reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zdjecia naszych pociech

reklama
skończyłem 7 miesięcy :p
WP_000071.jpg WP_000065.jpg
 
zylcia, cudne zdjęcia, i siostrzyczki:)
widzę że różnica równo trzy lata i dwa dni, na codzień ta miłość też kwitnie? bo ja z moją siostrą trzy lata bez ośmiu dni, dostała mnie w prezencie urodzinowym, bo dokładnie po ośmiu dniach w dzień jej urodzin przyjechałam do domu i raczej jej się ten prezent nie spodobał... topór wojenny zakopany dopiero po wyprowadzce:) im więcej przestrzeni mieszkalnej tym lepsze relacje, a że zaczynałyśmy w mieszkaniu 36m2, cóż...
 
zylcia, cudne zdjęcia, i siostrzyczki:)
widzę że różnica równo trzy lata i dwa dni, na codzień ta miłość też kwitnie? bo ja z moją siostrą trzy lata bez ośmiu dni, dostała mnie w prezencie urodzinowym, bo dokładnie po ośmiu dniach w dzień jej urodzin przyjechałam do domu i raczej jej się ten prezent nie spodobał... topór wojenny zakopany dopiero po wyprowadzce:) im więcej przestrzeni mieszkalnej tym lepsze relacje, a że zaczynałyśmy w mieszkaniu 36m2, cóż...

Na razie miłość kwitnie :) Hania też dostała siostrę na urodziny - tego dnia przyjechaliśmy z Agatą ze szpitala do domu :)
 
reklama
zylcia, mAtma, jak czytałam Wasze posty to tak mi się przypomniało jak gdzieś (nie pamiętam czy to film, czy radio...:baffled:) słyszałam mniej więcej taki tekst, kiedy chłopak pisze list do św. Mikołaja. Mniej więcej w tym stylu: w tamtym roku przyniosłeś mi pod choinkę siostrę. W tym roku wolałbym klocki :-D.
 
Do góry