodnić, że on dziecka nie kocha i że na widzenia się nie stawiał. Jeśli Cara pozmienia telefony, to facet będzie miał wymówkę, że on przecież chciał się skontaktować, tylko nie miał jak. I sąd stanie po jego stronie.
Zresztą, jest to oczywiste, że mając wspólne dziecko jest o wiele trudniej zerwać totalnie wszystkie więzi.
 
Melulu to nie Cara ma udowadniac,że on nie kocha dziecka to on musi udowodnic,że je faktycznie kocha i zależy mu na jego dobrze.to,że nie mieszkają razem i nie wychowują wspólnie dziecka jest podstawą do ograniczenia mu władzy rodzicielskiej,a to,że zmieni nr. telefonu nie jest przestępstwem ma do tego prawo a tym bardziej taki krok byłby wskazany chocby po to,żeby tatuś nie nękał Cary obrażliwymi smsami.A jak będzie chciał widywac się z synem to niestety niech on zakłada sprawe w sądzie o takie kontakty bo to w jego interesie.Masz racje,że ciężko zerwac kontakt gdy ma się wspólne dziecko,ale taki toksyczny związek nie ma sensu,W inny sposób Carze będzie ciężko zerwac z przeszłością skoro będzie nadal żyła życiem swojego byłego partnera i jego dziewczyny.Postępując tak jak dotychczas sama sobie zatruwa życie .
 
Melulu to nie Cara ma udowadniac,że on nie kocha dziecka to on musi udowodnic,że je faktycznie kocha i zależy mu na jego dobrze.
Tu się nie mogę z Tobą zgodzić - polskie prawo wychodzi z założenia, że dobrem dla dziecka są kontakty z obojgiem rodziców, nawet jeśli nie są oni w związku. Standardowo oboje rodzice dostają prawo do kontaktowania się z dzieckiem, choć oczywiście najczęściej dziecko mieszka z matką, a z ojcem kontaktuje się co jakiś czas. Nie ma jednak tak, żeby sąd pozbawiał dziecko ojca z automatu.
Żeby ojca pozbawić praw, ktoś musi przekonać sąd, że nie leży to w interesie dziecka. Jeśli wyrodny tatuś złośliwie przed sądem nie wyprze się chęci kontaktów i będzie kłamał, jak to on synka kocha, to Cara będzie musiała wnieść o pozbawienie praw i jak każdy wnoszący sprawę - udowodnić swoją rację.
Oczywiście wszystko zależy od tego, co przed sądem powie szanowny tatuś. Ale jak mówiłam, znam takich, co z czystej złośliwości wobec matki grali świętych w tej sytuacji :-(
 
Ostatnia edycja:
Z tego co się orientuję to Cara chce ograniczyc prawa nie odebrac calkowicie a to różnica a to co pisałam wyżej tyczy się ograniczenia.Następną sprawą jest to,że ona nie jest i nie była w związku małżeńskim z szanownym tatusiem więc sprawa jest o wiele prostsza i jak on chce się widywac z dzieckiem to owszem ale to on o to powinien walczyc,bo to,że np.ona by tego chciala nie znaczy,że tatuś będzie się z nim widywał bo to zależy od jego woli o chęci.Nie wiem jak dokładnie w ich przypadku jest z alimentami ale te są chyba zasądzone czy płacone nie wiem?Więc jakie jeszcze sprawy miałaby do załatwiania?Z własnego doświadczenia wiem,że tacy niedzielni tatusiowie wygadują w sądzie bzdury- robią z siebie tych pokrzywdzonych,ale to nie znaczy,że sądy dają im wiare oni muszą udowadniac ,że jest tak jak mówią...a w większości przypadków to tylko puste słowa.Zresztą takie sprawy to zazwyczaj słowo przeciw słowu.Masz racje liczy się dobro dziecka,ale czy tatuś,ktory nie widuje się z nim,nie płaci,nie intereasuje się dzieckiem ma jakiś wpływ na jego dobro - chyba nie.
 
Sorki, że się wtrącę...
Wy, Dziewczyny, dajecie dobre rady, chcecie jak najlepiej, ale wg mnie Cara i tak to oleje z góry na dół i zrobi po swojemu... Wg mnie Ona kreuje się na ofiarę i oczekuje słów pocieszenia... A to nie o to chodzi... Ona sama musi wiedzieć, czego chce...
A z tego co pisała, ojciec jej dziecka ma pannę, nie stawia się na wyznaczonych wizytach u dziecka, więc ona ma przewagę... Co z tym zrobi... Tylko od niej zależy...
A to że w głebi duszy cały czas jej zależy na ojcu swojego dziecka to oczywiste... I sama musi dojść do wniosku, że nie warto aż tak się poniżać dla takiego faceta...
 
Sorki, że się wtrącę...
Wy, Dziewczyny, dajecie dobre rady, chcecie jak najlepiej, ale wg mnie Cara i tak to oleje z góry na dół i zrobi po swojemu...
Masz rację co do dobrych rad, wyszła nam z tego dyskusja chyba trochę dla samej dyskusji, a zgubiłyśmy jej najważniejszego bohatera. To Cara jest tu osobą, która musi podjąć decyzję, a najlepiej zabrać się za jakieś konkretne działania. Co to będzie - zależy tylko od Niej.
Za to sposób, w jaki sformułowałaś powyższego posta, trochę sugeruje jakąś złą wolę Cary i jej lekceważenie dla nas. Nie wydaje mi się, żeby to tak miało być. Cara jest w bardzo niełatwej sytuacji. Jak sama nie raz pisała - musi przełamać w sobie przywiązanie do tego faceta, a jak wiadomo serce nie sługa i nie jest to sprawa prosta. Zrobi tyle i w takim tempie, w jakim da radę. Trzymam kciuki, żeby udało jej się znaleźć spokój i szczęście jak najszybciej.
 
Masz rację co do dobrych rad, wyszła nam z tego dyskusja chyba trochę dla samej dyskusji, a zgubiłyśmy jej najważniejszego bohatera. To Cara jest tu osobą, która musi podjąć decyzję, a najlepiej zabrać się za jakieś konkretne działania. Co to będzie - zależy tylko od Niej.
Za to sposób, w jaki sformułowałaś powyższego posta, trochę sugeruje jakąś złą wolę Cary i jej lekceważenie dla nas. Nie wydaje mi się, żeby to tak miało być. Cara jest w bardzo niełatwej sytuacji. Jak sama nie raz pisała - musi przełamać w sobie przywiązanie do tego faceta, a jak wiadomo serce nie sługa i nie jest to sprawa prosta. Zrobi tyle i w takim tempie, w jakim da radę. Trzymam kciuki, żeby udało jej się znaleźć spokój i szczęście jak najszybciej.
Melulu, napisałam tak dlatego, bo Cara nie raz pisała na Domówkach... Nasze rady miała daleko gdzieś i własnie robiła z siebie ofiarę... W ogóle nie słuchała naszych rad :no: Wszelkie próby pocieszania kończyły się tym, że pisała swoje, czyli - tylko jej jest źle, tylko ona nie przesypia nocy, tylko ją ktoś skrzywdził... Ja rozumiem, że jej synek walczył o życie... Musi być jej ciężko... Ale przejrzyj cały wątek i zobacz co już jej Dziewczyny pisały na temat tego faceta a ona dalej swoje........... Czegoś takiego nie rozumiem i rozumieć nie będę..... A zniżanie się do poziomu "napiszę pannie ojca mojego dziecka co o niej myślę" przechodzi wszelkie granice... Dla mnie to dno totalne...
Może zbyt szczerze, ale jak najbardziej prawdziwie...
 
Ja napisze tak.
Diewczyny Cara niepisze tutaj juz ponad miesiąć,jakos zycie powoli układa.Wy nadal myslicie nad tym co ona powinna zrobic lub zrobiła.To jest jej zycie i jej postanowienie co z nim zrobi.
 
reklama
Melulu, napisałam tak dlatego, bo Cara nie raz pisała na Domówkach... Nasze rady miała daleko gdzieś i własnie robiła z siebie ofiarę... W ogóle nie słuchała naszych rad :no:
Widocznie korzysta z forum, żeby wyrzucić z siebie wszystko i otrzymać pocieszenie. Cel bardzo popularny wśród forumowiczek. Skoro jej to pomaga...
A że nie korzysta z rad - cóż, w tej sytuacji tylko sobie szkodzi.
Ja napisze tak.
Diewczyny Cara niepisze tutaj juz ponad miesiąć,jakos zycie powoli układa.Wy nadal myslicie nad tym co ona powinna zrobic lub zrobiła.To jest jej zycie i jej postanowienie co z nim zrobi.
Dokładnie to samo napisałam wyżej. :-)
A mija79, u Ciebie jest ok?
 
Do góry