reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zdjęcia i filmy naszych Maluchów- z komentarzami!:)

reklama
U nas też w końcu wyszło słonko :-)
Zdjęcie005_007.jpg
 
kasia degustował jedynie tata. Ja byłam kierowcą. Marcin kilka razy w roku spotyka się z kumplem na tzw PPP (Piesza Pielgrzymka Piwna) i idą np z Żywca do domu na nogach (25km) zahaczając po drodze i knajpki. Jak jest pogoda to po drodze palą jakieś ognisko. Więc ja ich zawozłam do Żywca, zjadłam z nimi obiadek i wróciłam z Marysią do domu. W drodze powrotnej zepsuła mi się skrzynia biegów, została na 4 bez możliwości zmiany. Miałam strasznego stracha, że będzie do wymiana cała skrzynia begów a to koszt makabryczny, ale tylko urwała się linka. Tak czy owak, dojazd do domu na 4 biegu, ruszanie z 4 na skrzyżowaniu i parkowanie długą laguną combi bez wstecznego było ciekawym doświadczeniem. DObrze, że sprzęgła nie spaliłam...
 
Trasia jeju jakie przeboje, ja bym pewnie dzwoniła po pomoc, panikara straszna jestem jeśli chodzi o psucie się samochodów :/ chociaż ojciec mnie szkolił równo, kiedyś mi kazał oponę zmieniać, na środku mojej ulicy, ledwo zdałam wtedy na prawko (miałam 17 lat) ależ to był obciach, wszyscy znajomi się gapili jak nie wiem.... no i tak nauka poszła w las, chyba już kiedyś pisałam Wam, że jak chciałam sobie skrót zrobić to zasiadłam na górce calutkim podwoziem i ciągnięcie na hol samochodu nie pomagało, trzeba było chyba z 8 chłopa, żeby go podnieść :p
a pomysł PPP strasznie mi się podoba! spytaj czy mogę dołączyć w przyszłym roku? ;)
 
hahaha, chyba musimy jakieś CPPP (Czerwcowa Piesza Pielgrzymka Piwna) zrobić, wyobrażacie sobie stado mamusiek z wózkami idące od pubu do pubu ;) nie no myślę, że tatusiowie by jednak na to nie pozwolili :)
 
reklama
haha, no tradycja PPP nie byle jaka, bo to trwa już 15 lat:) Zaczęli na początku studiów i spotykali się co środę, ale szli zawsze do jednej knajpy. 45 minut w jedną stronę. Na przedrandkowe spotkanie Marcin zaprosił mnie na Pielgrzymkę - to był wielki zaszczyt :-D CO jakiś czas zapraszali gości haha! Pamiętam jak obchodzili hucznie setną, potem dwusetną... teraz jest już chyba coś ponad 500. Notują w swoin specjalnym notesie każde spotkanie, gdzie byl itp. Po pewnym czasie do zwykłych środowych spotkań doszedł pomysł dalszych wypadów, takich na ok 20 km do przejścia. Kilka razy w roku wybierają się więc dalej. Od jakiś dwóch, trzech lat nie spotykają się już co środę, czasowo nie dają rady. Wychodzi jakieś 1, 2 razy w miesiącu + te dalsze wypady. Powiem wam, że kiedyś mnie to wkurzało a teraz jakoś inaczej na to patrzę...
Byłam z nimi na ok 50 i zawsze było super:)
 
Do góry